Dokanałówki

[threaz]

Witam,
wybieram sobie właśnie nowe dokanałówki, ponieważ moje stare Creative Aurvana In-ear 2 "złamały" się kilkakrotnie w kablu. Przejrzałem już sporo forów, m.in. mp3 store i to zestawienie http://forum.mp3store.pl/topic/62345-sl ... okanalowe/. Jednak jego stosunkowo dawna aktualizacja troszeczkę mnie niepokoi.

Pomyślałem, że macie może jakieś propozycje, poparte doświadczeniem, opiniami znajomych etc. Mój budżet to 200 zł, a od produktu oczekuję przede wszystkim czystego, pełnego brzmienia (rock progresywny), a także dobrego tłumienia dźwięków pochodzących z otoczenia.

Pozdrawiam

[Wojtek]

Mój budżet to 200 zł, a od produktu oczekuję przede wszystkim czystego, pełnego brzmienia (rock progresywny), a także dobrego tłumienia dźwięków pochodzących z otoczenia.

To chyba patrzysz nie na to co trzeba, nie wspominając już o samej kwestii oczekiwań w kontekście mobilnego słuchania (bo chyba o to chodzi?).

[threaz]

Może oczekuję zbyt dużo, ale załóżmy, że chciałbym posłuchać w/w gatunku muzyki z delikatnymi odchyleniami w stronę pokrewnych gatunków. Miejscem niech będzie miasto, rzadziej jakiś pojazd, często jakaś poczekalnia, tu właśnie przyda się zarówno mobilność, jak i dobre tłumienie. Jestem laikiem w temacie, dlatego pewnie nie potrafię tego jakoś zgrabnie ubrać w słowa.

Wypatrzyłem taki oto model, jednak niektórzy bardzo najeżdżają nań za brak neutralności i sporą ilość basu. Szkoda, bo posiadają nawet jako taką odporność mechaniczną http://www.ceneo.pl/10988205.

[Sindsoron]

Hmm... nie masz dużego wyboru, ale warto się zainteresować tanimi IEM'ami, czyli najbardziej zaawansowanym typem dokanałówek. Z tych do 200zł najlepiej wypadają Fischer Audio Eterna Pro i SoundMAGIC PL50. Jak chcesz wiedzieć coś więcej o dźwięku to polecam ich recenzje Phonak i Fischer

[threaz]

Spodobały mi się te Fischery, jednak nie wiem jak wypadną przy docelowych gatunkach muzyki. Jak sądzicie?

[Sindsoron]

Fischery mają fajny bas i do cięższej muzyki powinny boć ok.

[krolix]

Słuchawki dokanałowe to zło dla narządu słuchu.

[threaz]

Dzięki za pomoc Sindsoron. Czekam z niecierpliwością na Fischery. Muszę je tylko porządnie wygrzać i mogę się zatracić^^

[threaz]

krolix, nie wiem czy jest sens zaczynać tę dyskusję, ale dlaczego dokanałówki mają być gorsze dla zdrowia naszych uszu niż takie pchełki? Większość argumentów, które posiadam przemawiają przeciw temu, co mówisz.

[krolix]

krolix, nie wiem czy jest sens zaczynać tę dyskusję, ale dlaczego dokanałówki mają być gorsze dla zdrowia naszych uszu niż takie pchełki? Większość argumentów, które posiadam przemawiają przeciw temu, co mówisz.

Pchełki także są niebezpieczne dla słuchu. Generalnie im mniej powietrza między słuchawką (źródłem dźwięku) a błoną bębenkową tym większe zagrożenie dla narządu słuchu. Tak mnie uczono na studiach.

[dalmatyn]

Ją z kolei pomimo lepszego odbioru na pchełkach z gąbkami, zmuszony byłem je zdjąć. O dokanałówkach nie wspominając. Szczególnie przy dłuższym słuchaniu. Dużo zależy od fizjonomi. Trzeba bardzo dbać wtedy o higienę.

[zelazny]

Polecam Sony MDR-EX71. Naturalny, ciepły z dobrym basem dźwięk.

[threaz]

krolix, nie wiem czy jest sens zaczynać tę dyskusję, ale dlaczego dokanałówki mają być gorsze dla zdrowia naszych uszu niż takie pchełki? Większość argumentów, które posiadam przemawiają przeciw temu, co mówisz.

Pchełki także są niebezpieczne dla słuchu. Generalnie im mniej powietrza między słuchawką (źródłem dźwięku) a błoną bębenkową tym większe zagrożenie dla narządu słuchu. Tak mnie uczono na studiach.

Masz rację. Oczywiście, że słuchawki nauszne są "najzdrowsze" ze wszystkich wymienionych, gdyż okrywają całą małżowinę i dźwięk jest odbierany bardziej naturalnie aniżeli prosto "do kanału".

Nie planuje jednak spędzać w słuchawkach całego popołudnia/kilku godzin, ponieważ zwyczajnie nie mam na to czasu. Jeżeli w grę wchodzi wieczorny relaks przy muzyce to tylko gramofon i książeczka.

Z czystej ciekawości, sam nie używasz żadnych słuchawek?

[krolix]

Słuchawek używam bardzo rzadko i tylko wtedy, kiedy dziewczyna mnie goni, bo akurat pracuje albo chce spać. Są to oczywiście "klasyczne" słuchawki nauszne.
Kiedyś nie zwracałem uwagi na ochronę słuchu, ale od czasu kiedy po pewnym koncercie pozostało mi niewielkie, ale jednak stałe dzwonienie w uchu, unikam słuchawek a na koncertach stosuję często specjalne zatyczki.

[threaz]

Testuję właśnie nowe Fischery i muszę powiedzieć, że na początku trochę się przestraszyłem, bo wyglądają jak...bazarówki^^ Na szczęście po włożeniu do ucha rozwiały się moje wątpliwości. Doskonały ciepły dźwięk, silnie wyeksponowany bas i świetna izolacja (to kwestia doboru odpowiednich gumek). Czekają je jeszcze długie godziny wygrzewania, ale jestem zadowolony z wyboru.