
U mnie jedna z najukochańszych płyt wszech czasów:
zbyszek1982 pisze:Royal Blood - Royal Blood [2014]
Czas trochę przewietrzyć membrany
motown pisze:Miałem kupić tę płytę, ale przepiłem wszystkie pieniądze. Jest obecnie na liście 'do kupienia'... i kiedyś będzie moja ;]
Mastering jest spaprany jak rzadko kiedy. Materiał jest tak koszmarnie skompresowany, że po przesłuchaniu jednej strony mam dość. A szkoda, bo muzyka jest bardzo fajna.motown pisze:Jakiś czas temu w końcu kupiłem tę płytę... i bardzo często jej słucham. Przyjemne to granie. Mocne, precyzyjne pieprznięcie prosto w serce ;]
Niewiarygodne, że jest ich tylko dwóch. Pewnie spora zasługa produkcji i masteringu, ale już się zakochałem w tym brzmieniu. Mają potencjał, prawdziwa królewska krew...
bo wykonawcę i tytuł widać a roku nie...to tyleWojtek pisze:rottensound:
Czemu podajesz rok, a nie tytuł albumu?
Dziadek pisze:Santana
Czasem widać czasem nie, w tym problemrottensound pisze:bo wykonawcę i tytuł widać a roku nie...to tyle
Niemieckie tłoczenie?rottensound pisze: rok 1986