Choć Q33 jest nowszą konstrukcją, to funkcjonalnie 5310 jest wg mnie ciekawszy.
Możliwość wyłączenia kwarcu i ustawienia pitch wg potrzeb, miła lampka oświetlająca igłę, repeat z możliwoscią ustawienia ile razy (przydatne wieczorem). Wada 5310 to brak hamulca po zakończeniu odtwarzarzania, talerz zwalnia stopniowo, trwa to parę sekund do zupełnego zatrzymania, a nie zatrzymuje się od razu.
SL-Q33 ma automatyczny wybór rozmiaru i choć akurat ta funcja sama w sobie jest mało znaczacąca wg mnie, to już pochodne od niej zabezpieczenie, że jak nie wykryje płyty to się zatrzyma i cofnie ramię, aby nie zniszczyć igły przy przypadkowym startcie, jest warte uwagi.
Mógłby też brać pod uwagę SL-Q303, podobny funkcjonalnie do SL-Q33 (nowszy), tylko rozpoznawanie plyty ma mechaniczne (też ma zabezpieczenie przed brakiem płyty). Ma on inaczej wykonane zawieszenie, wg mnie lepsze, bo spód gramofonu jest rozdzielny od górnej części (tzn. nóżki są wkręcone do górnej cześci plinty, a dół jest zawieszony na gumie i sprężynach).
Tomik, widzę że miałeś 5310 i SLQ3 a teraz masz Denony DP-47f I 45f. Co zadecydowało o zmianie? Wygląd czy też te Denony grają zdecydowanie lepiej bo to wyższa półka?
Denony są wg mnie ładniejsze, za to żona bardziej lubiła 5310 i ciągle mi wypomina jego sprzedaż. Obecnie używamy jako główny DP-45f, bo mniejszy i 47f choć ewidentne lepiej zbudowany to stoi w innym miejscu, bo za duży i "źle wygląda" i czeka na "oswojenie" się z rozmiarem.
Chciałem zobaczyć ten zaawansowany system Denona w praktyce no i jest ok (ale efektu wow nie ma), do tego tym pełna automatyka, w pełni sterowane ramię z panelu i zabezpieczenia przed brakiem płyty. Akurat mi trafiły się okazje (każdy poniżej 1200PLN) to skorzystałem. W sumie jak talerz się kręci i ramię się rusza, to procesory są sprawne. Wystarczy wtedy tylko przegląd elektroniki (profilaktyczna wymiana kondensatorów), przeczyszczenie fotorezystorów i paru innych drobiazgów, no i regulacja (wymagany oscyloskop).
Technicsy wcale nie są gorsze od Denonów, są po prostu bardziej mechaniczne w środku.
Co ciekawe automatyka w tych obu Technicsach jest zupełnie odłączana na czas grania, po prostu zestaw kółek, dźwigienek i sprężynek, które są
mechanicznie załączane przez elektromagnes tylko przy starcie automatyki i przy końcu płyty. Jak cykl automayki sie zakończy to silnik napędza tylko talerz i główne koło zębate. Ramię też nie jest z niczym połączone na czas odtwarzania.
W Denonie natomiast ramię jest ciągle pod napięciem ze względu na kontrolowany elektronicznie nacisk, antyskating i Q-damping.
Denon ma 2 specjane silniki w ramieniu w płaszczyznach X i Y, odpowiedzialne za wszystkie ruchy ramienia i tłumienie drgań, dlatego dobra regulacja jest bardzo ważna wg mnie. W obu które kupiłen nie działała automatyka, właśnie ze względu na rozregulowanie elektroniki i zabrudzone fotorezystory.
Czy zaawansowany Denon gra lepiej od Technicsa ze zwykłym ramieniem? Nie wiem. W Technicsie bardzo lubiłem Nagaoke 110 a w Denonach jakoś mi ona nie podchodzi i mimo, że system Denona pozwala na bardzo szeroki zakres podatności wkładek, to ja bardziej preferuję w nim zwyklego Ortofona 2M-red, a na co dzień używam AT540ML.
Wadą Denonów są te nieszczęsne headshelle, które chodzą na ebayu po 80$, dlatego kupiłem za grosze uszkodzony dp-23f, tylko dla tego kawałka plastiku. Z 47f nie będzie tak łatwo, bo ma inny model headshella.
Podsumowując, Technics ze względu na budowę powinien przetrzymać więcej niż Denon, łatwiej chyba też o części zamienne, gdy spali się coś przy sterowaniu silnikiem, no i ma standardowe (bardziej u nas popularne) mocowanie wkładek.
Gdzies czytałem że spalony procesor w Denonie to wyrok śmierci, bo już ich nie ma w sprzedazy. Nie wiem czy to prawda, bo 23f, 37f, 45f, i 47f mają te same kości i można próbowac z tańszym jako dawcą (czy procesory są tak samo zaprogramowane tego nie wiem).
Co do samych silników to sie nie wypowiem, ja nie widzę różnic podczas odtwarzania, choć Denon chyba ma mocniejszy (zupełnie subiektywna ocena).
Osobiście mogę polecić produkty obu firm. Wybór zależy tylko do preferencji wizualnych, lubianych rozwiązań konstrukcyjnych (mechanicznych lub elektronicznych) oraz ceny.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2023, 13:46 przez tomik, łącznie zmieniany 1 raz.
Trochę poczytałem, popatrzyłem, dużo szukałem i uparłem się na Technicsa. To będzie mój pierwszy gramofon, w sumie to już się ugadałem, że mogę po niego podjechać za kilka dni, a mam tam kawałek. Wygląda na zadbany, "wycacany", a na takim mi zależy.
Pytanie, czy nie jest może cena mocno przesadzona, albo przemawia coś jeszcze, że totalnie nie warto? Zdaję sobie sprawę, że nie ma stabilizacji kwarcowej, ale czy na początek to będzie aż tak zauważalne? Zdaję też sobie sprawę, że to manual, ale mam widzimisię nauczyć się obsługi właśnie takiego gramofonu . Półautomat/automat to będzie mój następny strzał.
Czy może, w tej cenie można znaleźć coś klasę wyżej?
Well, that's just, like, your opinion, man. Technics SL-1510 mk1 | AT 13Ea | Luxman L-560 | Universum System 6000
Czy może, w tej cenie można znaleźć coś klasę wyżej?
zawsze można, ale gramofon to nie wyrok... tylko narzeczona.. na początek dobra każda ( byle się podobała) ,... nauczy całować i tego tam ... z następną będzie łatwiej... bo już bez tych gupich emocji...
a tak poważnie - może to nie jest top model - ale po serwisie - czyli zamka się w tej kwocie.. potem tylko ma grać
szukać lepszego można cały czas, ... okazje są, były i będą ... oj będą...
tylko te gre to długo można obserwować ... ale kiedyś trzeba w końcu powiedzieć "sprawdzam"
Dom - JVC QL-Y3F, Grace F-8, PRE by Jaceulek, Acoustic Research X-07, ATL HD 311.
Ogródek - Dual 1235, Shure V15 III , kolumny Philips KD - 1034.