Ja nie rozumiem wojciech06 skąd ta reakcja. Czy ja gdziekolwiek mówię, że źle zrobiłeś, że powinieneś się wstydzić czy coś? Nie, wręcz przeciwnie. Cieszę się, że, jak już wspomniałem "przetarłeś szlak" i chcesz podzielić się z nami swoimi doświadczeniami w takich szczegółach.
Ty teraz piszesz jakbyś źle się czuł po tym, że w ogóle coś napisałeś, a ja nie widzę powodu dla którego miałbyś tak się czuć

Dobrze że w ramach kompleksowej usługi serwisant dorzucił do tego lepszą wkładkę, razem z montażem. Nie neguję tego faktu.
Pytam tak szczegółowo o różne sprawy bo chciałbym się dowiedzieć jak działa i przede wszystkim jak się ceni Pan Artur, korzystając z Twoich doświadczeń. To tyle. Jeśli już kogoś oceniam to tylko jego propozycje i doradzenia, co oczywiście nie jest może w pełni adekwatne, ale za jakiś czas sam na własnej skórze się o tym przekonam
wojciech06 pisze:I niestety miałem rację
Chyba jednak nie, bo jak się przyjrzysz odpowiedziom to w sumie nikt Tobie nie powiedział "a mogłeś...".
Ja zdaję sobie sprawę, że jest taki typ człowieka, który obawia się zrobić coś samemu, pozyskując tym samym nowe doświadczenie i preferuje by lepiej zrobił to ktoś. Nie neguję tego. Sam na Twoim miejscu bym postąpił tak samo, w sytuacji kiedy nie chciałbym oddawać sprzedawcy wadliwego gramofonu.
wojciech06 pisze:Nie bądź ironiczny i złośliwy

Ależ nie jestem

To zdanie które skomentowałem napisałeś tak, że można by z niego wysnuć wniosek, że ramię kalibruje się "raz, a dobrze" i jest to spójne ustawienie już dla każdej wkładki, co oczywiście nie jest prawdą. Nie wiem czy to było po prostu przejęzyczenie czy może wynikało z niewiedzy, ale w takiej sytuacji trudno mi jest przejść obok obojętnie, bez korekty.
A co do moich "nadziei" z wymianą wkładki to taka prawda. Uważam, że jest to na tyle, wbrew pozorom, prosta czynność, że nie warto sięgać po specjalistę i lepiej się nauczyć i zrobić to samemu. A tym bardziej nie warto płacić za to.
Jednakże spokojnie, nawet jeśli kiedyś do tego momentu dojdzie i nie będziesz miał dość odwagi to ja Tobie pomogę Wojtek. Za frajer. Wszak też jestem z Warszawy, więc nie widzę w czymś takim problemu. Pozostałaby co najwyżej kwestia zaufania w moje zdolności
Tak więc nie zrozum mnie źle towarzyszu
