Jasne, próba wyjaśnienia czy ktoś wiedział czy nie wiedział, ukrywał czy nie ukrywał to wojna hybrydowa
"Informując władze kościelne, co znajduje się w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej, spotkałem się z betonowym murem. Nie tylko z niechęcią, ale również faktem, że próbowano to wszystko storpedować - wspominał duchowny (I. Zaleski). W tej książce, jak i w następnych materiałach, były dokładne informacje o różnych trudnych sprawach w Kościele, nie tylko współpracy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa, ale też sprawach obyczajowych. Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że to wtedy dokonano grzechu zaniechania.
"[...] te sprawy dzisiaj wybuchają jak bomby z opóźnionym zapłonem. Nie z winy dziennikarzy, tylko z winy tych, którzy blokowali to 17 lat temu. [...]
głównym blokującym wyjaśnienie kontrowersyjnych spraw z przeszłości był kard. Stanisław Dziwisz.
Kiedy miała już wyjść moja książka, przyjechał do mnie do Radwanowic. Mówił, że on się już pogodził z tą książką, ale żeby nie pisać o wszystkich skandalach obyczajowych. Dlatego w tej książce nie ukazały się informacje, które opisał później holenderski dziennikarz (Ekke Overbeek - red.) i Marcin Gutowski - dotyczące i pedofilii, i różnych skłonności, złych afer.
On (Wojtyła) starał się realizować to, co było w Kościele przyjęte wtedy. W wypadku księży, którzy grzeszyli, przede wszystkim troszczono się, żeby ten ksiądz się nawrócił, był nawróconym synem marnotrawnym [...]
Brakowało, co zresztą widać w tych wszystkich raportach i publikacjach, troski o ofiary, jakby w ogóle te ofiary nie istniały Po 50 latach możemy powiedzieć, że Kościół jako całość popełnił błąd "
Ks. Isakowicz-Zaleski
https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzen ... ewski.html