
Aktualnie na oku mam następujące wzmacniacze:
- Hitachi IA-1000, starszy sprzęt, ale mega ciekawy. Niebieskie wycieraczki, drewniane boki oraz złącze na subwoofer. Moc 55W na kanał przy 8Ω. Koszt 2 tysięcy, ale będzie wymagał przeglądu prawdopodobnie.
- Hitachi HA-330 - tanio, poniżej 1000, często bliżej 500. Wycieraczki, niestety bez drewna na bokach, mocy tylko 40W, ale może wystarczy? Wyszedł wtedy co HA-610, ale jako prawie dwa razy tańszy model.
- Hitachi HA-610 - okolice 1600, brak wycieraczek, brak drewna na bokach

- Kenwood KA-8004 - przepiękny wygląd, cudowne boczki drewniane, niestety brak wycieraczek. Ale reszta wygląda szałowo. 55W na kanał, ale podobno ciśnie dużo mocniej. Cena w momencie wyjścia wynosiła około 1500 DM, więc o połowę więcej niż HA-610.
To są główne opcje, na pewno przed kupnem odsłucham, ale nie mam niestety czasu objeżdżać całej Polski w pogoni za wzmacniaczem, stąd chciałbym dokonać selekcji

- Sony TA-F6B - mocy a mocy, bo aż 100W na kanał, dźwigienki są, drewna nie ma, są fajne wycieraczki. Jak to brzmi niestety nie słyszałem, niektórzy mówią że średnica taka średnia (hehe) ale jak w porównaniu z resztą? Nie znalazłem nigdy takiej informacji.
- Rotel 713/913 - słabsze Rotele, około 40W. Wycieraczki są, wygląd jest niezły, trochę mało ciekawe dźwignie. Jak dźwiękowo? Ciężko znaleźć
- Rotel 1312/1412 - bardzo drogi sprzęt, poniżej 3k prawie nieosiągalne, ale czasami są. Mocy aż za wiele, dźwięk podobno dobry, ale nie wiem jak w porównaniu z resztą.
- Luxman? Dobra firma, ale w budżecie z lat 70 tylko L30/31 lub amplituner R-800S, czyli 40W.
Wiem, że nie ma szans by ktoś słyszał wszystkie te wzmacniacze, ale z miłą chęcią usłyszę opinie i porady kolegów z forum

