
Nawet na winylu...
De gustibus non est disputandum ....eenneell pisze:Anna Jantar, German, Irena Santor, Zdzisława Sośnicka, Alicja Majewska...i jeszcze kilka... może nie Disco polo (komponowali, pisali dla nich profesjonaliści, a same wykształcone muzycznie, jak "diabli"), ale nie-do-słu-cha-nia![]()
Nawet na winylu...
Akurat niektóre , powtarzam, niektóre nagrania Ireny Santor, wyróżniają się zdecydowane (na plus) od wymienionych przez Ciebie pańeenneell pisze:ale nie-do-słu-cha-nia
Nawet na winylu...
Prze analogię do instrumentalistów: dobry instrument i sprawne palce, to jeszcze dużo za mało.zoombie pisze: bo co by nie mówić, to potrafiły śpiewać
A dlaczego?eenneell pisze:Koniec OT
Zarówno Fogg I Santor, mimo, że daleko im do wybitności, nagrywali zarówno rzeczy w dobrym guście, jako muzyka popularna/ muzyka tła / pamiątka tych czasów bardzo w porzadku, jak i rzeczy trącające kiczem, Ździcha Sośnicka, Ania Jantar itp głównie to drugie.eenneell pisze:A tamte Panie to takie "posfoggowskie" tralalala....
Nie twierdzę, że w/w panie są wybitne, ale określenie "nie-do-słu-cha-nia" odbieram jako sporą przesadę (i to już jest kwestia gustów)eenneell pisze:Ale dodam tylko tyle: nie można tłumaczyć wszystkiego gustami! To, że ktoś czegoś słucha to jego prawo, a to czy coś jest "wybitne" to nic nie ma wspólnego z gustam
Kiczowata estetyka w wielu nagraniach wymienionych pań, może niektórych, po prostu wk***wiaćzoombie pisze:"nie-do-słu-cha-nia" odbieram jako sporą przesadę
Pisałem w swoim imieniuzoombie pisze:"nie-do-słu-cha-nia" odbieram jako sporą przesadę (i to już jest kwestia gustów)
...ale generalnie wszystko to jest delikatnie mówiąc "banalne".vinylpiotrek pisze: w dobrym guście, jako muzyka popularna/ muzyka tła / pamiątka tych czasów bardzo w porzadku, jak i rzeczy trącające kiczem, Ździcha Sośnicka, Ania Jantar itp głównie to drugie.
eenneell pisze:.ale generalnie wszystko to jest delikatnie mówiąc "banalne".