Polityka

[kinky]

Tylko i wyłącznie Kaczafi (moim zdaniem) podjął decyzję o wycofaniu się z przyjęcia Patriotów i tylko kierując się swoimi antyniemieckimi fobiami i retoryką dla twardego elektoratu. Palnął drugi raz tę samą głupotę (ustami płaszczaka), którą już się ośmieszył będąc w Kijowie. Drugi raz próbował zaangażować NATO bezpośrednio w konflikt i wysłać tam wojsko/obsługę systemu Patriot.
Niemcy nie złożyli propozycji bez wcześniejszego uzgodnienia w ramach NATO = USA, a stany od początku wojny naciskają na większe zaangażowanie sprzętowe zachodniej europy i Niemiec.
Niemieckie patrioty od marca stoją na Słowacji i nikomu to nie przeszkadza.
W Turcji, w czasie wojny w Syrii (2013-15 bodajże) również stały niemieckie patrioty pomimo, że Turcy (Erdogan) mieli trudne relacje z DE, a Turcja jest strategicznym partnerem USA w jej operacjach na bliskim wschodzie i buforem zachodniej europy (taka przewrotność historii) przed muzułmańskimi ekstremistami, tam szybciej by amerykanie nie pozwolili chcąc utrzymać swój prymat w regionie, a jednak.
To są tylko i wyłącznie (w mojej opinii) wyskoki genialnego stratega z Żoliborza.
2 niemieckie baterie patriotów nie mają dla stanów żadnego znaczenia w tej geopolitycznej partii szachów, którą rozgrywają na całym świecie i w żaden sposób nie podważają ich hegemonii rozdającego karty w regionie po wybuchu wojny w UA, a pozwala im odciążyć swoje zasoby sprzętowe i skierować tam gdzie uznają za bardziej potrzebne. Nie zdziwił bym się gdyby to sprężyna USA stała za niemiecką propozycją.

[MaciejT]

Telepatą to Ty nie jesteś.

Nie, ale w tym przypadku akurat często trafiam.

np. młodzieżowe kluby sportowe

jakieś dane? Ile procent trenerów dopuściło się pedofilii? Z ciekawości pytam.

To nie było pytanie

To było proste pytanie, a ta hipotetyczna sytuacja albo by sprawiła, że byś przemeblował nieco światopogląd, albo byłbyś wierny swoim słowom, co w moich, podkreślam: moich oczach uczyniłoby z Ciebie osobę bez serca. To moja ocena, z którą nikt nie musi się zgadzać. Oczywiście Ty również. Pytanie jak najbardziej dotyka niezwykle emocjonalnego wyboru w potwornie trudnej sytuacji, ale życie pisze takie scenariusze. Rozumiem ludzkie dylematy i różne postawy, ale przychodzi czasem taki moment, że trzeba podjąć decyzję. Powtarzam, nikomu nie życzę, ale spróbuj się postawić w takiej sytuacji. Szach-mat, to alternatywa, nie ma trzech rozwiązań. Możesz prosić lekarza o aborcję/eutanazję lub nie. Stoisz przed drzwiami doktora i podejmujesz decyzję. Co robisz?
Ja nie mam wątpliwości jak bym się zachował, sumienie podpowiada mi jedno rozwiązanie.

[Tarkus]

jakieś dane? Ile procent trenerów dopuściło się pedofilii? Z ciekawości pytam.

Rzecz nie w tym, ilu ich jest, tylko właśnie żadnych danych jeszcze nie ma. W tym środowisku po prostu jeszcze zabrano się za ten problem. Kluby sportowe, podobnie jak szkoły, pytane o skalę pedofilii, w ogóle nie udzielają takich informacji, prawdopodobnie dlatego, że informacji na ten temat nie mają, bo dotąd nie zainteresowały się tematem. Tymczasem na świecie w tych środowiskach problem jest znacznie większy niż w Kościele.
Więcej tutaj:
https://www.rp.pl/publicystyka/art36726 ... ych-dzieci
Cytat:
Pisanie dobrze o Kościele jest passé, bo nie pasuje do narracji części społeczeństwa. Niemniej uczciwie trzeba powiedzieć, że jest on w tej chwili jedyną instytucją w Polsce, która stworzyła w miarę spójny system profilaktyki i prewencji. A osoby pokrzywdzone przed duchownych mogą liczyć m.in. na sfinansowanie terapii psychologicznych. Te skrzywdzone poza Kościołem muszą płacić same, bo państwo im nie pomoże. Mogą co najwyżej liczyć na wsparcie kilku organizacji pozarządowych.
To odpowiedź na Twoje i Wojtka przecieranie oczu i odjętą mowę.

Pytanie jak najbardziej dotyka niezwykle emocjonalnego wyboru w potwornie trudnej sytuacji

No właśnie cała rzecz w tym, że dla mnie ten wybór nie jest li tylko emocjonalny.

sumienie podpowiada mi jedno rozwiązanie

W dodatku różnie rozumiemy sumienie. Dla Ciebie to jest indywidualne wewnętrzne odczucie, dla mnie odniesienie do zewnętrznej rzeczywistości większej ode mnie.

[Merrick]

Turcja jest strategicznym partnerem USA w jej operacjach na bliskim wschodzie i buforem zachodniej europy

Trzy dni temu zbombardowali kurdyjską bazę wojskową którą budowali i wspierali amerykanie

Nie zdziwił bym się gdyby to sprężyna USA stała za niemiecką propozycją.

Bardzo prawdopodobne ale nie bez znaczenia jest tu minister obrony Baerbock (partia zielonych) która dość często ma odmienne zdanie od kanclerza Scholza

[kinky]

Trzy dni temu zbombardowali kurdyjską bazę wojskową którą budowali i wspierali amerykanie

Relacje w trójkącie Turcja - USA - Kurdowie są skomplikowane od dawna. Zostali porzuceni przez Trumpa w 2019, pomimo tego, że dzięki nim wygrano wojnę z ISIS.
Notabene to Niemcy wspierali po cichu Kurdów uzbrojeniem zanim jeszcze zaangażowali się w takie wsparcie Amerykanie. Między innymi z tego powodu wynikają trudne relacje Turcja - DE, o czym wspomniałem wcześniej.

[Mawis]

To są tylko i wyłącznie (w mojej opinii) wyskoki genialnego stratega z Żoliborza.
2 niemieckie baterie patriotów nie mają dla stanów żadnego znaczenia w tej geopolitycznej partii szachów, którą rozgrywają na całym świecie i w żaden sposób nie podważają ich hegemonii rozdającego karty w regionie po wybuchu wojny w UA, a pozwala im odciążyć swoje zasoby sprzętowe i skierować tam gdzie uznają za bardziej potrzebne. Nie zdziwił bym się gdyby to sprężyna USA stała za niemiecką propozycją.

Zgadzam sie w całej rozciągłości, to są wybryki steryczalego dziada oderwanego od rzeczywistości takze tej geopolitycznej.Jezeli to USA staly za propozycją DE a pewnie tak bylo to zadufany w swojej wielkosci kaczy kurdupel nie zrobil na złość Niemcom ( a taki byl jego zamysł mozna przypuszczać) tylko kopnal w kostkę naszego najwiekszego sojusznika. Za co należy mu sie się niezly opierdol. Ciekawie czy dostanie zjebke zza oceanu i czy będzie jakos sie wycofywal z tej decyzji. Swoją drogą glupota jego przydupasow i wiara w geniusz straucha jest przerażająca i kiedyś (mam nadzieję ze jednak nie) sprowadzi na nas naprawdę duze kłopoty... Obym się mylił.

Edit. Anżej się włączył...

[Mawis]

Trzy dni temu zbombardowali kurdyjską bazę wojskową którą budowali i wspierali amerykanie

Między innymi z tego powodu wynikają trudne relacje Turcja - DE, o czym wspomniałem wcześniej.

Nie bez znaczenia jest tu duża mniejszość turecka w tym kurdyjska w DE...

[kinky]

Edit. Anżej się włączył...

I ze strachu przed prezesem powiela bzdury o rozmieszczeniu systemu na terenie UA. Ale chociaż napisał, że jeśli nie to powinny zostać u nas.

Nie bez znaczenia jest tu duża mniejszość turecka w tym kurdyjska w DE...

Dokładnie. Miałem okazję poznać bliżej kilku Kurdów w DE i pogadać o ich próbach stworzenia własnego państwa, spoko goście.

[Mawis]

Ale

O ten plus dodatni mi chodzi

[MaciejT]

Podałeś wcześniej dane bez źródła, więc normalne, że stawiałem kwestię ich wiarygodności.

Otrzymałeś informacje o które prosiłeś. Sam podajesz dane że

ą miejsca, gdzie jest jeszcze gorzej (np. młodzieżowe kluby sportowe).

gdy ja zastanawiam sie nad kwestią wiarygodności takiego twierdzenia, podajesz link do artykułu który nie potwierdza tej tezy, bo po prostu nie może jej potwierdzić z tej prostej przyczyny, że nie mamy danych. Fajnie.

Tymczasem na świecie w tych środowiskach problem jest znacznie większy niż w Kościele.
Więcej tutaj:
https://www.rp.pl/publicystyka/art36726 ... ych-dzieci

Co prawda jest późno i może ze zmęczenia nie widzę w którym miejscu tego artykułu to wyczytałeś....

No właśnie cała rzecz w tym, że dla mnie ten wybór nie jest li tylko emocjonalny.

Ok, choć nigdzie nie napisałem że tylko emocjonalny jeno że emocjonalny.

W dodatku różnie rozumiemy sumienie. Dla Ciebie to jest indywidualne wewnętrzne odczucie, dla mnie
odniesienie do zewnętrznej rzeczywistości większej ode mnie.

Spoko, bardzo mądrze to brzmi aż się muszę skoncentrować i przeczytać co napisałeś jeszcze raz, by spróbować zrozumieć co masz na myśli. Widzisz, ja tam jestem prosty chłopak i na co dzień nie posługuję się takim językiem. Dalej nie wiem co myślisz w kwestii wyboru, o który Cię wielokrotnie pytałem.

[Tarkus]

gdy ja zastanawiam sie nad kwestią wiarygodności takiego twierdzenia, podajesz link do artykułu który nie potwierdza tej tezy, bo po prostu nie może jej potwierdzić z tej prostej przyczyny, że nie mamy danych. Fajnie.

Nie mamy danych właśnie dlatego, że nikt nie zajął się ich zebraniem. Właśnie o to chodzi, że nie ma danych. Innymi słowy, nikt się tam jeszcze w ogóle nie zajął problemem. W tym sensie jest gorzej. Kościół w Polsce jest jedyną instytucją, która w ogóle realną walkę z pedofilią podjęła. Nie o to więc chodzi, ilu trenerów lub działaczy dopuściło się pedofilii, tylko o to, że w środowisku sportowym, w odróżnieniu od kościelnego, nawet się tym tematem nie zainteresowano, nie mówiąc o podjęciu środków zaradczych. Nie chodzi o poziom pedofilii, tylko o poziom skutecznej walki z nią.
Kościół zadziałał późno i pod presją zewnętrzną. Ale zadziałał. Stworzone mechanizmy nie są być może jeszcze doskonałe, ale są.
Kościół jako praktycznie jedyny coś systemowo robi, żeby patologii zaradzić. Gdzie indziej nie robi się nic i dlatego napisałem, że gdzie indziej jest jeszcze gorzej. I jak pisze autor:
co zresztą przyznaje prof. Błażej Kmieciak, szef państwowej komisji ds. pedofilii, dziś w Kościele nie ma problemu z teraźniejszością, ale z przeszłością. Nieumiejętnością (a może niechęcią) do jej rozliczenia.

Co prawda jest późno i może ze zmęczenia nie widzę w którym miejscu tego artykułu to wyczytałeś....

Być może ja też pod wpływem zmęczenia znadinterpretowałem fragment tekstu nie czytanego od miesięcy i z niejakim trudem znalezionego w sieci. Wszakże faktem jest, że:
kiedy państwowa komisja ds. pedofilii pyta kluby sportowe o przypadki wykorzystywania – nikt nie odpowiada. Tymczasem liczne badania ze świata wskazują, że świat sportu to olbrzymie środowisko ryzyka.

Spoko, bardzo mądrze to brzmi aż się muszę skoncentrować i przeczytać co napisałeś jeszcze raz, by spróbować zrozumieć co masz na myśli. Widzisz, ja tam jestem prosty chłopak i na co dzień nie posługuję się takim językiem. Dalej nie wiem co myślisz w kwestii wyboru, o który Cię wielokrotnie pytałem.

Próbuję Ci wytłumaczyć, że w moim pojęciu ten wybór zwyczajnie nie jest mój. Nie ja ustalam zasady i nie jestem władny ich "przemeblowywać". Ty, jak rozumiem, widzisz to inaczej i w porządku. Nie uważam, żebyś był "bez sumienia" czy "bez zasad", po prostu widzisz to inaczej. Dla Ciebie być może człowiek jest "miarą wszechrzeczy" (choć na szczęście nie do tego stopnia, co dla naszego kolegi Squonk_94 - dla Ciebie to tylko kwestia etyki, nie epistemologii). Dla mnie nie jest.

PSD: Squonk_94 - przepraszam, że na Ciebie w powyższym akapicie naskoczyłem, po prostu wkurzyłeś mnie. Mogę zrozumieć, że ktoś nie wierzy w Boga lub nieśmiertelną duszę - to kwestia światopoglądu. Mogę nawet próbować zrozumieć, ze ktoś neguje ewolucję. Ale negować logikę, jednocześnie korzystając z dobrodziejstw cywilizacji zbudowanej na zasadach poprawnego myślenia... Niemniej w żadnym wypadku nie chciałem Cię personalnie urazić, tylko Twoje poglądy w tej materii (i tylko w tej) są dla mnie kompletnie bez sensu.

[Wojtek]

Nie mamy danych właśnie dlatego, że nikt nie zajął się ich zebraniem. Właśnie o to chodzi, że nie ma danych. Innymi słowy, nikt się tam jeszcze w ogóle nie zajął problemem. W tym sensie jest gorzej. Kościół w Polsce jest jedyną instytucją, która w ogóle realną walkę z pedofilią podjęła.

A może, tak całkiem po prostu, nie chodzi tyle o brak danych co o to że tylko wśród czarnej stonki to zjawisko jest/było na tyle nasilone i kryte.

Trochę tak jakby chwalić się że Polska ma/miała największą reprezentację złodziei samochodów w Niemczech, a co do reszty nacji to nie mamy danych

Kościół jako praktycznie jedyny coś systemowo robi, żeby patologii zaradzić. Gdzie indziej nie robi się nic i dlatego napisałem, że gdzie indziej jest jeszcze gorzej.

Gdzie indziej nie wiadomo czy w ogóle jest problem, ergo nie robi się nic, ergo kościół jest super bo coś robi z problemem w kościele.

Niech się czarna stonka ustawi po odznaczenia państwowe.

Na Twoim miejscu przemyślałbym czy chciałbym takiej argumentacji używać w tym dialogu

Ale negować logikę

Może nie tyle logikę co dość zakutą interpretację pewnych kwestii. Staroświeckość itp.
Jak dla mnie to Squonk po prostu Ciebie zagiął Tarkus i to jest najbardziej wkurzające

[Tarkus]

A może, tak całkiem po prostu, nie chodzi tyle o brak danych co o to że tylko wśród czarnej stonki to zjawisko jest/było na tyle nasilone i kryte.

Zjawisko było ukryte i z tego hierarchia kościelna bezwzględnie powinna się rozliczyć. W tej chwili Kościół prowadzi systemowe działania w celu wyeliminowania patologii.
Czy zjawisko było lub jest nasilone? Nie ma na to dowodów. Media w ostatnich latach o pedofilii pisały najczęściej w kontekście Kościoła, stąd można było odnieść wrażenie, że problem dotyczy głównie Kościoła. Ale problem (o czym możesz przeczytać w artykule, do którego link umieściłem) istnieje tak w Kościele, jak poza nim.

Trochę tak jakby chwalić się że Polska ma/miała największą reprezentację złodziei samochodów w Niemczech, a co do reszty nacji to nie mamy danych

Nieprawda. Policje wszystkich krajów prowadzą takie statystyki, więc dane jak najbardziej są. Przykład zupełnie nieprzemyślany.

Gdzie indziej nie wiadomo czy w ogóle jest problem,

Jeśli w innych krajach problem jest i wcale niemały (w USA co najmniej do lat 90. ani jeden nauczyciel, przyłapany w pracy na pedofilii, nie stanął przed sądem - szedł na wcześniejszą emeryturę lub był zwalniany za porozumieniem stron), to mało prawdopodobne (oględnie mówiąc), by u nas nie istniał.

ergo nie robi się nic,

Pacjenta nie zbadano, czyli jest zdrowy. Oczywiście.
Mylisz przyczynę ze skutkiem. Nie robi się nic, ergo nie wiadomo, jak duży jest problem. Powtórnie odsyłam Cię do artykułu.

kościół jest super bo coś robi z problemem w kościele.

Ani ja, ani Tomasz Krzyżak nic takiego nie napisał. Cytuję:
Nie ma wątpliwości, że przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez niektórych duchownych trzeba piętnować, a winnych karać. Nie ma też wątpliwości co do tego, że trzeba się domagać tego, by Kościół dokonał rozliczenia z przeszłością. Problem w tym, że skupiliśmy – tak media, jak i politycy – swoją uwagę na pedofilii w Kościele, a przestępstwa te w innych grupach społecznych znikają nam z pola widzenia.
I dalej:
Nie chodzi przy tym o to, że skoro Kościół zabrał się poważnie do roboty, to duchownym należy coś odpuszczać. Nie. Chodzi o to, by zadbać, a wręcz wymusić stworzenie mechanizmów ochrony dzieci także w innych środowiskach.
Osób - w tym kapłanów - którzy dopuścili się tej ohydy, nic nie usprawiedliwia; pedofile w sutannach i bez nich powinni być sprawiedliwie osądzeni, a jeśli udowodni im się winę - surowo ukarani. Ale fakty są takie, że jak na razie Kościół jako jedyna instytucja w Polsce przeciwdziała patologii u siebie.

Niech się czarna stonka ustawi po odznaczenia państwowe.

Powtarzam: obelgi nie są żadnym argumentem. Świadczą o tym, kto ich używa, nie o tym, kogo dotyczą. Rozumiem, że z Kościołem Ci nie po drodze, ale to nie powód do publicznego wyrażania pogardy dla całego stanu kapłańskiego.
Nie, to nie hierarchia kościelna ma się ustawiać po odznaczenia państwowe. To inne instytucje mają zająć się problemem u siebie (i w konsekwencji - według wszelkiego prawdopodobieństwa - stanąć pod tym samym pręgierzem). A po pierwsze ma zająć się problemem państwo.

Może nie tyle logikę co dość zakutą interpretację pewnych kwestii. Staroświeckość itp.
Jak dla mnie to Squonk po prostu Ciebie zagiął Tarkus i to jest najbardziej wkurzające

Chyba nie czytałeś dokładnie jego postów. Gdzie on mnie zagiął?
Tu nie chodzi o poglądy. Z poglądami można dyskutować. Squonk zanegował właśnie same zasady poprawnego myślenia, których jego zdaniem nie ma. Zaś poprawne myślenie to nie jest myślenie według jakichś wytycznych - czy to kościelnych, czy jakichkolwiek innych - tylko właśnie podstawowa logika. Według Squonka wszystko jest umowne. Jeśli tak, to możemy mówić cokolwiek i nie będzie to miało żadnego znaczenia.
Napisałem, że w każdym kupy się trzymającym systemie etycznym z logosu wynika etos, bo tak jest. Nie mówię, że musi być to koniecznie logos np. chrześcijański. Natomiast miałem wrażenie - być może mylne - że dziś trochę osób na tym forum i poza nim wyznacza sobie zasady, jakie im odpowiadają, bez nawet spytania siebie o jakiekolwiek podstawy myślowe. Tymczasem u istot myślących, którymi podobno jesteśmy, zasady powinny chyba podlegać jakiejś refleksji, prawda? OK, bądź za legalizacją aborcji, uznawaj za naturalne co chcesz, ale umiej to uzasadnić inaczej niż tylko potrzebą, która Twoim zdaniem istnieje.
Ty w końcu - acz "między wierszami" - uzasadniłeś swój etos. O ile dobrze Cię zrozumiałem, wg Twojego logosu życie człowieka co prawda liczy się od zapłodnienia, jednak owo życie człowieka nie zawsze stanowi nadrzędną wartość; czasem interesy osób dorosłych są ważniejsze. Nie zgadzam się z tym, ale szanuję. Natomiast postawę Squonka - być może wyrosłą z fascynacji poglądami skrajnie lewicowymi (totalny relatywizm) - odbieram jako ucieczkę od jakiejkolwiek konstruktywnej dyskusji. Jeśli bowiem wszystko jest płynne, możliwe są jedynie dywagacje.
Pozdrawiam!

[MaciejT]

Cóż począć, gdy biskup, kojarzony z programem "Ziarno" publicznie oświadcza, że hierarchowie nie powinni "donosić" na grzesznych podwładnych bo się w ten sposób sprzeniewierzają powołaniu i stają prokuratorami donoszącymi na grzesznego syna? Według Biskupa Długosza takiego delikwenta należy napomnieć i przebaczyć
Słowa te wzbudziły niemałe zamieszanie, Długosz chyba musiał przepraszać, pisał zdaje się że źle go zrozumiano a pisanie o pedofilii w kościele to nagonka. Tak myśli i mówi biskup, nie szeregowy proboszcz na mszy. Kto uwierzy jest osamotniony w poglądach?

Tutaj tekst o tuszowaniu pedofilii w kościele. Tak to właśnie wygląda walka z przestępcami w sutannach.
https://oko.press/pedofilia-w-kosciele- ... -oko-press

[Tarkus]

Cóż począć, gdy biskup, kojarzony z programem "Ziarno" publicznie oświadcza, że hierarchowie nie powinni "donosić" na grzesznych podwładnych bo się w ten sposób sprzeniewierzają powołaniu i stają prokuratorami donoszącymi na grzesznego syna? Według Biskupa Długosza takiego delikwenta należy napomnieć i przebaczyć
Słowa te wzbudziły niemałe zamieszanie, Długosz chyba musiał przepraszać, pisał zdaje się że źle go zrozumiano a pisanie o pedofilii w kościele to nagonka.

Jeszcze jeden Sodano... Można tylko załamać ręce. Na szczęście nie ma, nie było i nie będzie dogmatu o nieomylności biskupów. Niewątpliwie, takich postaw w hierarchii kościelnej na pewno jeszcze sporo jest, nad czym boleję na równi z Tobą. I nie mam złudzeń, że takie myślenie uda się szybko wyplenić.
Jak pisałem (i nie tylko ja), Kościół w Polsce ciągle nie potrafi lub nie chce rozliczyć się z przeszłością, pozbyć się kapłanów ukaranych lub nie zanim w pełni dostrzeżono problem. Świadczy o tym również wskazany przez Ciebie tekst, notabene pochodzący sprzed 3 lat. Natomiast teraźniejsze działania są faktem, o czym pisał w tym roku periodyk bynajmniej nie katolicki (patrz wyżej).