Jak ja Cię restimek rozumiem z tym czekaniem

.
Moją Nagałokę igłę nadał Pan Japończyk dnia 01.11, 04.11 wysłano z Japonii, potem długo nic, żadnej wieści, aż pewnego pięknego dnia - 11.12 - WER Warszawa. Potem zatrzymali do kontroli celnej w Wawie (1 dzień), wysłali do Szczecina, w Szczecinie zatrzymali na kontroli celnej (parę godzin) i w efekcie paczka 14.12 wylądowała w urzędzie pocztowym.
Notabene wylądowała w urzędzie pocztowym na drugim końcu miasta z jakiegoś powodu i gdybym tam nie podjechał i nie odebrał to ta placówka odesłałaby z powrotem paczkę na WER Szczecin i tamci już miejmy nadzieję na mój właściwy oddział

- innymi słowy kolejny dzień-dwa paczka by jeździła po mieście.
Tak więc pacjencji drogi kolego, pacjencji - jako i mnie radzili

, a trzymam kciuki, żebyś miał zabawkę na święta.