Myślę że ze 200 lat jak się o nie bądzie dbało, skoro woskowe cylindry Edisona przetwały 130 i dalej grają.

wydaje mi się że nawet więcej. Wszak jeśli nie walimy płytami o ścianę, nie podgrzewamy ich itd, to rozkład plastiku i winylu jest liczony w tysiącach lat.
Uważam że płyta winylowa, generalnie nośnik opierający się na zapisie mechanicznym, będzie jedną z niewielu rzeczy jakie pozostaną po naszej cywilizacji w razie be.
Nawet zniszczone płyty sa możliwe do odtworzenia za pomocą odczytu laserowego (odczyt struktury rowka optyczny).
Ba nawiązując do zapisu mechanicznego oglądałem program w którym badano czy fale dźwiękowe utrwaliły się na glinianych garnkach toczonych przez izraelitów 2000 lat temu. Udowodniono że zapis jest, co prawda nie do odczytania ale jednak zapisały się fale które wskazują że mogły być pochodzenia ludzkiego.
taka ciekawostka.