długo przeszukiwałem forum pod kątem info o wzmacniaczach z lat 80 i jest tego naprawdę sporo, ale jak to zazwyczaj bywa zaczynam mieć spory mętlik w głowie od natłoku informacji i różnych opinii. Ostatecznie zdecydowałem się założyć temat i poprosić Was o pomoc w wyborze, biorąc pod uwagę taką konfiguracje jaką mam i takie brzmienie o jakie dokładnie mi chodzi - a wymagania mam sprecyzowane

1. Wzmacniacz ma grać z Tannoyami M2. Mam te monitorki od jakiegoś czasu i nie zamierzam się póki co z nimi rozstawać. Aktualnie grają z Harmanem Kardonem PM645 - jest ok, ale Tannoye są lekko zamulone, myślę że potrzeba im wzmacniacza z mocniejszą bardziej podkreśloną górą i ogólnie większą mocą. Źródłem będzie głównie gramofon Grundig ps 3500, zależy mi więc na jak najlepszym wbudowanym preampie - nie będzie ani tunera ani cd. Podsumowując - zestaw do winyli + chodzi o to żeby obudzić trochę Tannoye.
2. Słucham klasycznego i mocniejszego rocka, bluesa i akustycznego folku - na pierwszym planie na nagraniach i w mojej głowie jest gitara, więc oprócz wyraźniejszej niż w HK pm645 góry zależy mi na mięsistym środku pasma. Ogromnym atutem będzie też przestrzeń dzwięku - lubie słyszeć każdy instrument odzielnie, bas raczej wyartykulowany, a nie lejący się. Nie znoszę z dźwięku płaskiego. Czyli podsumowując - środek pasma i przestrzeń.
3. Wzmacniacz z lat 70, 80, czyli bardziej vintage. Kolor srebrny - konieczny warunek

4. Granica cenowa - 400 zł
Na dany moment zastanawiam się nad:
1. Onkyo A-8250
2. Onkyo A-8017
3. Onkyo A-8630
4. Yamaha A-500
5. Luxman L-113A
Macie jakieś doświadczenia z tym sprzętem? Jak myślicie wzmacniacz będzie najbliżej mojego ideału, ewentualnie którego mam unikać? Jakie macie inne propozycje?
Pozdrawiam