Podwyżki na Poczcie Polskiej

[olsza84]

a) Poczta Polska
Co jakiś czas zdarza się, że trafia do mnie przesyłka awizowana, tyle że awizo trafia do mojej skrzynki z mocnym opóźnieniem. Ostatnie takie zjawisko: priorytet szedł od nadawcy do mojej poczty 1 dzień, z 3. na 4. lutego.
Awizo znalazło się w mojej skrzynce 11. lutego, czyli tydzień później. Oczywiście na awizo widniała data 4. lutego, tak jakbym wcale nie sprawdzał skrzynki co dzień albo nie zauważał papierka przez tydzień.

U mnie to norma. Nagminnie zdarza się, że awiza w ogóle nie ma w formie papierowej. Wściekam się na sprzedawcę. Proszę o nr przesyłki, po czym okazuje się, że przesyłka leży np. od wielu dni na poczcie. Awizo w systemie widnieje, często wystawione o jakichś dziwnych porach np.po 22 albo po 6 rano. Czyli takie fikcyjne awizo. Okazuje się, że jest zatrudniona jakaś zewnętrzna, prywatna firma w ramach outsorcing'u i to ona "daje ciała". Wcześniej jak wszystko od a do z realizowała Poczta Polska, wszystko było ok. Może u Ciebie jest podobnie.

[pan_winyl]

Gdzie ją widzisz? Od jakiegoś czasu mamy deflację.

Masz racje wyraziłem się absolutnie nieprecyzyjnie. Powinienem użyć sformułowania spadek wartości pieniądza. Chodzi mi o to że w porównaniu z okresem 10 lat wstecz, mamy do czynienia z podwyżkami w różnych dziedzinach życia- może subtelnymi ale jednak, które po jakimś czasie bardzo dobrze widać.
Przykład?
Obważanek Krakowski Kolega ma taki zakręt że zapisuje sobie ceny w różnych latach, po to żeby sprawdzić jak stoi pieniądz. w 2007 roku cena obwarzanka na rynku w Krakowie wynosiła 80 gr. Dziś cena wynosi 1,80. Oczywiście można kupić w innych częściach Krakowa- schemat zmiany ceny podobny - 2007 rok, tunel magda dworzec pkp - 60 gr, 2015 rok - 1,50.

Innym przykładem są ceny chleba, papierosów, ubrań czy leków, biletów komunikacji miejskiej etc. etc.
Ja wiem że wzrost cen wynika nie tylko z rosnących obłożeń podatkowych (skutecznych lub nie) ale wzrosty są faktem. Za tym idzie wzrost średnich i minimalnych płac (2007 a 2015). Podwyżki są więc nieuniknione.

Z inpostem mam swoje przeboje- od prywatnych samochodów z których wydawane były paczki przed świętami (bo paczkomat przepełniony- w pełni rozumiem), dodam że dziewczyna, którą spotkałem wtedy siedziała w aucie 16 godzin i wydawała paczki. Inną kwestią są awiza inpostu do jakichś zdupnych lokalizacji odbioru- dlatego nigdy nie biorę tych poleconych inpostu.

Poczta znów nie przynosi mi już paczek ani większych listów, tylko zostawia awizo. Też słabo, bo często jestem w domu a w skrzynce ląduje awizo.... że już nie wspomnę o zaginionych przesyłkach, źle wypełnionych awizach, paczkach zostawionych na drugim końcu miasta- co w przypadku Krakowa ma znaczenie.

Generalnie dupa.

Jeśli chodzi o podwyżkę cen w inpost, wiąże się z przegraniem przez nich przetargu na obsługę sądów. PP wygrała, ale i tak musi podnieść ceny z uwagi na to że aktualnie przechodzą reorganizację. Inną sprawą jest to że czytałem ostatnio o tym jakoby osiągali zyski a nie straty. Podejrzewam że muszą zreformować ceny, pewnie po pół roku usuną część gabarytów / zunifikują je żeby cennik był bardziej przejrzysty. Wzrost cen pewnie ma też finansować wszystkie e-działania, i wycofanie z punktów poczty wszystkich tych witrynek ze sprzedażą dodaną.