Co kręcisz? (czyli czego aktualnie słuchamy na winylu)

[andre]

Dzisiaj cały dzień piłuję.Niby lekka.łatwa i przyjemna,żadne górne loty ale jakoś tak mnie się podobuje.

[lopek3]

Jean-Michel Jarre ‎– The Concerts In China

[Ramirez]

Jean-Michel Jarre ‎– The Concerts In China

To lubię!

[Atman]

.

[Cracker]

Rolling Stones - Out Of Our Heads

[Cracker]

Jefferson Airplane - Long John Silver

[Dziadek]

Eloy - Ocean

[Ramirez]

Eloy - Ocean

To lubię!

[Cracker]

Simon And Gurfunkel - The Concert In Central Park

[cooledit]

Jean-Michel Jarre ‎– The Concerts In China

Eloy - Ocean

Simon And Gurfunkel - The Concert In Central Park

To lubię
przycisk alternatywny
bo adminy nie chcą albo nie umieją dodać takowego

[Cracker]

Billy Joel - Greatest Hits

[holy_shit_89]

The Sediment Club - The Sediment Club EP (181/500)



Znalezione gdzieś przypadkiem, ale że skojarzenia No Wave'owe to kupiłem. Fajna rzecz w starym stylu (wyprodukowana przez Ivana Juliana z The Voidoids)

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=fIO7YuqPwUo[/youtube]

[kijek]

Zdecydowanie mój ulubiony singielek - trzy genialne utwory przełomu lat 60/70.
Ktoś się w ogóle orientuje, jak można było wejść w jego posiadanie? Ja niestety swój egzemplarz kupiłem na allegro.

[Tarkus]

Ernest Bryll, Wojciech Trzciński - Kolęda Nocka
(Pronit 1982)

Po przerzuceniu jakichś pięciu egzemplarzy obawiam się, że dobry po prostu nie istnieje (i być może nigdy nie istniał). Na tym przynajmniej nie ma zniekształceń dźwięku, są "tylko" głośne trzaski. Mam zresztą podejrzenia, że wtedy, 1982 roku, ktoś "z góry" zadecydował, by wytłoczyć to nagranie na najgorszym z możliwych winylu. Na początku lat 80. "dobrych powodów" byłoby mniej więcej tyle, ile tekstów na tej płycie. Poza tym o "miętę" chyba raczej trudno, bo kto ten album dostał i zaczął go słuchać, ten zapewne prędko nie przestał. Ja słyszałem go z kasety (na której było troszeczkę więcej materiału).
Być może ktoś to kiedyś wreszcie wznowi, ale na razie wydaje się, że trochę o tym pięknym musicalu zapomniano. A tam - między innymi - wspaniała rola Krystyny Prońko (która zresztą miała obawy, czy nie będzie to koniec jej kariery - na szczęście tak się nie stało). A poza tym kawał przyzwoitego fusion, funky i bluesa.

[holy_shit_89]

Ernest Bryll, Wojciech Trzciński - Kolęda Nocka
(Pronit 1982)