
Poniżej filmik:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=IQi8FUsZ8OY[/youtube]
Wojtek pisze:Z tej perspektywy, moim zdaniem więcej sensu miałaby próba zbliżenia się do płyt szelakowych aniżeli do drobnorowkowych winyli.
To miało by o tyle zastosowanie, że kolekcjonerzy antycznych gramofonów z naciskiem pół kilo na gwóźdź mogli by się nimi bawić bez niszczenia cennych archiwalnych płyt.chudy_b pisze:Jedyne co może "położyć" taką metodę produkcji płyt, to to, że być może okaże się że wykorzystanie do tego drukarek 3D ma taki sens jak latanie JumboJetem po fajki za róg. Ale kto wie...
Oj zdziwiłbyś się. Mówię to z perspektywy doświadczenia z programowym przetwarzaniem dźwięku (konkretnie mowy) oraz oprogramowania grafiki trójwymiarowejchudy_b pisze:Soft do konwersji dźwięku na rowek to nie powinien być większy problem.
Trochę pokrewny, tak.chudy_b pisze:Wydaje się, że jest to problem pokrewny z rozwiązaniami CAD/CAM konwertującymi rysunek techniczny na program obrabiarki.
Dzisiaj w większości przypadków wszystko jest nagrywane cyfrowo, więc można się pokusić o zdanie, że prawie żadna dzisiejsza nowość czy reedycja nie ma w pełni analogowego rowkachudy_b pisze:To co wiadomo na pewno, to to, że ten rowek nigdy nie będzie w pełni analogowy. Jesli mają to obrabiać komputery, to musi tam gdzieś być konwersja analogowo-cyfrowa..
Żadna z nich nie jest dobra do wszystkiego i każda z nich jest nadal w użyciu.chudy_b pisze:Wystarczy przypomnieć drukarki igłowe vs. współczesne atramentówki, czy laserówki.
Chodzi mi tylko o to, że dziś druk 3D stawia dopiero pierwsze kroki. Jakie będzie miał możliwości za 10 lat? W czasach drukarek igłowych nikomu za bardzo się nie śniło o rozdzielczościach uzyskiwanych dziś przez atramentówki za dwie stówki. A że igłówki nadal są w użyciu? No są, bo do niektórych zadań nadają się lepiej.Wojtek pisze:Żadna z nich nie jest dobra do wszystkiego i każda z nich jest nadal w użyciu.chudy_b pisze:Wystarczy przypomnieć drukarki igłowe vs. współczesne atramentówki, czy laserówki.
Z tej perspektywy, nie bardzo rozumiem gdzie tu jest argument/analogia
To już trochę dygresja, ale fakt, że drukarki atramentowe są dzisiaj tanie to akurat bardziej kwestia biznesowa, aniżeli technologiczna.chudy_b pisze:W czasach drukarek igłowych nikomu za bardzo się nie śniło o rozdzielczościach uzyskiwanych dziś przez atramentówki za dwie stówki.
No nie byłbym taki pewien, czy za 10, może za 15 lat nie będzie dostępnej taniej technologii druku 3D na tyle precyzyjnej, że umozliwiającej "wydrukowanie" płyty.Wojtek pisze: Nie napisałem, że nie będzie lepiej.
Twierdzę jednak, że nawet za te 10 lat nie będzie dobrego "drukowanego" zastępstwa dla tradycyjnie tłoczonej płyty winylowej.
Za 10 lat będzie mnie można z tego proroctwa rozliczyć (a może już wcześniej)
To działa na tej samej zasadzie co ceny konsol do gier.
No, wiadomoWojtek pisze:Pomiędzy cyfrowym zapisem muzyki, a drukiem 3D trzeba było jeszcze utworzyć trójwymiarowy model płyty.
Prawda. Ale biorąc pod uwagę, że druk 3D dopiero raczkuje, bardzo prawdopodobne, że za powiedzmy 15 lat jednak będzie możliwość względnie wiernego odwzorowania tłoczenia. Przypomnijmy sobie jak wyglądało pierwsze "Prince of Persia", a jak aktualnie wygląda "Wiedźmin" dwójka.Wojtek pisze:"prototyp" został stworzony na bardzo drogiej, profesjonalnej drukarce 3D w zeszłym roku, a mimo to rowek musiał być 10x szerszy i głębszy niż na faktycznej współczesnej płycie drobnorowkowej
Powtarzam, samo wydrukowanie płyty to jest/będzie pryszcz.chudy_b pisze:No nie byłbym taki pewien, czy za 10, może za 15 lat nie będzie dostępnej taniej technologii druku 3D na tyle precyzyjnej, że umozliwiającej "wydrukowanie" płyty.
Już rozpędza się od 3 dekadNitrox36 pisze:Ale biorąc pod uwagę, że druk 3D dopiero raczkuje
Kiepska analogia. Tym bardziej, że jedno i drugie wyglądało świetnie, jak na swoje czasy.Nitrox36 pisze:Przypomnijmy sobie jak wyglądało pierwsze "Prince of Persia", a jak aktualnie wygląda "Wiedźmin" dwójka.
Marzenia są z pewnością fajneNitrox36 pisze:Ale z pewnością będzie to fajna, pewnie niedroga opcja, chociażby dla osób chcących wypuścić własne nagrania w drobnym nakładzie
Okej, czuję się zaskoczony. Myślałem, że to względnie nowa technologia.Wojtek pisze:
Już rozpędza się od 3 dekad
Nie neguję tego, że obie gry są fajne (PoP do dzisiaj). Ale chyba sam przyznasz, że poziom odwzorowania szczegółów jest jednak trochę lepszy w "Wiedźmaku"Wojtek pisze:Kiepska analogia. Tym bardziej, że jedno i drugie wyglądało świetnie, jak na swoje czasy.
"You may say I´m a dreamer (...)"Wojtek pisze:Marzenia są z pewnością fajne