hej Simon, co prawda żaden ze mnie alkoholer ale proszę. Jadę z owoców pigwowca. 2 godzinki popołudniowego relaksu póki pogoda dopisuje. 3 słoiki, 2kg cukru. Teraz poleżą w lodówce. Na dniach dorobię resztę bo liczę na to że owoc pozostały na krzaku jeszcze trochę słońca złapie
