Coś jest warte tyle, ile ktoś jest w stanie za to zapłacić.
W przypadku IM ktoś był w stanie zapłacić ponad 1000 $ za tę płytę ...
Tak na marginesie: http://www.pwelverumandsun.com/store#microphones
Za 89 $ można kupić pięć (!) albumów The Micropohnes, wśród których jest m.in. "The Glow, Pt. 2" (!!) i "It Was Hot... "! zakładam paypala .
Za grube pieniądze są licytowane same.. okładki (wersja nieocenzurowana) płyty Bowiego 'Diamond Dogs' z 1974 roku. Z tego co wiem, istnieje ich tylko kilkanaście. Dziesięć lat temu na ebay sprzedała się za 8988 dolarów. Dużo jak za, tak naprawdę, kawałek papieru.
Bo tylko rzadkości są w cenie. Działa sztuki idą za miliony bo zawsze to dotyczy jednego egzemplarza danego dzieła, a te najlepsze posiadać chcą wszyscy kolekcjonerzy, więc stać na nie tylko najbogatszego w danym momencie. Te zasady obowiązują wszędzie, ilość chętnych na dany okaz determinuje cenę, w przypadku płyt jest to o tyle trudne, że trzeba znać ilość danej płyty na rynku plus ilość na nią chętnych do kupienia, co w przypadku tego ostatniego często jest czystą spekulacją. Spora część naszych handlarzy nie ma o tym pojęcia i daję jedynie zarobić allegro, bo masę płyt wisi szmat czasu, ciągle wznawiane do kupna, a kupujących jak nie ma tak nie ma, bo albo w ogóle nie ma chętnego u nas na ten tytuł, albo jest do dostania za mniejsze pieniądze bez zbytniego wysiłku.
To jest chyba tak, że tego typu sprzedawcy olewają to, że to są polskie czy wschodnie wydania, patrzą na odpowiedniki UK/USA na allegro i tą drogą robią "wycenę"
Wojtek pisze:To jest chyba tak, że tego typu sprzedawcy olewają to, że to są polskie czy wschodnie wydania, patrzą na odpowiedniki UK/USA na allegro i tą drogą robią "wycenę"
Ktoś kto się tym nie interesuje nie ma pojęcia o czymś takim jak wydania. Ja przed zbieractwem winylowym myślałem, że dana płyta jest tłoczona w jednym miejscu i rozprowadzana potem po całej kuli ziemskiej. Myślałem też, że tylko w Polsce są dwa rodzaje wydań, czyli biedackie z piękną polską flagą i napisem "Edycja dla Cebulaków" albo oficjalne zagraniczne.