Są inne zamienniki, ale nic lepszego ani nic pomiędzy oryginalną, a SASem.Roju pisze:A tak na marginesie czy oprócz igieł JICO (które co tu ukrywać są dosyć kosztowne) jest jakaś inna alternatywa?
Szwajcarskich. Trzeba by sprawdzić.Roju pisze:Słyszałem coś np. o amerykańskich igłach Pfanstiehl tylko nie wiem czy akurat robią je do tego modelu Shure.
Pewnie. V15tki są lepsze od M97xE. Tyle że nowej nie kupiszRoju pisze:Mianowicie zastanawiam się czy lepszą alternatywą od M97xE (z JICO) nie byłby zakup używanego Shure V15?

M97xE i V15 V są krewnymi. Ten sam okres. V15 V również miała igły "x".Roju pisze:Trafiłem nawet na jedną aukcję na ebay-u ale jest to wersja mk5 o której czytałem na zagranicznych forach niezbyt pochlebne recenzje
Raczej subiektywna sprawa. Brzmienie mogło się nie podobać komuśRoju pisze:i to, ze jest dużo gorsza jakościowo od III czy IV

Temat rzeka. Zależy o jakim modelu mówimy (z jaką igłą czy bez igły, itd.).Roju pisze:Stąd też moje pytania - ile obecnie są warte modele V15 i za ile można je maksymalnie wylicytować tak aby nie przesadzić?
V15 III nadal nie są specjalnie drogie.
Normalnie. Wiek wkładki nie robi tu różnicy, poza tym że oryginalnych igieł w dobrym stanie zostało już mało na rynku.Roju pisze:I druga rzecz - ponieważ są to wkładki już od kilku lat nie produkowane to jak wygląda sprawa w przypadku wymiany igły?
Mało która seria wkładek ma taki wybór zamienników.Roju pisze:Czy zamienniki są trudno dostępne czy raczej nie ma z tym większego problemu?
Przeczytaj sobie od deski do deski forumowy temat o Shure V15 III. Zgaduję że tam właśnie dostałeś inspirację i dowiedziałeś się o Pfanstiehl

Wracając jednak do decyzji, koszt upolowania V15tki (jakiejkolwiek) + dokupienia sensownej igły może przekroczyć koszt zakupu nowej M97xE.