Co kręcisz (CD)?

[pawelgrab]

Budka Suflera – Live At Carnegie Hall 2CD (2000 Poland)

https://www.discogs.com/release/4036014 ... negie-Hall

[Felini Wąsik]

Budka Suflera – Live At Carnegie Hall 2CD (2000 Poland)


IMG_20221027_162626.jpg



https://www.discogs.com/release/4036014 ... negie-Hall

Masz jakiś ulubiony utwór Budki ? Mój to pieśń niepokorna, oraz cień wielkiej góry. Wszystkie są świetne ale te dwa mi się najbardziej podobają

[BLACKY131313]

Skaldowie – Krywań, Krywań ...plus... Stworzenia Świata Część Druga
2002 - Yesterday – 830988031-2
https://www.discogs.com/release/9669575 ... zęść-Druga
z naszego "podwórka"
dwa najlepsze dzieła Skaldów na 1 krążku. Brzmią wspaniale - zakres tonalny - DR=17db
dla porównania CD, którego pozbyłem się - KAMCD 07 z 2011 miał tylko DR=9db

Mam oba wydania, o których piszesz, z tym, że "podwójne" mam z 2000, w wersji digipack. I specjalnie zrobiłem pomiary.
Ściśle mówiąc, sam materiał z "Krywań, Krywań" - bo tylko to można porównać na tych dwóch edycjach - na wydaniu Muzy/Yesterday ma dynamikę 12 dB (12/13/12/12/12). Natomiast na remasterze z 2011 ten sam materiał, nie licząc bonusów, ma DR = 7 dB (7/7/7/6/8). Warto go mieć jedynie dla dodatków, których gdzie indziej nie ma.
Co do albumu "Stworzenia świata część druga", na moim wydaniu Muzy/Yesterday ma dynamikę 12 dB (11/13/12/12/12), a remaster z 2011 to DR = 7 dB (6/8/7/7/7).
Najlepiej jest mierzyć DR płyty mając ją zrzuconą na dysk w formie oddzielnych utworów w folderze. Inaczej pomiar lubi wyjść zawyżony, być może z powodu przerw między utworami.

O ile co do "Krywań, Krywań" zgadzam się, że to najlepsza płyta Skaldów, to już wobec "Stworzenia świata..." mam mieszane uczucia. Moim zdaniem ten album to tylko tytułowa suita i ostatni utwór z drugiej strony. Jako całość za lepszą od tej płyty, i drugą po "Krywaniu", uważam "Od wschodu do zachodu słońca" z 1970 (mam wydanie Digitonu z 1991).

Zgadzam się w 100% z tym co Skaldach piszesz, potem im się orientacja zmieniła w kierunku weselnym.

[BLACKY131313]

Co kręcisz na CD? dobrze brzmiące ...
Dzisiaj z bardzo dobrze brzmiących na tackę wrzuciłem:
w sumie przez przypadek. pierwszą (a przynajmniej za taką uznawaną) komercyjną płytę CD.
Billy Joel: 52nd Street
do sprzedaży trafił 1 października 1982 roku w Japonii, wraz z 50-cioma innymi tytułami.
Płyta została zaprezentowana wraz z 1-ym odtwarzaczem Sony CDP-101.
Krążek porządnie nagrany i brzmiący - DR=14db. Ja odsłuchałem japońskiego wydania z 1983, nr. katalogowy 35DP-1. Jest to pierwszy numer w sekwencji wydawniczej. Nie jest to muza w której gustuję, ale z ciekawości warto było posłuchać, bo minęło niedawno już 40 lat CD !

[pawelgrab]

Masz jakiś ulubiony utwór Budki ?

"młody" bardzo trudne pytania na forum ostatnio zadajesz - może to wpływ nowego otoczenia w średniaku , no ale cóż odpowiem, Tobie, że jest taka płyta " Mokre oczy" a na niej pod pozycją No. 8 - utwór "TO JEST MGNIENIE" słowa skrobnięte oczywiście przez Tomasza Zeliszewskiego, muzykę skomponował Romuald Lipko, a wokal to oczywiście Krzysztof Cugowski:


Jeśli świt i miłość znajdzie cię,
To roztopią w twoim sercu lód,
Jeśli człowiek tylko chwilą jest,
Śpiesz się kochać, póki jesteś tu.
Bo ni wiatr,
Ani czas,
Nie da nam
Drugich szans
Twoje życie jest jak mgnienie - wiesz
Okruch szczęście, potem zwykle w dół.
Co za sercem i sumieniem szło

Niekoniecznie kładło chleb na stół
Pod wiatr
Zmienił czas
Byle ktoś
Kochał nas

To jest mgnienie,
Życia mgnienie, wielki dar,
Cud wyboru i marzenie tkwiące w nas

I kochajmy za ten każdy dzień
Za najgorszą świata pieśń
Za to wszystko co bolało tak
Za odwagę by to znieść

Kiedy każą do tunelu wejść
Gdy wypadnie ściągnąć czapki z głów
Gdy zostanie po nas tylko pieśń
To poproszę serce - zostań tu.
Tu gdzie wiatr,
Tu gdzie czas
Tu gdzie ktoś
Kochał nas

To jest mgnienie
Życia mgnienie, wielki dar
Wielkie kłamstwo i marzenie
Tkwiące w nas

I kochajmy za ten każdy dzień
Za najgorszą świata pieśń
Za szaleństwo, za obłudy świat,
Za odwagę by to znieść.
Za najlepszą świata pieśń
Za pokorę, za cudowny świat,
Za odwagę by to znieść.

Budka Suflera – Mokre Oczy CD (2002 Poland)

https://www.discogs.com/release/843763- ... Mokre-Oczy

[pawelgrab]

odkurzyłem jeszcze jedną i starczy - bo zaległości w płytach winylowych

Budka Suflera – Bal Wszystkich Świętych CD (2000 Poland)

https://www.discogs.com/release/847378- ... %C4%99tych

[Felini Wąsik]

odkurzyłem jeszcze jedną i starczy - bo zaległości w płytach winylowych

Budka Suflera – Bal Wszystkich Świętych CD (2000 Poland)


IMG_20221027_175750.jpg


https://www.discogs.com/release/847378- ... %C4%99tych

To jest super album

[pawelgrab]

To jest super album

może masz rację - ta młodość - to jadę po całości dzisiaj z CD i do bólu z Budką Suflera - sen o dolinie, samotny dom, wieża babel, martwe morze, noc komety, giganci tańczą, za ostatni grosz, jolka, tango, radio, zgiełk, RadTang znaczy się ragtime a i najważniejsze - nie wierz nigdy kobiecie - pytasz o ulubiony kawałek a tu przebojów, prawie jak Beatlesi, co utwór to przebój

Budka Suflera – Best Of CD (1996)

https://www.discogs.com/release/9288695 ... ra-Best-Of

Budka Suflera – Greatest Hits II CD (1999 Poland)

https://www.discogs.com/release/1609576 ... st-Hits-II

[Tarkus]

Skaldowie - Od wschodu do zachodu słońca
(Muza 1970, wyd. Digiton 1991)

Jedna z tych najlepszych płyt, jakie wyszły u nas w 1970. Na równi chyba tylko z "Enigmatic" Niemena; "70a" Breakoutu w porywach dorównuje, ale jako całość, przepraszam, jednak niżej...

[konrads0]

Madonna
The Power of Good-Bye

[Tarkus]

Zgadzam się w 100% z tym co Skaldach piszesz, potem im się orientacja zmieniła w kierunku weselnym.

Wracając do tematu wznowień Skaldów na CD, porównywałem pewne rzeczy poprzez tak odsłuch, jak i pomiar. A zająłem się tym razem płytami "Cała jesteś w skowronkach" i "Od wschodu do zachodu słońca". Dlaczego tymi dwiema? Bo Yesterday wydało je na jednym CD.
"Cała jesteś w skowronkach" wypada tak: pierwsze wznowienie na CD - przez Digiton, z 1996, z bonusami z singli - ma DR 11 dB (12/11/11/12/13/11/12/12/10/10/11). Nie jest źle, jednak na wydaniu "łączonym" Muza/Yesterday z 2000 dostajemy DR 12 dB (12/11/11/12/10/11/12/13/12/10/12). Co lepiej brzmi - to już kwestia gustu, ja wolę wydanie Yesterday. Dodatkowo w wydaniu Digitonu co najmniej jeden utwór (i to najlepszy z płyty - "Dwadzieścia minut po północy") jest ewidentną zgrywką z winyla. Natomiast remaster z 2014 jest najsłabszy, co nie stanowi niespodzianki: DR = 9 dB (10/9/9/10/9/9/10/10/9/9/10).
"Od wschodu do zachodu słońca" należy do moich ulubionych płyt Skaldów i wracam do niej relatywnie często. Dynamika i ogólna jakość poszczególnych posiadanych przeze mnie wydań przedstawia się następująco. Pierwsze (w ogóle pierwsze na CD) wznowienie przez Digiton z 1991 gra z dynamiką DR = 10 dB (9/10/11/10/10/10/11/10/11/9). Remastera Digitonu z 1996 nie znam, wiem tylko, że jest. Na "łączonym" wydaniu Yesterday z 2000 jest lepiej: DR = 11 dB (9/11/12/11/11/10/12/11/11/10). Nie jest to może imponujące, lecz przypuszczam, że jakaś kompresja nastąpiła już przy samym miksowaniu. Łatwo zauważyć, że wydanie Yesterday ma mniej basu od wersji Digitonu. Niektórym, przyzwyczajonym do tamtej wersji, z początku może tego wręcz brakować. Ale zapewne tak ma być. Jeśli wierzyć okładce, mastering wersji Yesterday był robiony z oryginalnego mastera, a wersja Digitonu "na moje ucho" raczej nie (miejscami słychać tam pewne "zmęczenie" taśmy). Niestety remaster z 2012 to żałość: DR = 7 (5/7/7/8/7/7/7/7/7/6).
Reasumując: wydanie obu płyt od Muzy/Yesterday jest jak dotąd najlepsze jako "rzecz do posłuchania" (a w porównaniu z edycjami Digitonu - rzadkim przykładem remasterów lepszych od pierwszych wydań). Wartością innych edycji są bonusy i ewentualna atrakcyjność kolekcjonerska.

[BLACKY131313]

Zgadzam się w 100% z tym co Skaldach piszesz, potem im się orientacja zmieniła w kierunku weselnym.

Wracając do tematu wznowień Skaldów na CD, porównywałem pewne rzeczy poprzez tak odsłuch, jak i pomiar. A zająłem się tym razem płytami "Cała jesteś w skowronkach" i "Od wschodu do zachodu słońca". Dlaczego tymi dwiema? Bo Yesterday wydało je na jednym CD.
"Cała jesteś w skowronkach" wypada tak: pierwsze wznowienie na CD - przez Digiton, z 1996, z bonusami z singli - ma DR 11 dB (12/11/11/12/13/11/12/12/10/10/11). Nie jest źle, jednak na wydaniu "łączonym" Muza/Yesterday z 2000 dostajemy DR 12 dB (12/11/11/12/10/11/12/13/12/10/12). Co lepiej brzmi - to już kwestia gustu, ja wolę wydanie Yesterday. Dodatkowo w wydaniu Digitonu co najmniej jeden utwór (i to najlepszy z płyty - "Dwadzieścia minut po północy") jest ewidentną zgrywką z winyla. Natomiast remaster z 2014 jest najsłabszy, co nie stanowi niespodzianki: DR = 9 dB (10/9/9/10/9/9/10/10/9/9/10).
"Od wschodu do zachodu słońca" należy do moich ulubionych płyt Skaldów i wracam do niej relatywnie często. Dynamika i ogólna jakość poszczególnych posiadanych przeze mnie wydań przedstawia się następująco. Pierwsze (w ogóle pierwsze na CD) wznowienie przez Digiton z 1991 gra z dynamiką DR = 10 dB (9/10/11/10/10/10/11/10/11/9). Remastera Digitonu z 1996 nie znam, wiem tylko, że jest. Na "łączonym" wydaniu Yesterday z 2000 jest lepiej: DR = 11 dB (9/11/12/11/11/10/12/11/11/10). Nie jest to może imponujące, lecz przypuszczam, że jakaś kompresja nastąpiła już przy samym miksowaniu. Łatwo zauważyć, że wydanie Yesterday ma mniej basu od wersji Digitonu. Niektórym, przyzwyczajonym do tamtej wersji, z początku może tego wręcz brakować. Ale zapewne tak ma być. Jeśli wierzyć okładce, mastering wersji Yesterday był robiony z oryginalnego mastera, a wersja Digitonu "na moje ucho" raczej nie (miejscami słychać tam pewne "zmęczenie" taśmy). Niestety remaster z 2012 to żałość: DR = 7 (5/7/7/8/7/7/7/7/7/6).
Reasumując: wydanie obu płyt od Muzy/Yesterday jest jak dotąd najlepsze jako "rzecz do posłuchania" (a w porównaniu z edycjami Digitonu - rzadkim przykładem remasterów lepszych od pierwszych wydań). Wartością innych edycji są bonusy i ewentualna atrakcyjność kolekcjonerska.
[/quote101101
DOBRA analiza. Od wschodu do zachodu słońca DIG 238 z 1996 za stroną "dr loudness" ma średnią 10db, taką samą jak DIG 101 Z 1991. Nie wiem co poprawiali, lecz widać nie kompresowali. Produkcje Polskie z lat 70-80-90 raczej nie były nadzwyczajne. Starano się potem coś poprawić i czasem się udawało. WIELE takich przypadków jest z serią Polish Jazz. MATERIAŁ z taśm matek zgrano i zakodowano w sygnale PCM z 24-bit. Starano się przy masteringu nie ruszać kompresji. W paru przypadkach płytki z tej serii brzmią czyściej i lepiej niż pierwotne winyle.
Ale DR7db lub niższy to już niestety tragedia dźwiękowa.

[Tarkus]

Od wschodu do zachodu słońca DIG 238 z 1996 za stroną "dr loudness" ma średnią 10db, taką samą jak DIG 101 Z 1991. Nie wiem co poprawiali, lecz widać nie kompresowali.

To się zgadza z ogólną tendencją. Remaster "Enigmatic" Niemena od Digitonu z 1995, który mam w swoich zbiorach, też ma wg tej strony tę samą dynamikę co stare wydanie z początku lat 90.
"Od wschodu do zachodu słońca" był w ogóle jednym z dosłownie kilku pierwszych CD jakie kupiłem. Z tego co wiem, był to też pierwszy regularny LP Skaldów wznowiony na CD. Brzmi naprawdę nieźle, w sposób - o ile pamiętam - zbliżony do winyla. Nie zmienia to faktu, że wydanie Yesterday brzmi lepiej, bardziej subtelnie.
Nowymi wydaniami jestem bardzo zawiedziony i trzymam je wyłącznie ze względu na materiał dodatkowy. Wersji radiowych, singli itp. nie ma nigdzie indziej. (Na remasterze Digitonu z '96 były zdaje się dodane "Straszne sny", nie wiem czy w wersji radiowej, czy singlowej.)

[BLACKY131313]

Od wschodu do zachodu słońca DIG 238 z 1996 za stroną "dr loudness" ma średnią 10db, taką samą jak DIG 101 Z 1991. Nie wiem co poprawiali, lecz widać nie kompresowali.

To się zgadza z ogólną tendencją. Remaster "Enigmatic" Niemena od Digitonu z 1995, który mam w swoich zbiorach, też ma wg tej strony tę samą dynamikę co stare wydanie z początku lat 90.
"Od wschodu do zachodu słońca" był w ogóle jednym z dosłownie kilku pierwszych CD jakie kupiłem. Z tego co wiem, był to też pierwszy regularny LP Skaldów wznowiony na CD. Brzmi naprawdę nieźle, w sposób - o ile pamiętam - zbliżony do winyla. Nie zmienia to faktu, że wydanie Yesterday brzmi lepiej, bardziej subtelnie.
Nowymi wydaniami jestem bardzo zawiedziony i trzymam je wyłącznie ze względu na materiał dodatkowy. Wersji radiowych, singli itp. nie ma nigdzie indziej. (Na remasterze Digitonu z '96 były zdaje się dodane "Straszne sny", nie wiem czy w wersji radiowej, czy singlowej.)

Ciekawostka.
Wydanie "rzekomo" australijskie : 2000 FruitGum Corp. EAN 9396318105029
Rzekomo, bo to najprawdopodobniej fasada ruskiej kopi pirackiej.
Dynamic Range dokładanie taki sam jak Digiton (zgadza się co do utworu)

SKALDOWIE
Skaldowie. 50 lat
Kameleon Records
BOX – 12 x Compact Disc, 2015
W artykule Pan Ekspert CD - W.Pacuła ocenia ta płytki wydane jubileuszowo w mini gatefold-ach pozytywnie, miłe dla ucha z dźwiękiem zbliżonym do tego co słyszał na tasmach matkach. Jak nie znasz to poczytaj, wklejam link.
https://highfidelity.pl/@numer--87&lang=

[Tarkus]

zgadza się co do utworu

W opisie widzę nawet "Straszne sny", więc byłby to remaster Digitonu. Ciekawe, skąd zgrali albumy nie wydane przez Digiton? Obstawiam Yesterday!