Promocje

[Robert_p]

Panowie spokojnie, jeszcze nie słyszałem aby mimo podanych odległych dat czekał ktoś kilka miesięcy

[Linu666]

A jak ta Diana? Warto?

[Don55]

Pink Floyd Live At Pompeii, October 1971 2LP za 95 PLN
https://www.amazon.pl/dp/B0DZZH9CPV?ref ... asin_title

[grazio]

Pink Floyd Live At Pompeii, October 1971 2LP za 95 PLN
https://www.amazon.pl/dp/B0DZZH9CPV?ref ... asin_title

To chyba to:
https://www.discogs.com/release/3387817 ... tober-1971
2 x Vinyl, LP, Album, Unofficial Release, Stereo, 1 green and 1 brown marbled

ComeAsYouAre May 27, 2025
Garbage.
Sounds terrible.
Avoid this at all costs.
Purchase the new Steven Wilson remix official. Far superior.

Jak kupiłeś podziel się opinią na temat jakości dźwięku,

[Bart_S]

ktoś na jakiejś grupie winylowej na FB był zachwycony

[grazio]

ktoś na jakiejś grupie winylowej na FB był zachwycony

Społeczeństwo jest podzielone 50:50

[darkman]

Nie mogę potwierdzić tego podziału z autopsji. Jako posiadacz wszystkich trzech wersji (różne okładki, a zawsze w bdb grafice), grają dość fajnie. Nazwisko Wilsona to chłyt raczej marketingowy, bo nie za bardzo słychać jego robotę.. niby chwycił Pana Boga za stopy, ale raczej w rękawiczkach i to zimowych. Nie popadajmy chłopaki w skrajności. Nazwiska nie grają.
Są te wydania robione z tego samego źródła, ja tam zwykle w cudownie odnalezione taśmy jakoś nie dowierzam. To.. głęboki PRL .. , taśmy mogli odnaleźć ale innego recordera audience. Soundboarda na pewno nie. Wtedy się nie wkładało DCR'a czy pena po cichutku w dobrą konsolę, tylko trzeba było mieć napęd taśmowy. Jeśli sam zespół nie zlecił nagrania, to takie się nie udało i de facto może pochodzić zasadniczo z widowni lub kulis, a to zawsze inna jakość.
Parę osób u nas ma te wcześniejsze wydania tak jak ja. Sam @Andriko ma pewnie też ze trzy wersje.
O ile pamiętam w nowej odsłonie jest różnica w podziale suity, bo mi brat raportował i zdaje się Bart też, ale brata zapytałem czy nie ma nic lepszego do roboty, .. , a Barta lubię i posłuchać.
Obecnie w mojej opinii warto tylko wydanie oficjalne, a jeśli się ma również bootlega to czemu nie? Wszak to PF.
Zastanawiać się obecnie nie ma nad czym. Jest wydanie autoryzowane to brać, a świniaka olać i tyle... bo już "za póxno" .. stąd tani jak barszcz. Wydawnictwo pinków zrobiło psikusa bootlegerom i wydało oficiala.

No i toto ma EAN prawdziwy. Raj dla oszustów z allegro, nie muszą się napinać jak srają cy kot na dachu.
Miłego słuchania.

p.s. sam oczywiście mimo posiadania swińtuchów zakupiłem oficiala już w preorderze, bo TO PINK FLOYD, a Se zbieram.. i już nie mam za bardzo czego szukać. Natomiast lubię bootlegi Pinków i zawsze z uwagą obserwuję i wybieram, bowiem zwykle to materiał historyczny o niesamowitym przekazie epoki stricte, który nie będzie raczej wydany inaczej.

p.s.bis - no ale przecież jeśli nie napiszą, że to cudownie odnalezione taśmy archiwalne na strychu dawnej dyrektorki owej placówki taśmolandu która zginęła w w dżungli wietnamskiej jako sanitariuszka i pierwsza ofiara DET, razem z kluczykiem od stryszku, to!? To nie kupicie. (bo) Legenda musi być.

p.s. swoja drogą ktoś z chłopaków u nas informował mnie po przesłuchaniu bootlega "zielonego", że jakość taka se i trochę rozczarowuje, ale może to chodziło o Venice, myjcie się w każdym razie dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny.
Z drugiej strony mój brat zostawił sobie wydanie zielone, bo stwierdził lepszy układ niż ten nowy offie, mimo Wilsona hehe mimo zbierania od lat Porcupine i Blackfieldów.

No ale z drugie j strony chłopaki to wiecie wybrzydzać w Pink Floydach! Co za czasów człowiek doczekał!

[Bart_S]

fajna recka