No tak... Znam to bardzo dobrze z CD i według mnie po prostu to tłoczenie jest słabe.
Jasne, że biedra sprzedaje normalne b2b ... Tylko ta seria sama w sobie jest chyba bardzo nierówna, być może to wina czeskich tłoczeń lub nagrywania z remasterów nienadających się na winyl. Albo jedno i drugie.
Natomiast w cenie oferowanej w biedronce warto było spróbować i tyle.
Nirvana i Marley są ok
Jestem bardzo ciekawy, czy winyle, które wyszły po raz pierwszy, zostały zrobione pod Biedronkę i jest to ściśle "limited", czy wejdą do regularnej sprzedaży. Jeśli nie, to te płyty będą zyskiwać na wartości.
maciejoo pisze:Jestem bardzo ciekawy, czy winyle, które wyszły po raz pierwszy, zostały zrobione pod Biedronkę i jest to ściśle "limited", czy wejdą do regularnej sprzedaży. Jeśli nie, to te płyty będą zyskiwać na wartości.
Biedronek jest prawie 3 tysiące więc na zrobienie kokosów na ewentualnym limicie bym nie liczył.
maciejoo pisze:Jestem bardzo ciekawy, czy winyle, które wyszły po raz pierwszy, zostały zrobione pod Biedronkę i jest to ściśle "limited", czy wejdą do regularnej sprzedaży. Jeśli nie, to te płyty będą zyskiwać na wartości.
Biedronek jest prawie 3 tysiące więc na zrobienie kokosów na ewentualnym limicie bym nie liczył.
A czy akcją promocyjną nie są przypadkiem objęte tylko niektóre Biedronki? Tak mi się wydawało...
maciejoo pisze:Jestem bardzo ciekawy, czy winyle, które wyszły po raz pierwszy, zostały zrobione pod Biedronkę i jest to ściśle "limited", czy wejdą do regularnej sprzedaży. Jeśli nie, to te płyty będą zyskiwać na wartości.
Biedronek jest prawie 3 tysiące więc na zrobienie kokosów na ewentualnym limicie bym nie liczył.
A czy akcją promocyjną nie są przypadkiem objęte tylko niektóre Biedronki? Tak mi się wydawało...
Ostatnim razem tak było, teraz nie wiem, być może. Z tym że z tego co czytam, w tej promocji płyt do sklepów trafiło więcej. Tak więc te ewentualne "limity" nie będą zbyt niskie/wartościowe.
krolix pisze: Ostatnim razem tak było, teraz nie wiem, być może. Z tym że z tego co czytam, w tej promocji płyt do sklepów trafiło więcej. Tak więc te ewentualne "limity" nie będą zbyt niskie/wartościowe.
Rzeczywiście wyszło tego więcej. A im więcej, tym (mam wrażenie) bardziej byle jak. Z tego, co przeczytałem - pofalowane, powyginane i zaśmiecone krążki to norma. A może poprzednio miałem po prostu więcej szczęścia, tymczasem teraz się żalę, bo akurat mój NOWY Hey smaży jak diabli