bartoszczaku, pewnie kredensiarze mnie zaraz zjedzą, ale chyba mogę być szczery:
Był taki moment kiedy wszyscy chcieli Ad Fontesa, że super gramofon za swoją cenę no i "szałowy hi-end".
Krótko potem jakoś entuzjazm opadł i można było coraz więcej sztuk spotkać na rynku wtórnym.
Swoistym tematem tabu były owiane pytania dlaczego ludki się tych gramofonów pozbywają

Nie chcieli psuć sobie handlu będąc szczerymi
Kłopoty ze stabilnością obrotów, kłopoty z ramieniem, mocno niewygodna wymiana wkładki, niepowtarzalność konstrukcji... no cóż, ludzie się obudzili że to szopowy produkt.
Na pewno są ludzie którzy mieli szczęście i akurat mają udany egzemplarz i nadal go używają, ale z dzisiejszej perspektywy Ad Fontes to niestety niespecjalnie jest polecanym gramofonem. Trzeba wiedzieć w co się pakujesz.
Kojarzę nawet z naszego forum przykład gdzie człowiek w ciemno wszedł w temat, sprzedając swojego wypieszczonego Thorensa by mieć kasę na Ad Fontesa, a potem po jakimś pół roku użytkowania żałował i kombinował jak tu sprzedać towar z jak najmniejszą stratą.
Generalnie "napalanie się" to słaby doradca

Chyba że lubimy palić pieniądze i nie uczyć się na cudzych błędach tylko na własnych
