Ale jaja !!!!!

[Myszor]

Chyba ktoś tam zamieszał bo tu słychać że się natężył i powiedział dobrze.
https://youtu.be/Pr0bfuq36LM
Generalnie jak na swoje możliwości to całkiem dobrze mu wyszło.

[kinky]

dobrze

No tutaj lepiej słychać, w poprzednim linku gorszy dźwięk i dwuznacznie dość.

[Myszor]

Padłem

[tuczi77]

[MMarek]

Nawet nie wiem jak to skomentować...
Niemniej jaja to są na pewno...

[tuczi77]

Nawet nie wiem jak to skomentować...

Nie musisz, już to skomentowałem wyżej

[MMarek]

już to skomentowałem wyżej

Owszem...
Jednak moim zdaniem warto samemu się przekonać co się słyszy...

[tuczi77]

Jeśli już się czepiać to nie do K czy D (dla mnie oczywistym jest, że tam na końcu jest D), ale do zbyt krótkiego EE przed tym, które to doprowadziło do tych nieszczęsnych spekulacji.

[MMarek]

dla mnie oczywistym jest, że tam na końcu jest D

Spoko... Szanuję...

Dla mnie jednak ważniejsze jest co usłyszała Pani Wiceprezydent i pozostali angielskojęzyczni słuchacze...

[Bart_S]

nie mam zbyt dobrego zdania o intelekcie głowy naszego państwa ale aż o taką tępotę bym go nie posądzał... no nie chce mi się wierzyć, że mógłby nie wiedzieć co to znaczy "dick". abstrahując od tego, że słyszę "d"

[syko]

Może to była prowokacja i ktoś mu chochlika zmajstrował?
Wstyd mi za "mojego" prezydenta który potrafi tylko wydukać kilka zdań z kartki w języku angielskim. O prezencji już nie wspomnę. Prezydent to musi mieć jaja, a nie być ciepłą kluchą.
Wstyd.

[kinky]

co usłyszała Pani Wiceprezydent i pozostali angielskojęzyczni słuchacze...

Wczoraj, jak to wysłałem znajomej anglistce, bo nie mogłem uwierzyć, że takie faux pas nawet Duda by popełnił i to fejk raczej, odpisała mi tylko - o matko, dick!
Ale zadzwoniła za godzinę, że odsłuchiwała to z komórki jak pedałowała na siłowni, a w domu wrzuciła na słuchawki i jest ok, "d". Ale pierwsze wrażenie...

[kinky]

Wstyd mi za "mojego" prezydenta który potrafi tylko wydukać kilka zdań z kartki w języku angielskim.

No mógł to powiedzieć po polsku, tłumacz by ogarnął i nie byłoby całego zamieszania

[syko]

Wyraźnie widać na filmie że Duda musiał się skupić i sobie powtórzyć w myślach to czego się uczył pewnie z godzinę i na dodatek miał ściągę przed sobą. Podobnie się zachowują dzieci w podstawówce jak muszą powiedzieć wiersz z pamięci.

Właśnie! Skoro nie czuje się na siłach w obcych językach to niech mówi po polsku i nie robi z siebie pajaca na salonach.
Potem się dziwimy że zagranica traktuje nas tak jak traktuje.

[Wojtek]

Ale afera

Jaruzelski - nie wiem czy coś ogarniał po anglosasku, może
Wałęsa - niwząb, chyba do dziś
Kwaśniewski - elegancko
Kaczyński - nie wiem, nie przypominam sobie
Komorowski - "hej szogunie"
Duda - przynajmniej jakieś "this is this is" czy inne cytaty, ale chociaż coś

Tak więc patrząc na to historycznie - dobrze że w ogóle jakieś próby posługiwania się angielskim są podejmowane.