Ostatnio oglądałem...

[wojtekf]

Na netflixie dodali "jak zostałem gangsterem" kurczę naprawdę dobrze się oglądało! jak na gościa od KSW to szacun za film!

W kategorii „luźny film o gangsterce” wstydu nie ma, nawet w zestawieniu ze światowymi produkcjami. Oczywiście, trzeba przyjąć narzuconą konwencję, ale bardzo pozytywne zaskoczenie.

[eu4yaon]

Na netflixie dodali "jak zostałem gangsterem" kurczę naprawdę dobrze się oglądało! jak na gościa od KSW to szacun za film!

W kategorii „luźny film o gangsterce” wstydu nie ma, nawet w zestawieniu ze światowymi produkcjami. Oczywiście, trzeba przyjąć narzuconą konwencję, ale bardzo pozytywne zaskoczenie.

Oglądałem w sobote przy flaszce. Dobry film

[Regsoft]

„Można panikować”, reż. Jonathan L. Ramsey, prod. 2020
Dokument w którym prof. Malinowski opowiada o klimacie i o życiu.
Sorry ale już niedostępny. Miał być darmowy do wczoraj.
Proszę o usunięcie tej wiadomości ...

[tuczi77]

"Film jest niedostępny lub prywatny"

[kukiz 30]

Miałem to szczęście oglądnąć wczoraj. Powiem że robi wrażenie. Daje do myślenia co z naszą planetą może się stać jak ludzie się nie opamiętają. Żałosne jest to że ci "nasi politycy" nie mają zielonego pojęcia i mówią to co chcą bez żadnej wiedzy w tym temacie. Dla mnie jest to dramat.

[kukiz 30]

"Film jest niedostępny lub prywatny"

Film będzie dostępny dopiero jesienią taką informację przekazał główny bohater i narrator filmu prof. Malinowski.

[dale]

Na netflixie dodali "jak zostałem gangsterem" kurczę naprawdę dobrze się oglądało! jak na gościa od KSW to szacun za film!

W kategorii „luźny film o gangsterce” wstydu nie ma, nawet w zestawieniu ze światowymi produkcjami. Oczywiście, trzeba przyjąć narzuconą konwencję, ale bardzo pozytywne zaskoczenie.

Ale ten film jest beznadziejnie zagrany. Atmosfera przejaskrawiona, gra aktorska polegająca na rekwizytach wchodzących na pierwszy plan, tamtejsza rzeczywistość odmalowana schematycznie, tendencyjnie i stereotypowo.
Dodatkowo film epatuje prostacką wulgarnością, nie uzasadnioną artystycznie.
Z netflixa polecam "9 wrota" właśnie znalazłem chętnie wrócę

[wojtekf]

Ale ten film jest beznadziejnie zagrany. Atmosfera przejaskrawiona, gra aktorska polegająca na rekwizytach wchodzących na pierwszy plan, tamtejsza rzeczywistość odmalowana schematycznie, tendencyjnie i stereotypowo.

Dlatego napisałem o konwencji. Dokumentu się spodziewałeś?

[Myszor]

Dodatkowo film epatuje prostacką wulgarnością, nie uzasadnioną artystycznie

W tym przypadku - uzasadnioną. A film dobry imho.

[pedro9]

Z netflixa polecam "9 wrota" właśnie znalazłem chętnie wrócę

A skąd wrócisz i dokąd podążysz, Dale?

Film ów, jak widać objawieniem się jawi, bo chociaż powstał lat temu 20 z okładem, nadal potrafi błyszczeć na tle nowomodnych, politycznie poprawnych "dzieł" wypierdów (Tuwim) artystami zwanych. A Polański (de domo Raymond Thierry Liebling) artystą jest i basta. Jego "Nóż w wodzie", powstały w PRL, w roku 1962, co "nowoczesnym" jawi się epoką kamienia łupanego i artystów piekłem, zwiastował niebywały talent naszego(?) rodaka, który to talent dostrzegł nawet tak zwany świat cywilizowany z jego "łowieniem czarownic". Ale, jak już starożytni zauważyli, "pecunia non olet" i nawet taki komuszy(?) produkt jak Polański vel Liebling podejdzie, byle robił kasę. A skoro dzieła jego kasę robią, tym lepiej.
Wrota dziewiąte przywołują klimatem swym "Imię róży" Umberto Eco (i film Jeana-Jacques’a Annauda) mistycznym, choć bez satanistycznej okrasy, której poskąpił swemu dziełu Arturo Pérez-Reverte, a którą nałożył nań Polański vel Liebling. Zarówno powieść jak i film warte są uwagi, bowiem niosą one wartości i przesłanie, których trudno doszukać się w tzw. "bestselerach" lansowanych przez speców z NYT, poważnie traktowanych przez "entelegencję" rodzimą (vide "dzieła" Dan Brown'a, onegdaj lansowane przez PR Trójkę, jako lektura ludzi inteligentnych).
Ale ad rem: Oto końcowe kadry z dzieła Polańskiego/Liebling'a:

[dale]

A skąd wrócisz i dokąd podążysz, Dale?

Wrócę do filmu

W tym przypadku - uzasadnioną

Uwierz mi, wielu "gangsterów" ma bogatsze słownictwo i większą kulturę obycia niż "średnia statystyczna" nie muszą się uciekać do takich środków wyrazu.

Natomiast taki język jest dosyć prostym narzędziem budowania postaci. Niestety tutaj mocno stereotypowym. I równie nachalnym, jak gra rekwizytami.
Zilustruję to przykładem - pierwsza scena - widok kamienicy - w jednym oknie kobieta robi pranie. I centralnie przed nią, proszek IXI... Niby się zgadza, ale zamiast wprowadzać nas w klimat, wali po oczach... po co? Ano po to, że inaczej ani reżyser, ani scenograf nie potrafi. Wyjaśnię to sztampowym przykładem opisanym dokładnie w jednym z filmów na YT przez Cezarego Pazurę, On mówiąc o rekwizytach nawiązał do Lindy siedzącego przed komisją (PSY) - zwróć uwagę na okulary komisji i papieros Lindy. W komisji, w sytuacji nerwowej aktorzy bawią się okularami, zdejmują, zakładają, przecierają, poprawiają (jedna ze szkół ogrywania rekwizytu), natomiast Linda po prostu pali papierosa, trzyma go często poza kadrem, nie epatuje nim. A jednocześnie ten papieros dopełnia jego postać. Bez niego by jej nie było.
Dlatego, w mojej ocenie, jest to film sztuczny i zagrany miernie, góra poprawnie.
Zobacz takie Pulp Fiction czy Sin City (obie części), tam masz również przejaskrawienia, sztuczne, plastikowe postacie, stereotyp wyciągnięty do granic absurdu (bardziej Sin City niż Pulp Fiction), ale wszystko współgra ze sobą, odbieramy całość jako naturalną konsekwencję i wręcz oczekujemy pewnego sposobu gry, zgrzytającego w innych wypadkach.

Ale, wszystko jest względne i to że Tobie film się podoba, dla mnie "jest spoko". Nie przeszkadza mi to, bo każdy jest inny i ja też mam wiele filmów czy książek, które obiektywnie są słabe, a ja wracam z przyjemnością
Fajnie jest wymienić poglądy, podyskutować, ale nie narzucać komuś swojego zdania, co mam nadzieję, z mojej strony nie miało miejsca, jeśli zaś tak to zostało odebrane, proszę wybacz, nie miałem zamiaru.

[eu4yaon]

Nowy polski serial Netflixa "W głębi lasu" na podstawie książki Harlan Cobena. Drugi odcinek za mną i chce jeszcze

[Myszor]

Poszedłem dalej śladami Joon-ho Bonga. Dostępny na Netflixie film "Okja" to historia przyjaźni dziewczynki z superświnią.
Oczywiście dla reżysera jest to tylko pretekst do nabijania się i z ekologów i z korporacji mięsnych.
Jednak na końcu zostaje ważne pytanie: czy naprawdę musimy jeść tyle mięsa i robić krzywdę naszym braciom mniejszym ?
Znów Tilda Swinton ale show kradnie jej Jake Gyllenhaal.
Dobre i pouczające kino familijne.

[dot87]

https://www.looper.com/215584/this-2013 ... ite-movie/
Jak ktoś ma chwilę to polecam. Dość fajny western/kryminał noir do obejrzenia w całości za darmo na YouTube

[Hiper86]

Nowy polski serial Netflixa "W głębi lasu" na podstawie książki Harlan Cobena. Drugi odcinek za mną i chce jeszcze

jestem w trakcie, wczoraj trzy odcinki, dzisiaj mam zamiar zakończyć, dobrze się ogląda!