COVID - jak przechodzę przez chorobę. Objawy, samopoczucie, leki.

[Wojtek]

Wprowadzi się ostrzejsze kary za brak szczepień u dzieci i się skończy zabawa.

[kinky]

Podziękujmy "społecznikom" pokroju Justyny Sochy, celebrytom jak Górniak i innym tego typu indywiduom niosącym krużganek antyszczepionkowej oświaty

[grzehu82]

skończy zabawa

Można dużo wprowadzać kar, tylko kto je wyegzekwuje. Brak obowiązkowych szczepień u polskich dzieci u nas to wciąż margines, ale nie szczepiona jest większość uchodźców z Ukrainy.

[olsza84]

Szkarlatyna to płonica a nie błonica. I nie ma na nią szczepionki. Ale fakt jest masa zachorowań wśród dzieci. Moje też załapały.

[kinky]

Brak obowiązkowych szczepień u polskich dzieci u nas to wciąż margines

Margines, ale niestety trend jest niepokojący

nie szczepiona jest większość uchodźców z Ukrainy.

Grzesiek masz na myśli covid czy ogólne szczepienia, jak u nas dla dzieci?
Tak to wyglądało w 2020 w UA:

Stan zaszczepienia w 2020 r. w Ukrainie (wg WHO):
poliomyelitis: 84,2% (po podaniu 3 dawek szczepionki przeciw polio)
odra: 81,9% (po podaniu 2 dawek szczepionki MMR)
gruźlica: 92,7% (po podaniu dawki szczepionki BCG)
błonica/tężec/krztusiec: 81,3% (po podaniu 3 dawek szczepionki DTP przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi)
zakażenia Haemophilus influenzae typu b (Hib): 85,2% (po podaniu 3 dawek szczepionki przeciw Hib)
wirusowe zapalenie wątroby typu B (wzw B): 80,9% (po podaniu 3 dawek szczepionki przeciw wzw B)
różyczka: 84,9% (po podaniu 1 dawki szczepionki MMR przeciw odrze, śwince i różyczce)

https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/co-w ... czepienia/

[Mawis]

Szkarlatyna to płonica a nie błonica. I nie ma na nią szczepionki. Ale fakt jest masa zachorowań wśród dzieci. Moje też załapały.

Masz oczywiście rację. Moja pomyłka.

[Wojtek]

Nie demonizujmy Ukrainy. Tam też się szczepią, co zresztą widać po danych przytoczonych przez kinky.

[Bart_S]

łatwo by było zmotywować ludzi - np. nieszczepione dzieci bez szansy na żłobek czy przedszkole albo cofnięcie pińcet plus - tyle, że to niepopularne… a wybory nadchodzą…

[grzehu82]

ogólne szczepienia

Bardziej chodziło mi o tych starszych uchodźców, tam odsetek będzie zdecydowanie mniejszy jak u nas.

[kinky]

Bardziej chodziło mi o tych starszych uchodźców, tam odsetek będzie zdecydowanie mniejszy jak u nas.

Możliwe, ale może być porównywalny, programy szczepień w demoludach funkcjonowały zupełnie dobrze, podobnie jak w Polsce ludowej, służba zdrowia za komuny była niewydolna, ale te sprawy były obowiązkowe wszędzie. Trzeba by znaleźć jakieś dane na ten temat dla obecnych 40-50 latków i starszych.
Program szczepień załamał się w UA po 2010 roku, bieda, rozkład instytucji państwa.
Z tego info, który podlinkowałem:
"Jeszcze w latach 2008–2010 odsetek populacji dzieci szczepionych zgodnie z obowiązkowym Kalendarzem szczepień był bardzo duży (>90%)".

[kinky]

Tu jest fajne info, programy szczepień w PL od 1960 do 2022, suwakiem możemy zmieniać lata
https://szczepienia.pzh.gov.pl/kalendarz-szczepien/

[zelazny]

W Anglii u dzieci niebezpieczny jest paciorkowiec.
To chyba strep b się nazywa.

[dale]

,a zabolało widzę .

Absolutnie

Ja wiem Ty jesteś wybitny inteligent

No jasne, ktoś musi w pokorze nieść ten krzyż

Nie będę marnował czasu , kopiuj wklej jest szybciej

Śmiem wątpić.

,a preparat na Covid jest skuteczny .

A nie rozmawialiśmy przypadkiem o szczepionkach... ? (na covid też)

[zelazny]

Moje roczne dziecko ma dzisiaj szczepienie (odra, świnka, różyczka, ospa). Trzymaj kciuki pawlos!

Chłopiec czy dziewczynka? Bardzo lubię małe dzieciaki. Jak jestem w Polsce to odbieram sześcioletnią siostrzenicę z podstawówki.
Ok, widzę, że płeć dziecka nijaka.

[zelazny]

Oki, po przeczytaniu tego https://www.swiat-zdrowia.pl/artykuly/c ... -po-grypie

Mam żal do NHS w Anglii. Na język nasuwają mi się same przekleństwa, ale spróbuję nie zakląć.
Jeżeli po grypie mogą wystąpić takie powikłania to po prostu ogrania mnie brak zrozumienia tego w jaki sposób się leczy grypę w Anglii.
Głównym lekiem jest paracetamol. Postaram się zrobić badania, tylko muszę jeszcze doczytać jakie dokładnie.

Wczoraj byłem u kolegi, zaraz po tym jak "wyzdrowiałem", a raczej przeczekałem chorobę, zachorował mój kolega oraz jego żona.
Kolega powiedział mi, że teraz kiedy czuje się lepiej, bardzo szybko się męczy. Wystarczy, że pokona parę schodków i już czuje zmęczenie.
Niestety kolega nie zrobił testu, więc nie ma pewności czy był to COVID. Ma czterdzieści lat.

Wiadomo nie od dziś, że testy na COVID są niedokładne i to, że u nie wyszedł test negatywny, i tak nie daje mi spokoju.
Jednak jedno kurwa się pojawi. Kurwa! Przez trzy dni nie dałem rady chodzić. Temperatura w ciągu tych dni się wahała w granicach 37-39 stopni.
Po czekaniu na emergency czterch i pół godziny, przebadaniu, (osłuchowo płuca oraz sprawdzenie gardła) nie dostałem k... żadnej recepty na lek. Żebym nic nie powiedział do lekarki, a byłem wkurwiony, to nie dostałbym nawet lekarstwa w sprayu.

Teraz. Szkoda mi mojego serca, bo nigdy nie miałem z nim problemu. (choć nie mam testu aby potwierdzić, że coś jest z nim nie tak)
Nasuwa mi się takie pytanie. Czy po przebytej grypie warto się zaszczepić, a może mam spokój na parę lat i szczepienie jest niekonieczne?

Nie wspominając już o małych dzieciach. Wkleję taką wiadomość od siostry. Kontaktowałem się z nią kiedy byłem chory.
Ma dwójkę dzieci i często chorują. Napisałem, że leczę grypę paracetamolem (bo taką sugestię co do wyboru medykamentu dostanę w aptece lub od GP w przychodni). Wiadomość: "Paracetamol nie działa przeciwzapalnie, nurofen kup ibuprom, i na zmianę z apapem to dobrze działa , ja z Amelka właśnie u lekarza też chora gorączkuje". Rozumiem, że teraz są inne sposoby na leczenie. Nie rozumiem tylko jak można leczyć grypę tylko paracetamolem.
Muszę kupić Flegaminę, bo pamiętam, że kiedyś jak chorowałem za małego, często lądowała na recepcie, pamiętam też Tussipect.

Martwię się trochę o kolegę. Nieźle mu siadło choróbsko.

Nawet teraz po osiemnastu dniach, wliczając dni choroby, czuję, że mam niedoleczone płuca, czy gardło, bo nie jestem pewien. Co objawia się takim lekkim pokaszliwaniem od czasu do czasu.


BTW, dziś w newsach przeczytałem, że w Polsce odnotowano 750 tyś. zachorowań na grypę i ma ich być więcej. Teraz jestem ciekaw, ile ludzi ma powikłania nie wiedząc o nich. Prawdopodobieństwo zawału wzrasta sześciokrotnie, gosh...