Oj Pawelec jak się pojawiły pchły pierwszy raz to dość szybko zareagowaliśmy. Spraye, koleś z specjalnym środkiem spryskał cała chatę. Nie jest mi do śmiechu. To jest uciążłiwy problem. Niedaleko mojego domu jest punkt gdzie myją i strzyżą koty i psy, może oni mogą pomóc. Na razie pchły są na kotce ale z czasem jak się nic nie zrobi pewnie będzie gorzej.
Mieliśmy nawet bomby, podpalało się taką w pokoju a ta tak dymiła, że ledwo było widać ścianę naprzeciw. Wiem też gdzie jest weterynarz.
Co począć, jak jej pomóc bo szkoda mi tej kotki.
Dzięki Ramirez koleżanka już mnie uspokoiła. Ma już wszystko przygotowane krople i coś tam jeszcze. Zakropli poza domem i poczeka. Ma 3 koty w Polsce więc wie o co kaman.
Jest lepiej, dziś koleżanka wykąpała ją. Kupiła specjalny szampon na pchły. Podczas kąpieli wyłaziły na brzuszek kotki i miała je jak na talerzu. Kotka na całym brzuszku ma białe futerko. Luzik... Po jednym razie pewnie nie wytępiła wszystkich pcheł ale sprawdziła dokładnie i szyjka i brzuszek czyściutkie. Powtórzy kąpiel parę razy i będzie ok. Ten szampon jakoś na te pchły działa tak, że są ospałe i da się je wszystkie usunąć, nie skaczą.
Just take those old records off the shelf
I'll sit and listen to 'em by myself
Today's music ain't got the same soul
I like that old time rock and roll