Jakość picture disców

[krolix]

Cóż, ja uważam, że płyty są do tego aby ich słuchać, i dlatego powinny się cechować możliwie najlepszą jakością dźwięku. Dlatego w przeciwieństwie do bublowatych picture disców wolę regularne wydania.
Iron Maiden też bardzo lubię. Będę teraz na ich koncercie w Gdańsku i zobaczę ten zespół wtedy po raz trzeci (pierwszy raz to było 27 lat temu, też w Gdańsku ).

[Reymont]

Mam zamiar kupić płytę wydaną w 2011 roku, czyli nówkę. Występuje w trzech wydaniach (jak w temacie).
Czy obecnie jakość dźwięku jest wszędzie taka sama i co z trwałością?
Rozsądek podpowiada - kup tradycyjną czerń, gust - picture disc a pewnie okaże się zaraz, że różowej(!) wypuścili najmniej

[vinylpiotrek]

Różowa niekoniecznie musi być gorsza od czarnej, pikczer zawsze gorszy, taka pocztówka dźwiękowa na bogato.

[eenneell]

http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=28 ... 015#p56015

The Stranglers- "the Raven"
Ten winyl jest OK
Mity o "pykczurdyskach" demitowizuje
Nic nie "pyka"; czystość nagrania i dynamika są znakomite

[d-t-x]

RATM - RATM (reedycja z okazji XX-lecia wydania płyty) - szumi dość mocno. Jakość dźwięku jest bez zastrzeżeń, ale słychać szum także w chwilach wyciszeń w utworach.

[eenneell]

http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=28 ... 015#p56015

The Stranglers- "the Raven"
Ten winyl jest OK
Mity o "pykczurdyskach" demitowizuje
Nic nie "pyka"; czystość nagrania i dynamika są znakomite

Dzisiaj/teraz słucham znowu i potwierdzam świetną jakość tej "pikczurowej" płyty!

[krolix]

Fajny filmik przedstawiający produkcję picture discu:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=1hKgYLxZANU[/youtube]

[klin]

Picture disc to słaby patent ale kolorowych winyli to mam kilka i wszystkie bardzo fajnie grają (nie ma według mnie żadnej różnicy).
Wszystko według mnie zależy głównie od jakości przygotowanego materiału i samego tłoczenia a nie od koloru winyla. Mam Mr. Bungle od Plain Recordings czarnego i mam z MOV kolorowego i ten drugi jest o niebo lepszy od czarnego.

[d-t-x]

Bo nie ma różnicy, czy dodadzą czarnego, czy np. czerwonego barwnika do PCV. Picture disc to zupełnie inna technologia produkcji nośnika.

[chrzan49]

Panowie.Pianę bijecie.Na fimiku z YouTube stoi jak wól że :pkkczrki nie brzmia tak dobrze jak normalne i po sprawie.Mam kilka kolorowych vinyli z lat 80-ych i to graja b.dobrze.Jedenak na me inżynierskie ucho black vinyl powinieen brzmieć lepiej bo sadza jako wypełniacz ma własśiwości smarne co nie bez wpływu dla igły.
Poza tym szalenie ważna jest jakość nagrania matki.Jak szumy to i płytce usłyszycie.
Pozdrawiam Tomasz

[pawelgrab]

Omijałemm omijałem, ale już nie mogłem się powstrzymać i parę picture disc zakupiłem w celach estetyczno prezentowych.

Jeden warunek tylko dla znajomych lubiących muzykę, ale bez gramofonu – żeby do głowy nie strzeliło rozkręcać prezentu w celach osłuchowych.

Ogólnie jakość nagrań nie jest tragiczna jak krzyczą – przypomniały mi się czasy gdy na pocztówce dźwiękowej słuchałem „cztery słonie” i o to w tym chodzi .
Hejt nie jest potrzebny – wystarczy spojrzeć na prezentację – za niecałe dwie paczki pieniędzy jest coś innego, ale związanego z czarnym krążkiem – więc w ramy zbieractwa się wpisuje a ten zostaje u mnie :

[Szelak]

Te na pewno nie były jakichś wysokich lotów brzmieniowych.
Ale wizualnie to przepiękny picture disc
Ładniejszego nie widziałem

[Felix1988]

Picture to bardziej gadżet, ale cieszący oko. W przypadku tego albumu do słuchania mam CD i do wyboru kilka kaset; longplay dopełnia podstawową dla mnie dyskografię z lat 1970-1994.

[pawelgrab]

Picture to bardziej gadżet, ale cieszący oko.

Jeden warunek tylko dla znajomych lubiących muzykę, ale bez gramofonu – żeby do głowy nie strzeliło rozkręcać prezentu w celach osłuchowych.

no właśnie dopowiem - świetna i smukła ramka, kosztująca połowę pieniędzy prezentu ale trza ją poskręcać i wiem teraz dlaczego na zdjęciu z reklamy jest śrubokręt - ale sama ramka to wykon jak najbardziej OK: a całość jak np. na prezent - super i cieszy oko - SPRAWDZONE - przyciąga uwagę i pozytywne komentarze, także polecam gadżet to gadżet

[Felix1988]

Ładniejszego nie widziałem

Pan Jerzy w gustownej peruczce też wygląda niczego sobie Co prawda miałem już tę pocztówkę, ale kupienia drugiej, jak nowej i z oryginalną kopertą, za "całe" 2 złote nie mogłem sobie odmówić, bo nakład już nieduży, jak na 1977 rok, niewiele ponad 7 tysięcy egzemplarzy.