Swego czasu słuchałem Porannego WFu, ale niestety odeszli. Niedługo po tym zapoznałem się z archiwalnymi audycjami Antylisty z Antyradia.
Ogólnie byłem fanem duetu Wojewódzki-Figurski , ale teraz tylko Michał Figurski jest moim radiowym guru, ino nigdzie go w radiu nie ma . Ahhh ten głos...
Noc Muzycznych Pejzaży w Trójce. Niestety obecnie niemal nie słucham. Kiedyś o wygodnej porze była (sobotnia noc), dziś jest w środku tygodnia o drugiej w nocy.
Poza tym często słucham Trzy kwadranse jazzu Ptaszyna-Wróblewskiego (zajebisty głos!) i Minimax Kaczkowskiego. Jak nic konkretnego nie leci to przełączam na Antyradio.
Kiedyś często słuchałem Trzy kwadranse jazzu prowadzone przez Marcina Kydryńskiego, potem doszła jeszcze Siesta. Teraz radia nie słucham, nawet w samochodzie, bo jest ze mną zawsze i wszędzie Spotify dzięki któremu odkryłem o wiele więcej muzyki niż wszystkie audycje radiowe jakie kiedykolwiek słuchałem.
Zdecydowanie MiniMax - absolutny klasyk jeśli chodzi o polskie radiowe audycje. Kiedyś nagrywałem co się dało na kasety, trochę mi tego zostało do dziś. Za najcenniejsze uznaje kasety gdzie zachował się głos prowadzącego ;]
Teraz coraz rzadziej, bo jakoś czasu brak i pana Piotra też coraz mniej, niestety.
Obowiązkowo słuchało się też Bielszego odcienia bluesa i Nie tylko dla orłów. Ale z czasem coraz mniej, bo zmieniała się ramówka i cała Trójka, niestety na niekorzyść.
Słuchałem też (i nagrywałem) dwóch audycji Radia Lublin - Zgubione, znalezione i Muzyczny Wehikuł Czasu. Obie prowadził Jerzy Janiszewski. Poznałem tam albo przypominałem sobie naprawdę genialną muzykę. Przede wszystkim klasykę rocka i bluesa. Audycje gdzie prezentował piosenki Burta Bacharacha czy Raya Charlesa pamiętam do dziś. Albo listy przebojów instrumentalnych czy ponadczasowych. Coś pięknego. Facet miał gadane i naprawdę wciągał słuchacza w ten swój świat. No ale to był jeden z tych co to nie wierzą w "życie pozaradiowe", stara radiowa szkoła, to było coś...
Teraz niestety fatalne czasy nastały dla radia. Coraz mniej jest dobrej muzyki i błyskotliwej, mądrej dyskusji. Wszędzie, na okrągło, jakaś muzyka tła do warzywniaka, pieprzenie o niczym, konkursy SMS i tryskający humorem prowadzący, którzy sami się śmieją ze swoich żartów. Coraz mniej radia, coraz więcej reklam, głupot, debilnych piosenek i wstawek "dziennikarzy". Po prostu miernota. Nikt nie szanuje słuchacza. Traktują cię jak debila, i ostatecznie stajesz się tym debilem od słuchania tego gówna. Kurde, rzygać się chce...
A przecież radio ma uczyć, wzruszać, bawić, poszerzać muzyczne horyzonty i zmuszać do refleksji. Gdzie jest to moje radio? Czy kiedyś jeszcze wróci?
MiniMax'u słucham w sumie od urodzenia i radio wieczorem w niedziele musi u mnie grać.
Muzycznie jednak dużo bardziej ciekawą pozycją jest Magiel Wagli we wtorki o 19. Fantastyczna audycja prowadzona przez Wojtka Waglewskiego razem z synem Fishem. Mam nadzieję, że pozostanie na antenie jeszcze długie lata.
Usuwam muzykę, wiadomości i reklamy, a zostawiam tylko część mówioną z całych audycji, więc jak już robię to któryś raz i słyszę, że gra znów ten zespół, znów ta sama piosenka i co gorsza znów o tej samej porze (np. po pierwszym wejściu), to ...
zbyszek1982 pisze:ciekawą pozycją jest Magiel Wagli
Prawda. Zdarza mi się tego słuchać.
KasparHauser - no niestety, słabo się robi człowiekowi jak sobie przeleci po skali FM. Straszliwa sieczka, ględzenie o pierdołach i jakaś fabrykowana 'muzyka' z komputera, cały czas ta sama - ten sam motyw, ten sam bit, ten sam bzdurny tekst. No nie ma czego słuchać...
A MiniMax czy Wehikuł Czasu to była prawdziwa magia. Z zapartym tchem się słuchało tych audycji. To było święto, misterium, muzyczna msza oczyszczająca duszę...
motown pisze:Coraz mniej radia, coraz więcej reklam, głupot, debilnych piosenek i wstawek "dziennikarzy". Po prostu miernota. Nikt nie szanuje słuchacza. Traktują cię jak debila, i ostatecznie stajesz się tym debilem od słuchania tego gówna. Kurde, rzygać się chce...
Ja się po prostu zaczynam bardzo źle czuć mentalnie po 30 minutach słuchania jakiejkolwiek stacji poza PR II - wystarczy jedna reklama suplementu diety albo sklepu RTV/AGD z szaleńczym umca umca w tle i tracę równowagę psychiczną.
Polskie Radio oferuje kilka słuchalnych audycji poza PR II, np. w Trójce w sobotę w porze obiadowej jest ciekawa emisja PRLowo-bigbitowa, którą szanuję, ale to w sumie łowienie pereł z szamba.
Jeżeli chodzi o jakość dźwięku, to stawiam tylko na Polskie Radio. Inni trzymają się tych cholernych lejków i obcinają pasmo, także jak w jakiejś stacji leci ulubiona piosenka, to aż serce boli, że w takiej fatalnej jakości... Nic nie poradzimy ...
Winters pisze:Ja się po prostu zaczynam bardzo źle czuć mentalnie po 30 minutach słuchania jakiejkolwiek stacji poza PR II - wystarczy jedna reklama suplementu diety albo sklepu RTV/AGD z szaleńczym umca umca w tle i tracę równowagę psychiczną.
Mam podobnie. Jak kiedyś reklamowali coś na upławy z pochwy czy na zakażenia dróg intymnych, to takiego rozstrojenia umysłowego dostałem, że miałem ochotę oddać stolec na radioodbiornik, podpalić mieszkanie i wyskoczyć przez okno (w dowolnej kolejności)...
No nie mogę znieść tej żenady. Tak mnie to boli i razi, że nie wiem co mam ze sobą zrobić. Dlaczego nam tak radio zidiociało? Nie mogę tego pojąć, nie rozumiem zupełnie...
A Dwójka jest spoko, trzyma wysoki poziom. Tylko nie każdemu muzyka poważna pasuje. Ja jednak wolałbym jakieś rozrywkowe granie z wyższej półki.
Winters pisze:Ja się po prostu zaczynam bardzo źle czuć mentalnie po 30 minutach słuchania jakiejkolwiek stacji poza PR II - wystarczy jedna reklama suplementu diety albo sklepu RTV/AGD z szaleńczym umca umca w tle i tracę równowagę psychiczną.
Mam podobnie. Jak kiedyś reklamowali coś na upławy z pochwy czy na zakażenia dróg intymnych, to takiego rozstrojenia umysłowego dostałem, że miałem ochotę oddać stolec na radioodbiornik, podpalić mieszkanie i wyskoczyć przez okno (w dowolnej kolejności)...
No nie mogę znieść tej żenady. Tak mnie to boli i razi, że nie wiem co mam ze sobą zrobić. Dlaczego nam tak radio zidiociało? Nie mogę tego pojąć, nie rozumiem zupełnie...
A Dwójka jest spoko, trzyma wysoki poziom. Tylko nie każdemu muzyka poważna pasuje. Ja jednak wolałbym jakieś rozrywkowe granie z wyższej półki.
motown pisze:A Dwójka jest spoko, trzyma wysoki poziom. Tylko nie każdemu muzyka poważna pasuje. Ja jednak wolałbym jakieś rozrywkowe granie z wyższej półki.
Winters pisze: Trójce w sobotę w porze obiadowej jest ciekawa emisja PRLowo-bigbitowa
Trójkowy wehikuł czasu. Zasadniczo wszystkie audycje Sosnowskiego są na bardzo wysokim poziomie. Ta jest bardzo ciekawa ze względu na pojawiających się gości i archiwalne nagrania.