Przedwzmacniacz gramofonowy.

[Biogon]

Biogon pisze: ↑wczoraj, 23:23
Nie kumam tego wątku.
Przykro mi.

Przepraszam, nie chciałem Cię urazić.

[fiodorfud]

Biogon,bez urazy, pozdrawiam

[tomek1976]

Wygląda mi to jakoś harmano-kardonowato, ale już jakiś uboższy model...Pisząc "uboższy", porównuję go do swego HK PM 665, który jest solidnym klocem (klasyczne dual mono). Najsłabsza jest w nim sekcja przedwzmacniacza, bo końcówka mocy gra zacnie. I nie chcę Cię rozczarować, ale HK 665, to jeden z dwóch (drugi to PM 655) wzmacniaczy HK, które mają naprawdę dobry przedwzmacniacz gramofonowy. Niższe modele, których miałem okazję posłuchać już tak nie współpracują z gramofonem.
Popatrz na pre gramofonowe w moim HK.

[Wojtek]

Popatrz na pre gramofonowe w moim HK

W sensie ze to wszystko to pre gramofonowe?

[wydra]

No i to jest pre dual mono a nie takie fistaszki

[tomek1976]

Fistaszki, wydmuszki - jak zwał, tak zwał. Ja, tam człowiek starej wiary jestem. Żeby coś grało, to musi to panie ważyć. Z wydmuszki dźwięku nie będzie Nie przekonują mnie fachowe opinie, "o koherencyjnym, spójnym, wyrównanym, wysublimowanym dźwięku", generowanym przez ogromną większość współczesnych produktów audio, gdzie lwia część budżetu przeznaczana jest na marketing - ten medialny i ten szeptany

[darkman]

To od jakiej wagi gra? I od jakiej dźwięk już będzie? (bym se posprawdzał u siebie, wagę łazienkową mam!)

[olsza84]

A to już nie-dual mono nie zagra he he?

[kriss]

To od jakiej wagi gra? I od jakiej dźwięk już będzie? (bym se posprawdzał u siebie, wagę łazienkową mam!)

A co jak się okaże, że wzmacniacz pasiony tlustym basem po latach przytył ?

[tomek1976]

To od jakiej wagi gra? I od jakiej dźwięk już będzie? (bym se posprawdzał u siebie, wagę łazienkową mam!)

Nie wiem, od jakiej wagi zagra. To pytanie z cyklu "kiedy zaczyna się łysina"? Wiem, za to, że pewne marketingowe popierdółki, mocno lansowane w branżowej prasie, generują brzmienie tak cienkie, jak laminat w nich umieszczony. Jeśli Pan Kolega nie wierzy, wystarczy przejrzeć popularne portale aukcyjne. Schemat wygląda tak, że najpierw kliku rodzimych wieszczów głosi "ochy" i "achy", następnie kilku forumowych naganiaczy ( forum AS jest przepełnione nimi) potwierdza opinie wieszczów, aż znajduje się grono wyznawców sprzętu "X". Sypią oni tęgim groszem, po to, aby później naprawiać dźwięk grubymi jak pyton kablami, ewentualnie poszukiwać panaceum w postaci DAC'a wielkości pendriv'a. Efekt końcowy jest taki, że co jakiś czas mamy wysyp stosunkowo nowego sprzętu, sprzedawanego przez rozczarowanych właścicieli. Kilka procent budżetu wydanego na marketing, daje lepszy efekt, niż kilkadziesiąt zainwestowanych w inżynierów i elektronikę. Forum winylowe, z racji swojej specyfiki, pozbawione jest wielu osobliwości marketingu szeptanego. Ale proszę popatrzeć, co stało się z AS. Kilka lat temu, było tam wielu ciekawych gości, szczególnie w zakładce DIY. Pasjonaci tworzący naprawdę dobrze brzmiące wzmacniacze, udostępniający całkowicie za darmo schematy i cały know how. Zostali wyparci, przez ludzi z tzw. "branży".
Ale, żeby nie pieprzyć po próżnicy: przykład pierwszy lepszy - wzmacniacze Krella KAV 300, Hegla (setka, dwusetka), czy takiego Naima (od XS w górę) - nie są to pięciokilogramowe popierdółki. Jednocześnie są to już dość stare konstrukcje (szczególnie taki KAV 300), które swoją pozycją na rynku wskazują, jak trudno realnie przebić się współczesnym produktom. Miałem okazję słuchać Roksana Oxygene. Choinka mieniąca się kolorowymi światełkami. Może to i jakoś brzmi (z naciskiem na jakoś), ale proszę go zestawić choćby z takim Heglem H100.

A to już nie-dual mono nie zagra he he?

Pewnie, ze zagra. Zapewne Pan Kolega wie także, jak ważna jest w każdym wzmacniaczu wydajność prądowa, filtracja itd. Nie neguję wiedzy Kolegi, ale pozwolę sobie przypomnieć, o takich oczywistych oczywistościach, jak poprawa dynamiki i separacji kanałów, skutkujące polepszeniem stereofonii i spadkiem przesłuchów międzykanałowych. Na pewno łatwiej, a przede wszystkim taniej, jest wyprodukować wzmak ze wspólnym zasilaniem dla obu kanałów. Dual mono nie jest gwarantem jakości brzmienia. Ale przy podobnych konstrukcjach i zastosowanych elementach wolałbym odrębne zasilanie dla każdego z kanałów.
I tak już bajdełej, dla jasności tematu: wrzucony przeze mnie HK PM 665, to żaden hajend, bo nie był on nim nawet, gdy schodził z taśmy produkcyjnej. Ale może śmiało stawać w szranki z niektórymi współczesnymi "cudami" techniki.
Pozdrawiam i dziękuję za dobrnięcie do końca mego wywodu.

[tomek1976]

To od jakiej wagi gra? I od jakiej dźwięk już będzie? (bym se posprawdzał u siebie, wagę łazienkową mam!)

A co jak się okaże, że wzmacniacz pasiony tlustym basem po latach przytył ?

You made my day!

[Wojtek]

Ale proszę popatrzeć, co stało się z AS. Kilka lat temu, było tam wielu ciekawych gości, szczególnie w zakładce DIY. Pasjonaci tworzący naprawdę dobrze brzmiące wzmacniacze, udostępniający całkowicie za darmo schematy i cały know how. Zostali wyparci, przez ludzi z tzw. "branży".

Wiele się zmieniło po tym jak twórca forum, lukar, sprzedał forum jakiemuś biznesowi.

[wydra]

Pieniadz musi sie zgadzać...

[darkman]

Jeśli Pan Kolega nie wierzy

Wierzy, wierzy, a nawet wie. Nie taką była intencja tego drobnego żarciku (daruj pse). Wpis wydał mi się leciutko fundamentalny, a znamiona audio fundamentalizmu budzą zwykle mój sprzeciw w tej czy innej formie
No tak racja do bólu. AS to już kompletny grajdołek kryptoreklamy. Zwykle się tu staramy od niego dystansować niejako bez komentarzy, uznając, że nie ma to wielkiego sensu.

Oczywiście jest całe mnóstwo drobnych "ale", co niekonicznie musi być tematem tego wątku. Hegla dla przykładu już tylko projektują po staremu. Wykonawstwo powierzono faktoriom dalekowschodnim (Chiny, Taiwan - sam brand Hegla się z tym nie kryje na swojej oficjalnej stronie. Ot znak czasów. Nic w tym złego ale i nic dobrego dla końcowego odbiorcy.
Generalnie dobre konstrukcje z epoki bronią się same i takie staramy się też konkretnie wskazywać. Choć oczywiście nikt nie jest doskonały.

[tomek1976]

Czyli generalnie mamy zbieżne zdania Co do fundamentalizmu - przyznaję rację i rozumiem, że mój pierwszy wpis mógł nim leciutko cuchnąć
No offence