
Mastering - CD/winyl
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32
Re: Mastering - CD/winyl
Praktyczne to na pewno
, gorzej z dzwiekiem (do dzis malo kogo stac na sprzet hi end ktory pasmem przenoszenia dorownuje zapisowi analogowemu a i tak sa roznice). A z ta degradac ja to chyba rozoe jest bo jesli plyte winylowa trzyma sie dobrze zabezpieczona, to moim zdaniem nawet po wiecej niz 50 latach mozna miec pewnosc ze bedzie grala tak samo.

- Kusma
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
- Lokalizacja: Chełm, lubelskie
Mastering - CD/winyl
Argenteum Astrum pisze:A z ta degradac ja to chyba rozoe jest bo jesli plyte winylowa trzyma sie dobrze zabezpieczona, to moim zdaniem nawet po wiecej niz 50 latach mozna miec pewnosc ze bedzie grala tak samo.
Sindsoron'owi chodzilo chyba raczej o to ze przy kazdym odtworzeniu płyta teoretycznie ulega degradacji bo igla fizycznie styka sie z płytą. A nie o to ze plyta "lezy"...
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
- Tarkus
- Posty: 3202
- Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
- Lokalizacja: Olkusz
Mastering - CD/winyl
Jeszcze inna sprawa, że nagranie cyfrowe na winylu nie brzmi tak bardzo "cyfrowo" jak z CD. Przy masteringu - cewki, magnes, rylec wycinający rowek w miękkim tworzywie; przy odtwarzaniu - znów magnes i cewki... To wszystko, dzięki swej niedoskonałości, do pewnego stopnia zaciera efekt kwantyzacji dźwięku.
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 19:32
Re: Mastering - CD/winyl
Jeszcze sporo zalezy od tego, czy dana plyta jest tloczona po prostu z cyfrowo oczyszczonych oryginalnych tasm-matek preparowanych na sprzecie analogowym czy jest to wersja remasterowana cyfrowo. W pierwszym przypadku rzeczywiscie az takiej roznicy nie ma, bo dzwiek jest po prostu konwertowany na nosnik cyfrowy w mozliwie najlepszej jakosci natomiast juz remasterowana wersja posiada cechy typowe np. dla cyfrowej kompresji itp. i wtedy roznica bedzie juz w dzwieku znaczna. Niestety na plytach raczej tego nie pisza.
Jeszcze inna sprawa jest fkt, ze spora czesc oryginalnych plyt w porownaniu chocby z wersjami kompaktowymi, ktore byly poddawane nowoczesniejszej obrobce dzwieku i edycji, brzmi dosc kiepsko jak na dzisiejsze standardy. Ostatnio wrzucilem na talerz plytke Black Sabbath "Volume 4" (oryginalne wydanie) i potem porownalem to z tasma, ktora zgralem jeszcze za czasow, gdy na plyty bylo mnie nie stac. I choc winyl fajnie brzmi, to klarownosc i wywazenie sciezek jest kilka razy lepsze na wersji kompaktowej nagranej na tasme. Tak wiec cos za cos.
Jeszcze inna sprawa jest fkt, ze spora czesc oryginalnych plyt w porownaniu chocby z wersjami kompaktowymi, ktore byly poddawane nowoczesniejszej obrobce dzwieku i edycji, brzmi dosc kiepsko jak na dzisiejsze standardy. Ostatnio wrzucilem na talerz plytke Black Sabbath "Volume 4" (oryginalne wydanie) i potem porownalem to z tasma, ktora zgralem jeszcze za czasow, gdy na plyty bylo mnie nie stac. I choc winyl fajnie brzmi, to klarownosc i wywazenie sciezek jest kilka razy lepsze na wersji kompaktowej nagranej na tasme. Tak wiec cos za cos.
- krolix
- Posty: 926
- Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Mastering - CD/winyl
Nie. Chodziło mu o przechowywanie master tape. Obecnie wiele wydawnictw archiwizuje nagrania digitalizując oryginalne taśmy i przy okazji wznowień korzysta już właśnie z tego cyfrowego nośnika. Nie z oryginalnej, analogowej taśmy, która z czasem ulega degradacji lub której wykorzystanie w taki sposób, aby jakość była wysoka, wymaga kosztownego, specjalistycznego postępowania.Kusma pisze:Argenteum Astrum pisze:A z ta degradac ja to chyba rozoe jest bo jesli plyte winylowa trzyma sie dobrze zabezpieczona, to moim zdaniem nawet po wiecej niz 50 latach mozna miec pewnosc ze bedzie grala tak samo.
Sindsoron'owi chodzilo chyba raczej o to ze przy kazdym odtworzeniu płyta teoretycznie ulega degradacji bo igla fizycznie styka sie z płytą. A nie o to ze plyta "lezy"...
- pejot
- Posty: 98
- Rejestracja: 16 sie 2012, 14:51
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Mastering - CD/winyl
Tak się podczepię:
wczoraj kupiłem pierwszą w swoim życiu nową (chodzi o rok wydania, 2012) płytę (Dead Can Dance, Anastasis). Szczęśliwy pognałem do domu, włączyłem i... zawiodłem się. Płytę znam już na wylot, więc słyszałem każdą różnicę w brzmieniu - a było wybitnie cyfrowe
Tony wysokie, owszem, bardzo miło, wręcz doszło parę niespodzianek. Ale dynamika, a zwłaszcza basy... można powiedzieć tragicznie (o ile tak można nazwać jakość jak z CD, no ale poprzeczka już mi się podniosła). Wszystko to takie jakieś płaskie, dudniące.
W wątku padło kilka ciekawych uwag, że osobno przygotowuje się materiał na CD i na winyl, że mało kto teraz robi czysto analogowe winyle... po prostu nie spodziewałem się, że taka marka jak DCD wywinie taki numer.
A może ktoś z was ma ten sam album, i podzieliłby się swoimi spostrzeżeniami?
wczoraj kupiłem pierwszą w swoim życiu nową (chodzi o rok wydania, 2012) płytę (Dead Can Dance, Anastasis). Szczęśliwy pognałem do domu, włączyłem i... zawiodłem się. Płytę znam już na wylot, więc słyszałem każdą różnicę w brzmieniu - a było wybitnie cyfrowe

Tony wysokie, owszem, bardzo miło, wręcz doszło parę niespodzianek. Ale dynamika, a zwłaszcza basy... można powiedzieć tragicznie (o ile tak można nazwać jakość jak z CD, no ale poprzeczka już mi się podniosła). Wszystko to takie jakieś płaskie, dudniące.
W wątku padło kilka ciekawych uwag, że osobno przygotowuje się materiał na CD i na winyl, że mało kto teraz robi czysto analogowe winyle... po prostu nie spodziewałem się, że taka marka jak DCD wywinie taki numer.
A może ktoś z was ma ten sam album, i podzieliłby się swoimi spostrzeżeniami?
- krolix
- Posty: 926
- Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Mastering - CD/winyl
Przyczyną może być np. wkładka jakiej używasz. Jednak jeśli inne płyty, których słuchasz brzmią jak trzeba, to powodem Twojego rozczarowania jest kiepska produkcja winylu na którymkolwiek etapie jego przygotowania. Nie jest tajemnicą, że jakość wielu współczesnych edycji winylowych kuleje. Niestety, wielu fachowców zajmujących się nacinaniem matryc odeszło na emeryturę (np. słynny George "Porky" Peckham), a z racji przejściowego upadku formatu nie zastąpiło ich nowe pokolenie odpowiednio przygotowanych inżynierów. Być może stale rosnąca popularność winylu spowoduje ogólny wzrost jego jakości, z czym obecnie ciągle jest bardzo różnie.
- pejot
- Posty: 98
- Rejestracja: 16 sie 2012, 14:51
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Mastering - CD/winyl
Wkładki bym nie winił (aczkolwiek dałeś mi trochę do myślenia), bo mam porównanie do całej masy innych analogów z zakresu 1968-91 i wypada na korzyść tych starszych, mimo, że niejednokrotnie solidnie zjechanych.
Cóż, pozostaje mi sporadyczne kupowanie płyt współcześnie wydawanych przy jednoczesnym rozbudowywaniu kolekcji o wydania starsze. Brzmi nieźle
Cóż, pozostaje mi sporadyczne kupowanie płyt współcześnie wydawanych przy jednoczesnym rozbudowywaniu kolekcji o wydania starsze. Brzmi nieźle

Mastering - CD/winyl
Jesli chodzi o ta plyte to najprawdopodobnie bedzie wina plyty a nie wkladkipejot pisze:Dead Can Dance, Anastasis
- Kusma
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
- Lokalizacja: Chełm, lubelskie
Mastering - CD/winyl
jesli taki numer wywija dcd znaczy ze koniec swiata jest bliskipejot pisze:wczoraj kupiłem pierwszą w swoim życiu nową (chodzi o rok wydania, 2012) płytę (Dead Can Dance, Anastasis). Szczęśliwy pognałem do domu, włączyłem i... zawiodłem się. Płytę znam już na wylot, więc słyszałem każdą różnicę w brzmieniu - a było wybitnie cyfrowe
Tony wysokie, owszem, bardzo miło, wręcz doszło parę niespodzianek. Ale dynamika, a zwłaszcza basy... można powiedzieć tragicznie (o ile tak można nazwać jakość jak z CD, no ale poprzeczka już mi się podniosła). Wszystko to takie jakieś płaskie, dudniące.
W wątku padło kilka ciekawych uwag, że osobno przygotowuje się materiał na CD i na winyl, że mało kto teraz robi czysto analogowe winyle... po prostu nie spodziewałem się, że taka marka jak DCD wywinie taki numer.

Wiem takze ze ktos tu na forum mowil ze tez kupił Anastasis - i nie narzekal, choc gadanie bez "danych sprzetowych" w tym wypadku jest jalowe
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
- pejot
- Posty: 98
- Rejestracja: 16 sie 2012, 14:51
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Mastering - CD/winyl
Właściwie nie tyle narzekam, co spodziewałem się czegoś innego. Brzmieniowo dostałem po prostu CD o kształcie winyla.
Możliwe też, że to coś ze wkładką - nie jestem jeszcze zbyt obeznany w tym temacie. Zmieniałem igłę (mam nową i tą, która siedziała w zakupionym, używanym Dualu) i nie słyszałem większej różnicy. Wkładka nie była kalibrowana, prawdę mówiąc, nie wiem za bardzo jak się do tego zabrać (co nie znaczy, że nie przeszukam forum i tego nie zrobię
) - możliwe, że coś się zmieni na plus po moich zabiegach.
Sprzęt na którym obecnie słucham: Dual cs 604, wkładka DM 103 M-E, igła Shure N 91 ED. Wzmacniacz DENON pma 500v. Kolumny przemilcze.
Troszkę zejdę z tematu - czy sama wkładka ma jakiś wpływ na dźwięk? Czy jej skalibrowanie wpłynie na brzmienie, czy jedynie na żywotność igły?
Możliwe też, że to coś ze wkładką - nie jestem jeszcze zbyt obeznany w tym temacie. Zmieniałem igłę (mam nową i tą, która siedziała w zakupionym, używanym Dualu) i nie słyszałem większej różnicy. Wkładka nie była kalibrowana, prawdę mówiąc, nie wiem za bardzo jak się do tego zabrać (co nie znaczy, że nie przeszukam forum i tego nie zrobię

Sprzęt na którym obecnie słucham: Dual cs 604, wkładka DM 103 M-E, igła Shure N 91 ED. Wzmacniacz DENON pma 500v. Kolumny przemilcze.
Troszkę zejdę z tematu - czy sama wkładka ma jakiś wpływ na dźwięk? Czy jej skalibrowanie wpłynie na brzmienie, czy jedynie na żywotność igły?
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Re: Mastering - CD/winyl
Tak, tak i raczej nie.pejot pisze: Troszkę zejdę z tematu - czy sama wkładka ma jakiś wpływ na dźwięk? Czy jej skalibrowanie wpłynie na brzmienie, czy jedynie na żywotność igły?
DIOMEDES KATO
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Mastering - CD/winyl
Wkładka ma zasadniczy wpływ na dźwięk. Wszak za jej pośrednictwem zapis dźwiękowy jest faktycznie odtwarzany z płyty.
Ustawienie wkładki/ramienia ma wpływ na żywotność igły. Jak ją za bardzo "katujemy" to posłuży nam krócej
Jednak prosiłbym takie sprawy omawiać nie w tym wątku. Tu nawet nie porównujemy CD z winylem, a po prostu dyskutujemy o metodach masterowania tych nośników.
Ustawienie wkładki/ramienia ma wpływ na żywotność igły. Jak ją za bardzo "katujemy" to posłuży nam krócej

Jednak prosiłbym takie sprawy omawiać nie w tym wątku. Tu nawet nie porównujemy CD z winylem, a po prostu dyskutujemy o metodach masterowania tych nośników.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
Re: Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Nie, nie wszystkie nowosci sa cyfrowo robione ale w duzej czasci tak. Nieraz bywa tak ze re-edycje sa lepiej zrobione niz wczesne wydania. Nie jest wcale powiedziane ze pierwsze wydania graja najlepiej. Kto tak sadzi jest w bledzie. Przykre ale prawdziwemaxizer pisze:Płyta Dido No angel którą chcę kupić jest pierwszym wydaniem. Chcesz przez to powiedzieć że wszystkie nowości są cyfrowo masterowane? wybacz jeśli powiedziałem coś oczywistego - dopiero co wchodzę w tematykęWojtek pisze:Kup parę reedycji 180g, skonfrontuj je z starymi, lżejszymi wydaniami i wyciągnij wnioski
będę musiał doczytać na ten temat - pewnie coś tu znajdę

- maxizer
- Posty: 37
- Rejestracja: 11 lut 2014, 15:29
- Lokalizacja: Trójmiasto
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
w takim razie jak mogę się dowiedzieć czy dana płyta była poddana masteringowi?