PreamP-D (wersja DeLux) czyli "Dyskretniok"

[darkman]

Indywidualne opisanie phonostage autorstwa kol. @Jaculek czyli mini test PreamP-D (DeLux) na elementach dyskretnych.
Jak łatwo się domyślić otrzymałem od Jacka kompletny zestaw nowej odsłony jego phonostage do zapoznania się i podzielenia wnioskami.
Czynię to w niniejszym wątku.

Proszę nie pisać w tym wątku na razie - materiał w opracowaniu (zdjęcia itd..), a temat muszę założyć by opracowanie robić w notatniku kopii roboczych forum.
Z góry dziękuję. Materiału można się spodziewać jakoś w ciągu dnia, a najchętniej wieczorem.
Jackowi dziękuję za możliwość obcowania z jego konstrukcją.
Zapraszam,

Ota i on - nowy model Dyskretniok ww własnej osobie.
Zestaw PreamP-D : dwuelementowy. Część zasilająca w osobnym box.
skrzynka operacyjna
skrzynka zasilająca
przewód łączący
kabel zasilający

(fotografie poniżej, to 350ki więc się powiększają dwukrotnie i można oglądać detale)
Proszę nie pisać w tym wątku na razie, koledzy proszę również nie mylić opisywanego urządzenia phonostage z PreamP @Jaculek na wzmacniaczach operacyjnych, ten jest na elementach dyskretnych = PreamP-D to zasadniczo inna konstrukcja

[darkman]

ciąg dalszy, posty osobne dla wygodniejszej edycji.


Bebechy:
Obudowy na 4 śrubeczkach, łatwo odkręcalne. Boksy blaszane o estetycznym wykonaniu.
Montaż elementów na płytkach profesjonalny i estetyczny. Układ elementów wymuszony topologią i samą płytką. Jest OK. Drobne uwagi manualne poniżej.

[darkman]

Wzmocnienie i obciążenia wejścia:

Wzmocnienie
1 2 wzmocnienie
on on 40,8 dB
on off 42,9 dB
off on 45,1 dB
off off 48,9 dB

Bardzo dobry dostęp i łatwość obsługi. Najwięcej słuchałem na 42,9 i 45,1 dB.
Maksymalne wzmocnienie dla moich preferencji ma zbyt ostrą górę z przewagą wysokich tonów do granicy zniekształceń, ale to kwestia dopasowania pod parametry wkładki.
(informacja o użytym sprzęcie audio w postach niżej).


POJEMNOŚĆ
5 6 7 8  pF
1 0 0 0 47
0 1 0 0 100
1 1 0 0 147
0 0 1 0 220
1 0 1 0 267
0 1 1 0 320
1 1 1 0 367
0 0 0 1 330
1 0 0 1 377
0 1 0 1 430
1 1 0 1 477
0 0 1 1 550
1 0 1 1 597
0 1 1 1 650
1 1 1 1 697

REZYSTANCJA
1 2 3 4 kΩ
on on on on 16,3
on on on off 17,1
on on off on 18,3
on on off off 19,3
on off on on 20,8
on off on off 22,2
on off off on 24,2
on off off off 26,1
off on on on 32,0
off on on off 35,4
off on off on 40,6
off on off off 46,3
off off on on 55,7
off off on off 67,0
off off off on 88,7
off off off off 121,0

Jak widać, ustawić możemy wszystko co sobie w zasadzie wymyślimy. Tu absolutny plus. Umiejscowienie hebelków dość mało ergonomiczne i moim zdanie zbyt blisko górnej części obudowy. Powoduje to pewną trudność w samych ustawieniach, ale po zaopatrzeniu się w odpowiednie "narzędzie" sprawa staje się łatwiejsza i do ogarnięcia bez problemu. Zresztą ileż razy to zmieniamy? No cóż w moim przypadku kilka, ale po znalezieniu właściwych sobie ustawień, po prostu gramy, zapewne dłuższy czas.
Czy to minus? Raczej nie, choć są po prostu inne rozwiązania o któ®ych można pomyśleć (np wygodniejszy dostęp bez konieczności zdejmowania obudowy). Prezentowany phonostage to zasadniczo model testowy, choć w wersji już skończonej i na bogato jako produkt gotowy.

Proszę nie pisać w tym wątku na razie, jeszcze chwila i dam znać.

[darkman]

Jak było z tymi knefelkami? No spoko, na fotografii krótki bojowy kij wykałaczkowy, który okazał się rozwiązać problem wrażenia palca w elektronikę. Oraz lupa bojowa wspomagająca trafienie, ale to nie wina Jackowa tylko mojego wzroku, co by odczytać cyferki w sekcji 1-4, 5-8, rezystancja/pojemność.
Czy ja w ogóle grałem... e-no pewnie, że grałem. Jak nie wiem co?
Przez tydzień i dzięki cierpliwości Jacka.. w ogóle mnie nie poganiał - wręcz przeciwnie.
Objechałem kupę Milesów, ECMów, klasyki kameralnej i innych jazzów typu Dylan, ELP, oczywiście Santana bo Borbolettę i Abraxas zwykle stosuję do wyrobienia sobie zdania o brzminiu, a potem na dobitkę zawsze CPE Bach.. bo basso continuo daje mi pojęcie o rodzaju odniesienia do pulsu niskich rejestrów (można inaczej, ale ja ma to osłuchane na maxa i tego zestawu uzywam od lat, więc poszedłem na łatwiznę).

[darkman]

Się zakręciło, że hej! Zacząłem od bardzo lubianej przeze mnie wkładki Empire pod lekki rock i folk rock, a potem Philips 400 i tu od razu podbiłem wzmocnienie na Dyskretnioku, bo Phil jest raczej z tych cichszych i spokojniejszych wkładek.
No cóż Dyskretniok ma możliwości po temu by usłyszeć za jego pośrednictwem, dokładnie niemal to czego oczekujesz. Jeśli oczekujesz zaskoczenia, to i to da się zrobić.
Inne warianty poniżej.

[darkman]

Jeszcze trochę o gabarytach i wielkości. BTW płyt słuchałem zarówno w trybie triody jak i pentody (Ultra Linear). Na co dzień słucham w trybie TR.

Chyba czas na brzmienie. ? , potem jakieś podsumowanie i pewnie trzeba napisać dla kogo jest ten zestaw*, a dla kogo nie?

* heh, tu można sporo dywagować, ale na pewno dla kogoś kto nie lubi wymieniać wzmacniaczy operacyjnych, bowiem zestaw na elementach dyskretnych ich po prostu nie zawiera (to inna idea konstrukcyjna, a zatem topologia zestawu). Czyli dla np mnie, bo nie lubię wymieniać opampów, a nader wszystko to mi się nie chce, choć w swojej Nudzie będę zmieniał ale to niestety wymaga zmiany obudowy na wyższą czyli potrwa pewnie chwile jak siebie znam.

** aaa .. ile to kosztuje? Nie wiem. Nie pytałem, a konstruktor się nie wychylał się z tą informacją. I o to chodzi jak coś mam odsłuchać to lubię nie wiedzieć jaki jest koszt pozyskania. To daje pewien komfort odniesienia przy braku odniesienia . Zasadniczo to informacja dla mnie końcowa. Oczywiście przy pewnym doświadczeniu potrafię mniej więcej ocenić daną konstrukcję ale to raczej rząd wielkości zaledwie.

[darkman]

Brzmienie. A jest w ogóle coś takiego w audio, jak brzmienie phonostage? Brzmią kolumny i wkładka w pierwszej kolejności, choć oczywiście cały tor to suma tego czegoś. Preamp ma grać. Ten gra. I to dobrze.
Sprzęt ma duże możliwości pod względem dopasowania do toru. Brzmienie jest wybiórcze i selektywne, choć nie cierpię tego sformułowania. Dźwięk jest klarowny i rzekłbym pewny. Wrażeniu, że nic się nie zgubiło po drodze trudno się oprzeć. Jest fajnie.
Trochę gorzej przy maksymalnym wzmocnieniu. Wybijają się 'sybilanty' i coś tam kolącego jest w górnych rejestrach. Pewnie tak ma być i można to ogarniać właściwym dopasowaniem parametrów. Wiadomo, głośno nie znaczy dobrze i tego się trzymajmy. Wysoka krystaliczność, aż do potrzaskania kryształu. No nie podobało mi się, ale z drugiej strony kto gra na pełnym wzmocnieniu? No pewnie ten co i tak niewiele słyszy ... "że to cza dopasować najpierw" ??
No nie. W teście nie. W teście machlujemy ustawieniami do woli i jak nam się podoba. Zwłaszcza jeśli zdanie tytułem poprawnych ustawień mamy już wyrobione.

Dla odmiany przy najniższym wzmocnieniu jest ciepełko bez straty detalu, przestrzeń i dobry, bezinwazyjny odbiór. Na drugim stopniu wzmocnienia (ten odpowiadał moim preferencjom najbardziej), jest ot.. doskonałe stereo i to co niedźwiedzie lubią najbardziej. Przyjemność ze słuchania przez pryzmat czystości i estetyki odbioru brzmienia. Jest przestrzeń i czytelność, czego chcieć więcej?
A pewnie, że można ale to już zachęcam do własnych ocen i może innych opinii pochodzących z przesłuchań czy to via forum czy to via prasa branżowa.


Dla wkładek MC elementem przejściowym, a niezbędnym jest SUT, bowiem PreamP-D to urządzenie o dedykacji dla wkładek moving magnet (MM i pochodnych).
Stosowałem budżetowy SUT Empire/Sony. Całkiem wystarczający do tej zabawy o przekładni stosownej dla zastosowanych wkładek MCLO (Denon DL103R i Ortofon MC20MkII). Efekt? No u mnie nie odbiegający od brzmienia Nudy (też zasadniczo pełna gama ustawień), zatem to dość odnośna i dobra rekomendacja, co by znaczyło o pewnym podobieństwie do sekcji DMM na opampach. Tu nawet usiłowałem się doszukać jakiejś różnicy w obu 'systemach' ale mi się nie udało. znalazłem analogię. Dobrą.
Hm.. dobry opamp też trochę kosztuje. Tu widzę przewagę układów dyskretnych.

Preamp na tranzystorach? Od razu mi się przypomina tak młodzieżowa książka "Głowa na tranzystorach", czy będzie opad szczęki na dywan?
No ogólnie jeśli ktoś nie ma dywanu, to nie. W pozostałych przypadkach wstydu nie ma, a przeciwnie jest cholerna przyjemność słuchania. Momentami jest zresztą tak, że sobie pomyślisz.. O Q!. No, no ma kurdupel klasę.

Dla kogo ten preamp nie jest?
No dla tych, którzy mają już urządzenie klasy premium, jeśli idzie o konstrukcje DIY. Dlatego, że to kolejny dobry produkt z tej półki.
Czy wart polecenia? O tak!
Dla kogo?
Dla każdego kto nie ma jeszcze konkretnego Phonostage z ww klasy, dla prawie każdego kto korzysta z "phono sekcji" we wzmacniaczach zintegrowanych, kto nie ma możliwości ingerencji w ustawienia fabryczne preampów brandowych, dla każdego kto nie chce się ograniczać do jednej tylko wkładki gramofonowej lub planuje wymianę swojej dotychczasowej na inną.
Hm.. dodam, że PreamP-D znakomicie nadaje się pod wkładki MCLO (bo MCLH to bez łaski i bez SUT), tylko wymaga transformatora (SUT), piszę to by było jasne - e to nie dla mnie, bo chce jechać na MC. No bynajmniej prawdopodobnie sekcja MC w zakupionym średnio budżetowym phonostage MM/MC będzie sporo gorsza od PreamP-D + SUT.
Zasadniczo to chyba tyle co chciałem napisać. Sumarycznie, trzeba słuchać, jak zwykle.
Nie wiem czy PreamP-D będzie oferowany jako kompletne phonostage czy tylko jako kit do własnego montażu - to pytania do Jacka.
Właściwie to chyba kończę powoli. Pytania techniczne proszę do @Jaculka.
Jackowi chciałbym pogratulować budowy dobrego, trzymającego klasę sprzętu. No i zapału konstrukcyjnego do rozwijania początkowej koncepcji.
Dziękuję też za udostępnienie PreamP-D do wglądu i posłuchania.

Może jeszcze coś dołożę, ale raczej się zmęczyłem Zatem wątek otwarty i można męczyć Jacka (pisać, pytać, zamawiać, łajać i co tam kto chce).
Wszystkich kolegów, którzy spodziewali się innych informacji gorąco zachęcam do własnych opracowań, choć oczywiście jak sądzę Jacek postara się sprostać ewentualnym pytaniom itp..

pozdrawiam
`d

[Jaculek]

Darku, bardzo dziękuję za recenzję. Poświeciłeś wiele swojego cennego czasu zarówno samemu PreamPowi jak i opracowaniu tej recenzji. Jestem pod wielkim wrażeniem. Tyle na ten moment. Muszę pozbierać szczękę z podłogi (nie mam dywanu :p)

[winylowy_luke]

Fajna recenzja Darku - szacun!
Ja miałem przyjemność gościć u mnie PreamP na op-ampach - bardzo fajny.

Efekt? No u mnie nie odbiegający od brzmienia Nudy (też zasadniczo pełna gama ustawień), zatem to dość odnośna i dobra rekomendacja

Mam takie same wnioski w sekcji MC. Przy dobrze ustawionym obciążeniu (zgodnie ze wzorem z instrukcji) wkładki MC - nie potrafił bym odróżnić mojej nudy od PreamPu

Ale chętnie bym przetestował wersję DeLux

[Jaculek]

Mam takie same wnioski w sekcji MC. Przy dobrze ustawionym obciążeniu (zgodnie ze wzorem z instrukcji) wkładki MC - nie potrafił bym odróżnić mojej nudy od PreamPu

Cieszę się, tylko, że to zupełnie odmienna konfiguracja. Darek używał przedwzmacniacza MM + SUT, Ty przedwzmacniacza dedykowanego do wkładek o niskim poziomie sygnału, gdzie cały sygnał jest wzmacniany przez półprzewodniki.
To jeszcze przy okazji odniesienie do opisanego przez Darka pogorszenia jakości przy największym wzmocnieniu.

Trochę gorzej przy maksymalnym wzmocnieniu. Wybijają się 'sybilanty' i coś tam kolącego jest w górnych rejestrach.

Wynika to moim zdaniem z przesterowania wejścia wzmacniacza. 49dB daje po prostu za duży sygnał na wyjściu przedwzmacniacza. Takie ustawienie jest w moim zamyśle dedykowane wkładkom o sygnale wyjściowym ok. 1-2mV (np. niektóre MCHO).

[Jacek 1972t]

Miałem przyjemność jakiś czas temu gościć u siebie Jacka i również przy tej okazji zapoznać się z PreamPem na tranzystorach-Dyskretniokiem

Podczas wizyty Jacka przedwzmacniacz podpięty był do Duala 1228 z wkładką Shure M75.

Z tym gramofonem, oraz w/w wkładką używam obecnie sekcji MM i muszę przyznać, że już w takim torze PreamP pokazał swój pazur

Zatem potwierdzam recenzję Darka, chociaż miałem przyjemność odsłuchu rzeczonego przedwzmacniacza tylko kilka godzin.

Jest to dobry ale nie jedyny projekt Jacka, któremu należy poświecić więcej uwagi

Obecnie w moim torze MC - gramofon Víctor QL-A7 wkładka Ortofon Quintet red gra PreamP Combo, który staje w szranki z Nudą.
Oczywiście w obu konstrukcjach duży wpływ na dźwięk mają zastosowane op-ampy.

Rywal trudny, ale combo nie odpuszcza.

Gratulacje i wielki szacunek dla tych którym się chce poświęcać swój czas, i tworzyć takie projekty

[Jaculek]

** aaa .. ile to kosztuje? Nie wiem.

Cena gotowego zestawu to 1500zł (jeden już został sprzedany ). Niestety ilość pracy przy "dyskretnioku" jest dużo większa niż przy opampowych przedwzmacniaczach. Efekt jest jednak, moim zdaniem, zdecydowanie lepszy niż przy zastosowaniu scalaków. Może Staccato dają podobny ale (to znowu tylko moja opinia) jednak "dyskretniok" wygrywa. KITów nie planuję sprzedawać.

[Jaculek]

darkman pisze: ↑
24 mar 2022, 12:48
Trochę gorzej przy maksymalnym wzmocnieniu. Wybijają się 'sybilanty' i coś tam kolącego jest w górnych rejestrach.

Wynika to moim zdaniem z przesterowania wejścia wzmacniacza. 49dB daje po prostu za duży sygnał na wyjściu przedwzmacniacza. Takie ustawienie jest w moim zamyśle dedykowane wkładkom o sygnale wyjściowym ok. 1-2mV (np. niektóre MCHO).

Komentarz do komentarza do komentarza
Myślę, że to "coś kolącego" przy maksymalnym wzmocnieniu, to był efekt mojego "czeskiego" błędu przy tworzeniu projektu: źle wstawiony kondensator kompensujący (zamiast między bazę a kolektor, wstawiłem między bezę a emiter ). Efekt braku kompensacji (dzwonienie) jest tym bardziej widoczny im większe jest wzmocnienie. Przelutowałem kondensatorki i teraz jest lepiej, a dodatkowo zmniejszył się istotnie poziom szumów.

[darkman]

Efekt braku kompensacji (dzwonienie) jest tym bardziej widoczny im większe jest wzmocnienie. Przelutowałem kondensatorki i teraz jest lepiej, a dodatkowo zmniejszył się istotnie poziom szumów.

Aaaa.. to muszę kiedyś wpaść na kawę i posłuchać, hihi. Panie emiter

[Jaculek]

Zapraszam
Szczególnie, że ciągle coś grzebię w "Dyskretnioku". Ostatnio zapodałem mu j-FETy na wejściu