Winyle w Biedronce i w Lidlu

[Gregorio]

No i tego się spodziewałem Ale jedną kupię, zobaczymy czy taka nędza.

[Reymont]

Też wezmę chyba padnie na regały.

[Gregorio]

A tak w ogóle... czy to urządzenie gramofonopodobne nie było czasem sprzedawane w Biedronce pod nazwą Hykker?

[Reymont]

Tego nie wiem, ale podejrzewam, że mogło być sprzedawane jeszcze w kilku innych miejscach pod paroma kolejnymi nazwami

[folgel]

Ja też będę celował w reggae, soul albo blues. Ten Denver wygląda faktycznie podobnie, bo to pewnie to samo sprzedawane na całym świecie pod różnymi naklejkami.

[Gregorio]

O tempora, o mores
China power.

[folgel]

I nawet tytuł tematu został zmieniony

[amrowek]

lidl się trochę późno obudził

[folgel]

No i z tymi płytami to jednak mają inny profil klienta wydaje mi się

[andre]

Trochę dziwne w tym Lidlu bo to są składanki które na cd chodzą po 5,99.

[Gregorio]

... a tymczasem w Biedronce CD: Miles Davis - Birth of the cool świetne, niespieprzone oryginalne wydanie Capitol Records i Coltrane - Blue train od Blue Note po 19,99.
W branży "kultura" Biedra odjechała Lidlowi o lata świetlne.

[klin]

Natomiast odsłuchowo... Brak słów w porównaniu do takich płaskich i skompresowanych G N' Roses z biedy.

Z ciekawości pobrałem pliki gunsów z netu. Porównałem winyla z flacami i mp3.
Ta płyta została po prostu tak zrealizowana. Z resztą, to chyba miało tak brzmieć, bo taka była wtedy moda. Sam pamiętam jak się zasłuchiwałem w niej na Kleopatrze rodziców Poza tym winyl ma górne pasmo wyraźniejsze i trochę jak by mniej dołu, ale za to scena i przetrzeń wyraźniejsza.
Tak więc nie, to według mnie nie jest wina tłoczenia, tylko realizacji tej płyty.

EDIT: Na Discogsie widzę, że czepiają się tego samego No i stety/niestety wytłoczyli to nasi bracia z południa...
https://www.discogs.com/Guns-N-Roses-Ap ... se/7492229

[dev]

dev pisze:
Źródło posta Natomiast odsłuchowo... Brak słów w porównaniu do takich płaskich i skompresowanych G N' Roses z biedy.


Z ciekawości pobrałem pliki gunsów z netu. Porównałem winyla z flacami i mp3.
Ta płyta została po prostu tak zrealizowana

Nie można zaprzeczyć - Appetite... i Violator na pewno mocno różnią się na poziomie realizacji.

Poza tym winyl ma górne pasmo wyraźniejsze i trochę jak by mniej dołu

U mnie owszem, nie ma dołów, ale za to góry są niewyraźne W Paradise City wszystkie "s", które Axl artykułuje brzmią jak bezdźwięczne "th" czyli "θ" w transkrypcji. Chyba, aż tak nie seplenił

Tak więc nie, to według mnie nie jest wina tłoczenia, tylko realizacji tej płyty.

Nie będę już wyrokował. Słuchem specjalnym się nie odznaczam, więc po prostu nie wiem.
Dobrze byłoby też porównać z tłoczeniem z lat '80.


P.S. Porównałem teraz z CD - jednak wokal jest taki sam sepleniący Ach ta idealizacja wspomnień
Natomiast nie da się zaprzeczyć, że to, co nie pasuje w brzmieniu tego winyla to jego... nie-winylowość. Brak właśnie tego pi****lnięcia bębnów i ładnie zaznaczonego dołu.

Ciekawi mnie teraz też czy reedycje Use Your Illusion I&II są tak samo wytłoczone, w sensie bez dołów. Bo były gdzieś tam w kolejce u mnie do zakupu, ale jeśli tak, to podziękuję.

[klin]

Dobrze byłoby też porównać z tłoczeniem z lat '80.

Tu chyba Myszor może pomóc?

Ciekawi mnie teraz też czy reedycje Use Your Illusion I&II są tak samo wytłoczone, w sensie bez dołów. Bo były gdzieś tam w kolejce u mnie do zakupu, ale jeśli tak, to podziękuję.

No niestety na Europę tłoczył ostatnio też GZ, tak więc jeśli to jednak kwestai tłoczenia, to może być podobnie

[dev]

No niestety na Europę tłoczył ostatnio też GZ, tak więc jeśli to jednak kwestai tłoczenia, to może być podobnie

Ech W sumie jednak nie wiadomo czy to tłoczenie, czy ten konkretny mastering (jeśli był takowy).

Teraz włączyłem loudness na ampli i gra przyzwoicie O tyle znamienne, że normalnie z loudnessem nie mogę niczego słuchać bo wydaje mi się, że dudni...