Chyba raczej chodzi mu o to, że oficjele fotografują się od kilku dni na stacjach benzynowych chwaląc obniżką cen paliwa, ale nie dodają, że dotyczy to tylko prywatnych klientów..
Można to wykorzystać propagandowo, manipulując jak zwykle liczbami i statystyką, wiadomo, kolejny sukces rządu. Po co mówić, że firmy płacą więcej, a to przekłada się na wzrost cen usług i towarów (+ wzrost inflacji, energii i inne koszty), a nie to za ile odbiorca indywidualny pojedzie na niedzielny obiad do mamy lub do kościoła

Tak więc przekaz leci taki, że rząd odniósł kolejny sukces, a to pazerni cwaniacy (tylko oni stracą na nowym ładzie - luźny cytat wiadomo kogo) podnoszą ceny.
Tymczasem "pazerni cwaniacy"

Bo po prostu musiałbyś stracić/dokładać do biznesu, zamknąć firmę, zwolnić ludzi... itp.