Właśnie miałem to napisać - jeżeli z jakichś względów decydujemy się na pozostanie przy AT-LP120X - i traktujemy zabawę w winyle chociaż trochę na poważnie, to konieczne jest wylutowanie tego koszmarnego fabrycznego przedwzmacniacza, który bałagani w dźwięku nawet po rzekomym wyłączeniu go przełącznikiem.
A w ogóle to dziwię się, że taka firma jak Audio Technica, która na pewno zbiera skrupulatnie feedback na temat swoich produktów, nie zleciła do tej pory przeprojektowania tego układu, żeby przełącznik faktycznie eliminował wbudowany pre-amp z toru. To jest najpoważniejsza wada tego gramofonu.