

Gniazda RCA oryginalnie są wykonane ze stalowych blaszek i zamontowane na pasku z tworzywa Po wymontowaniu gniazda wyglądają tak


W tym miejscu historia mojego DH-101 mogłaby się zakończyć, bo taki potencjometr na rynku nie występuje. Był to model specjalnie robiony dla Haflera. Jedno źródło znalazłem w USA, gdzie można kupić takie cuda pochodzące z demontażu ale cena z powodu kosztów wysyłki wychodzi absurdalna. Ponieważ gałki volume/balance są współosiowe przerobiłem potencjometr tak, że gałka, która sterowała głośnością steruje jednym kanałem, a ta od balansu drugim (na szczęście wszystkie płytki ze ścieżkami oporowymi są wymiarowo identyczne). Nie jest to już zgodne z oryginałem ale grunt, że działa

Pozostał jeszcze jeden problem: wyjście słuchawkowe. Przeanalizowałem schemat DH-110, w którym takie wyjście istnieje. Okazało się, że jedyna różnica między DH-101 a DH-110 występuje w stopniu końcowym: zamiast Darlingtonów w jednej obudowie (MPSA13 i MPSA68) są tam po dwa niezależne tranzystory w zmodyfikowanej konfiguracji Darlingtona. Postanowiłem zrobić upgrade do wersji 110. Zaprojektowałem i wytrawiłem płytki Wlutowałem rezystory i BC550 oraz BC560 i płytki trafiły na płytę główną przedwzmacniacza Trochę jeszcze skorygowałem pojemność w pętli USZ, bo na prostokącie pojawił się mały przerzut (z 15pF na 27pF) i podłączyłem kabelki do zamontowanego z tyłu gniazda słuchawkowego (nie odważyłem się jeszcze wiercić przedniego panelu). I już mogę spokojnie używać słuchawek
Ale to nie koniec...
Hafler użył we wzmacniaczach różnicowych najprostszego rozwiązania: rezystora jako źródła prądowego. Wymyśliłem wstawić w to miejsce proste ZP składające się z tranzystora n-jFET i opornika. Powinno to poprawić odporność układu na zakłócenia z linii zasilania i zmniejszyć zniekształcenia. Takie ZP może zarówno wylewać jak i wciągać prąd i jest komercyjnie dostępne jako diody CRD. Przygotowałem płytki pod elementy SMD Zlutowałem wyselekcjonowane 2SK209 z rezystorkami 1,6k Otrzymałem źródła prądowe dające 280uA. Cztery sztuki takich wlutowałem w płytę główną No i gra muzyka

Na razie tyle. Jeszcze parę rzeczy można w Haflerze poprawić ale te najważniejsze są zrobione.