Kolekcje Płyt Forumowiczów

[gravediggie]

ale obił Pan sukę?

Heh, nie... Pani chyba czyta forum bo 5 minut po moim poście wysłała mi SMS z przeprosinami obilem sobie za to d#pę ale na szczęście nie ogluchłem

Paweł, Simon, Marcin, bms01pl dzięki Panowie .

[koscidogitary]

Wypiję

Ja też, zdrowie Waszmości!
Twoje, gravediggie, także! Cheeers!

[RadTang]

Dziś są 12-ste urodziny mojej kolekcji płyt! Wczoraj kupiłem prezenty... Nie będę oszukiwać, że to tak naprawdę dary dla mnie. Radziecka składanka Rainbow wpadła za darmo. Procol Harum za dyszkę. Reszta w przyzwoitych cenach. Będzie grane!

The Rolling Stones - Around And Around (1964 / XXXX, Reissue, Europe) https://www.discogs.com/The-Rolling-Sto ... se/1969722

ZZ Top - Tejas (1976 / XXXX, Reissue, Germany) https://www.discogs.com/ZZ-Top-Tejas/release/13856356

Deep Purple - Made In Europe (1976 / 2018, Limited Edition, Reissue, Remastered) https://www.discogs.com/Deep-Purple-Mad ... e/12481197

Procol Harum - Procol's Ninth (1975 / 1975, Poland) https://www.discogs.com/Procol-Harum-Pr ... ase/478702

Rainbow - Ансамбль Rainbow (1988 / 1989, Compilation, Repress, USSR) https://www.discogs.com/Rainbow-%D0%90% ... se/3896348

Parę ciekawostek o mojej kolekcji:

Zbieram płyty już 12 lat - najpierw CD, od 3-4 lat - też i winyle ( z różnym skutkiem);

Mój gust mocno się zmienił od tego czasu;

Pierwsze płyty jakie kupowałem to przede wszystkim były CDki od Jean Michel Jarre'a, Kraftwerk i Tangerine Dream;

W mojej kolekcji jest jeden podpisany CD i jeden podpisany DVD+CD;
Drugie zdjęcie przedstawia dwa zakupy, które pamiętam jako najwcześniejsze... Możliwe, że Kraftwerk 1 (oryginał w stanie G) kupiłem jeszcze wcześniej...

Z fana "hardkorowej" elektroniki (TD, Klaus Schulze) powoli przechodziłem w okolice rocka, gdzie zostałem do dzisiaj;

Przejście na winylową stronę mocy sprawiło, że stałem się bardziej otwarty na nową muzykę i odkrywałem coraz więcej rzeczy, które lubię obecnie;

Mam tłoczenia z północy świata (Skandynawia); ze wschodu (ZSRR / Rosja, Bułgaria, Korea Południowa), z zachodu (USA, Meksyk), z "centrum" (Niemcy, Francja, Polska) ale nie mam nic z "południa" (tzn. z Afryki). Zdarzyło mi się kupić ten sam album tylko dlatego, że pochodzi z innego kraju niż już posiadany przeze mnie egzemplarz (tak zdobyłem Santanę w południowokoreańskim biciu);

Na drugim zdjęciu nie ma mojej "najpierwszej" płyty. Jest wersja deluxe DVD+CD. Miałem wersję CD (sam Oxygene: New Master Recording) ale oddałem ją w liceum dziewczynie, która mi się podobała.

---

Dodane 6 lipca 2020:

The Allman Brothers Band ‎– The Allman Brothers Band At Fillmore East (1971 / 2016, Reissue, Remastered, Europe) https://www.discogs.com/The-Allman-Brot ... se/9135801

Tani Allmani! W Biedrze rzucili winyle więc i ja się rzuciłem. Made In Japan okazał się być innym wydaniem niż liczyłem na to (Back To Black, 2014) więc wziąłem to, co planowałem - czyli koncertowych Allmanów "At Fillmore East". 2xLP, wydanie z 2016. I to chyba tyle z tego rzutu płyt dla mnie.

[Biogon]

[koscidogitary]

Świetny (kontra)basista!
Ile Cię to kolnęło?

[Myszor]

Dopiero ? Masz nerwy

[SimonTemplar]

Powiedz Bio.. jak Ci podeszła?
Do mnie idzie druga, nietypowa kopia

[Biogon]

Ile Cię to kolnęło?

Subtotal: 30.00
Shipping: 9.00
Total: $39.00 USD

Dopiero ? Masz nerwy

nie mam po prostu czasu, dużo pracy... no ale na szczęście już jest

Powiedz Bio.. jak Ci podeszła?

w jakim sensie? muzycznym? słuchałem tego materiału na koncercie, płyty jeszcze nie

EDIT
---------------------------

opad szczęki.

[SimonTemplar]

opad szczęki.

O to to mnie chodziło

[RadTang]

Nawet jak nie dostanę tej pracy to dzisiaj będzie naprawdę dobry dzień... Test wypadł mi nieźle i zakwalifikowałem się do rozmowy. Sama rozmowa kwalifikacyjna też mi nieźle poszła, bez stresu.

Wysiadłem przy UW więc poszedłem się nagrodzić. Fajne te nagrody, takie w przepięknych stanach (VG+ / NM, wizualnie). Do tego piękne OBI, komponujące się z okładką. Oraz jeszcze piękniejsze ceny (20 zł sztuka).

Nie musiałem brać Armatrading bo mam wydanie europejskie (zadbane) ale jak japoniec był po 20 zł to grzechem byłoby nie wziąć. W moim przypadku to lepiej wziąć płytę niż burgera. Zwłaszcza, że Mama świetnie gotuje...

Wpadło co nieco:
* Joan Armatrading - Me Myself I (1980 / 1980, Japan) https://www.discogs.com/Joan-Armatradin ... se/6126249

* Bob Seger & The Silver Bullet Band - The Distance (1982 / 1982, Japan) https://www.discogs.com/Bob-Seger-The-S ... se/4070804

[Felix1988]

lepiej wziąć płytę niż burgera.

Jasna sprawa, tym bardziej, że śmieciowe żarcie jest niezdrowe

[RadTang]

W przeciwieństwie do śmieciowych płyt... jeśli muzyka gra to wszystko jest lepsze.

[koscidogitary]

śmieciowych płyt

Mi śmieciowe płyty zatruwają życie, poważnie: i fizycznie i psychicznie. Fizycznie, bo ani to wyrzuć - no bo przecież szkoda; ani to trzymać - no bo brak miejsca; ani to słuchać - bo materiał muzycznie bardzo słaby a do tego trzesczy, aż głowa boli.
Był czas, że też nazbierałem ponad 500 takich śmieciowych płyt - oddałem za przysłowiową butelkę % i jeszcze pomogłem spakować i wynieść do samochodu. Cóż za ulgę poczułem - nie do opisania.
Moja "kolekcja" znów niebezpiecznie zbliża się do wartości 400 szt. i jak bym to dobrze przejrzał, to nie wiem czy setka by się ostała, a z tej setki będzie ledwie kilka, które faktycznie miały by prawo do tworzenia Kolekcji. No, ale... przecież przywiązanie do rzeczy martwych - bezcenne. Niemniej jednak niedługo znów przyjdzie dzień porządków, wyszykuję paczkę 100 szt. i wywalę na aukcję od złotówki
Polecam film: Desperate Man Blues. To rzecz o Kolekcjonerze starych, jeszcze szelakowych płyt.
Pada tam takie mniej więcej zdanie: dużo ludzi ma dużo płyt, nawet większe kolekcje, Joe (główny bohater) ma dużo, ale dobrych płyt.
Chcę przez to zwrócić uwagę na taki drobiazg, który przy przerzucaniu moich płyt często chodzi mi po głowie - jest naprawdę subtelna różnica pomiędzy kolekcjonowaniem a zbieractwem. Ja niestety ciągle ocieram się o to pierwsze... i to jest ten wątek psychiczny... W mojej ocenie zbieractwo nie jest zdrowe

[piotrjazz]

Moze lepiej przedlozyc jakosc nad ilosc.
Ja z doswiadczenia wiem ,ze lepiej wydac mase kasy na jedna plyte niz dziesiec marnych.Te jedna bedziesz sluchal wielokrotnie , z usmiechem , a 10 marnych jakosciowo, bedzie sie kurzyc.
Mi wyleczenie sie z zakupocholizmu ilosciowego zajelo dobrych pare lat, ale warto.

[RadTang]

Też mam trochę takich do oddania. Takich, których nie słucham lub raczej nie ruszę.
To głównie te, co dostałem za darmo. Może kiedyś się tego pozbędę bo po co mi...
Ale najpierw na forum. Może wymieniłbym nawet za parę dobrych lub duplikatów tytułów, które mam zeszklone...
Może jeszcze je przemyję i przepakuję w koszulki by komuś lepiej służyły.
U mnie kolekcja przekroczyła 1000 sztuk niedawno...

Teraz staram się lepiej kupować płyty... a przynajmniej nie robić takich przypadków jak np. moja Madonna - True Blue.
Kupione pod wpływem emocji (CD od Ojca jest zepsute, zbyt mocno porysowane i nawet ExactAudioCopy tego nie przegrał bez problemów!).
Okazało się, że przepłaciłem i mam niekompletny egzemplarz... Ale gra o wiele lepiej od CD, który się zawiesza co parę sekund.

A za film dziękuję, obejrzę sobie.