Zgadzam się z kolegą...
Miejsce zakupu nie ma znaczenia.
Tu się z Tobą zgodzę dot jeżeli chodzi o duże miasta gdzie wypad do kilku biedronek to już poważna i czasopaliwochłonna wyprawa. W małym mieście dwa lub trzy dyskonty można zaliczyć nawet rowerem w niespełna pół godziny (o ile nic nie kupujemy i nie sterczymy w kolejce).
A co z płytami takimi jak np. "Miłość i władza" Lady Pank, której pierwsze wydanie było w czerwcu, a dla Biedronki w grudniu tego samego roku?
Wszystko wskazuje na to, że był to nieliczny przypadek repressu do dystrybucji wyłącznie w Biedronce. Tylko te przypadki to pewnie na palcach jednej, góra dwóch rąk można zliczyć (jeszcze chyba The Best Boba Marleya Biedronka miała w wydaniu na wyłączność). W zdecydowanej większości na półki trafiają wydania, które od lat zapewne zalegają gdzieś w magazynach. Kupić je można na przykład na The Sound of Vinyl w mocno zbliżonych cenach.
U mnie na 4 Biedry po trasie do pracy w 3 był komplet a w jednej nawet dwa pełne komplety.
Bo Born To Die trzeba sobie dokupić żeby mieć kompletViniu pisze: ↑30 lis 2020, 15:52Deep Purple Made in Japan jest u mnie na pewno, Lane kupiłem dzisiaj ale jest jeszcze.
Co do lany nie dajcie się zwieść info na okładce, z którego wynika, że to wydanie zawiera 3LP - podwójny Born to Die i pojedynczy Paradise. Wersja winylowa zawiera tylko pojedynczy LP Paradise, choć grubość okładki wskazuje na 3 szt. Dostajemy jedną płyte Paradise a reszta to... kartonowy wypełniacz
Jako ciekawostka, na CD ten pakiet zawiera 3 płyty o ile pamiętam... Wrócę do domu to sprawdzę..