Cześć,
jestem w trakcie odbudowy/przebudowy PL-112D. I tu pojawił się problem. Odległość między gramofonem a wzmacniaczem (Sony TA-F570ES) to ok. 2,5 metra. Boję się a raczej jestem pewny, że poprowadzenie przewodu o długości 3m wprowadzi do sygnału o tak niskim napięciu dużo zniekształceń. Wg mnie oczywistym jest zastosowanie przedwzmacniacza gramofonowego. I to nie byłby oczywiście żadem problem. Tylko, że ja chciałbym go umieścić w obudowie. Kupiłbym jakieś Vivanco, Monacora'a ew. Analogis'a (przy okazji- co jest wart AVT2680?), otworzył i zamontował układ środku. Na zewnątrz ładne RCA i byłoby po sprawie. Tylko, że chciałbym też upchnąć zasilanie tego preampa. I tu kolejne pytanie. Czy zasilacz zamontowany blisko innych elementów i zasilany z tego samego gniazda sieciowego będzie zakłócał? Czy pozostawić jednak zasilanie preampa na zewnątrz?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pioneer PL-112D - przedwzmacniacz
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 gru 2014, 22:09
- Gramofon: Pioneer PL-112D
- Lokalizacja: Warszawa
- chudy_b
- Posty: 4099
- Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
- Lokalizacja: Wólka
Pioneer PL-112D - przedwzmacniacz
Dobry pomysł. Masz rację, że ciągnięcie sygnału z wkładki 3m przewodem to nie najlepsze rozwiązanie. Wybierz tylko coś wyższych lotów niż Vivanco. I spróbuj to tak zrobić, żeby w razie jakbyś chciał zmienić gramofon, to żeby dało sie to zdemontować i wrócić do stanu pierwotnego. Zasilacz jednak umieściłbym na zewnątrz. Drgania transformatora, zakłocenia - lepiej mieć to poza gramofonem.