SL-Q33 - wbudowany preamp RIAA

[Gregorr]

Po modyfikacji układu zasilania (http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=62&t=9056) zaoszczędzone kilka watów energii to znacznie więcej niż potrzeba do zasilenia przedwzmacniacza RIAA. Po analizie i porównaniu powszechnie dostępnych schematów (http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=36&t=9066) wybór padł na całkiem ładnie wypadający w symulacji AVT1693 (z drobnymi modyfikacjami). Do zasilania napięciem symetrycznym zaprojektowałem przetwornicę w topologii fly-buck pracującą z częstotliwością 350kHz. Dzięki zastosowaniu kondensatorów polimerowo-tantalowych tętnienie napięcia wyjściowego jest na poziomie poniżej 1mV, co przy tej częstotliwości nie ma większego znaczenia. Całość wykonana w technologii smd zajmuje powierzchnię 5x3 cm i wysokość 5mm. Widok płytki w załączeniu.

Dzięki zastosowaniu cewki (a właściwie dwóch) z ekranem magnetycznym, nie zauważylem żadnych problemów z EMI. Zastosowana przetwornica okazała się najprostrzym sposobem pozbycia się brumu sieciowego przy zachowniu rozsądnych rozmiarów i jeszcze bardziej rozsądnych kosztów w stosunku do "klasycznego rozwiązania ze stabilizatorami liniowymi".
Ze spokojem i nieukrywaną przyjemnością pozbyłem się przewodu do łączenia masy gramofonu ze wzmacniaczem, który teraz jest całkowicie zbędny, i cieszę się możliwością podłączenia gramofonu do każdego wzmacniacza, kina domowego, home theatre itp. itd. nieposiadającego wejścia Phono. Przy następnej okazji dodam zdjęcia jak całość komponuje się wewnątrz gramofonu.

Jak zwykle, konstruktywna krytyka mile widziana.

[Obywatel]

Fajna modyfikacja, ale przewód masowy i możliwość pomijania wbudowanego przedwzmacniacza jednak bym pozostawił.

[Gregorr]

O pomijaniu wbudowanego preampu myślałem ale w tym gramofonie nie ma miejsca na dodatkowy interfejs pozwalający na interakcję z użytkownikiem (konieczny przełącznik). Wszystkie moje modyfikacje są robione w ten sposób aby zawsze można było powrócić do stanu wyjściowego czyli oryginalnego. Tylko dlatego nie dodaję wzmacniacza słuchawkowego (potrzebny jest otwór w obudowie na gniazdo słuchawkowe) choć miejsca wewnątrz obudowy i energii zasialania jest jeszcze pod dostatkiem.
Kabelek do "masowania" gramofonu irytował mnie gdyż często kombinowałem z zewnętrznymi preampami jak też często gramofon zmieniał swoje miejsce i był często odłączany i rozkręcany, dlatego też przykręcanie i odkręcanie tego dodatkowego kabela to była prawdziwa udręka. Pomijam fakt, że jego przykręcenie tylko zmienjszało brum sieciowy ale całkowicie go nie eliminowało. Teraz delektuję się prawdziwie błogą ciszą bez brumu i szumu więc kabelek trafił do szuflady.