Z pamiętnika Gromofonoholika - Phonar P20S

[klaus1973]

Mam te kolumny od 3 dni. I grają jak dla mnie dobrze wręcz bardzo dobrze.
Olbrzymi bas, wszystko w szczególe i bardzo melodyjnie. Łatwe do napędzenia. Łuna zagrała głośno bez żadnego zniekształcenia, a mało tego przy rozkręceniu bez muzyki nie słychać nic, w przeciwieństwie do STX 150 gdzie słychać wyraźnie lekkie buczenie.
Scena jest olbrzymia, msze z katedry kolońskiej - tak jakbym był tam.
Muzyka typu Mozart na instrumentach z epoki, jakby siedzieli przede mną.
E.S.T słychać palce na strunach kontrabasu.

Fajne kolumny, jednak wiem że zemną nie zostaną ponieważ, dlatego , że:
1. Minimum 80 cm od ściany tył. Bok jest mniej istotny.
2. Musi być za nimi coś - mebel, jakaś mata (u mnie są to głośniki STX), inaczej od mojej ściany się mocno odbija dźwięk.
3. Trzeba się odsunąć od nich dobre 2,5 m z miejscem odsłuchowym. edit: grubszy dywan i 1,3m przed głośnikami jest dobrze.
4. Najlepiej zagrały na książkach - "Picasso" i "Pągowska" - albumy chude.
5. Nie najlepiej brzmią w niskich pomieszczeniach 2,5 m - słuchałem pół dnia u kolegi. (Ja mam 2,85 m)

Ale ja nie mam porównania jeszcze - jestem na początku drogi i będę wypożyczał co tylko się da, jak się da.

Zestaw odsłuchowy gramofon z Goldring 1042-> klon EAR lampy ecc83 -> fezz luna lampy EL34 i sterujące 6n2p.
Choć mniej tego słuchałem - gorzej przy metalu, szczególnie KAT. Bardzo źle brzmi Punk Rock - tak bez przesteru (dużo lepiej na STX Pistolśi chuczą). Nirvana tylko MTV dobrze gra.