No dobra, to u nasRobert007Lenert pisze:Sztuka nie jest dobrem koniecznym. Najpierw trzeba zjesc, oplacic mieszkanie, kupic paliwo itp. U nas jest poprostu bida. Zawodowo zyje z muzyki /jej wykonywania, nagrywania, organizacji koncertow i festiwali, pisania o niej/ . Rok 2012 jest najslabszym rokiem jaki pamietam. Ludzie czaja sie na darmowe plenerowe koncerty, frekwencja na imprezach biletowanych ciagle spada. Koszty organizacji koncertu ciagle rosna a podniesienie cen za bilety nie wchodzi w gre. Plyty slabiej sie sprzedaja nawet na koncertach. Bledne kolo. Mimo wszystko jestem optymista, robie swoje. Kryzys nie dotyczy tylko Polski, ale na zachodzie jest lagodniejszy i to znacznie. Tam wiecej ludzi stac na sztuke.Argenteum Astrum pisze:No dora, ceny to ja rozumiem. Ale jak tlumaczyc fakt, ze na Zachodzie jest istne zatrzesienie sklepow, szczegolnie w Necie? Czyzby wszystkim sie oplacalo?
![Smutny :(](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
Np. ostatnio kupuje dosc sporo roznego rodzaju wznowien plyt, ktore na oryginalach kosztuja krocie (mowa tutaj o tzw. totalnym podziemiu). I po jakims czasie sie zorientowalem, ze w sieci mozna znalezc dystrybutorow lub wytwornie ktore same prowadza sprzedaz i moge kupywac te tytuly taniej. Jaka jest wiec oplacalnosc jesli idzie o handel tym i kupywanie od wytworni? Czyzby az tak malo ludzi bylo zorientowanych ze mozna szukac i kupic towar taniej?