Excela w takim razie też odpalę. Jakie dane tam wpisujecie?
Mam dwa osobne arkusze - jeden na duże płyty drugi na 7'' single ale w sumie mogły być na jednym, taka zaszłość
A dane które wpisuje:
- Rozmiar - Flexi 7'', 10'' lub 12''
- Rodzaj - Album/Kompilacja/Maxi-singiel/EPka
- Wykonawca - jak więcej niż jeden albo to kompilacja wielu wykonawców to wpisuje ''VA''
- Tytuł płyty a w przypadku singli piosenka ze strony A/B
- Nr katalogowy
- Rok wydania z okładki - wiem że płyta może być nowsza lub jest to reedycja ale pozwala mi to układać albumy sortując je chronologicznie.
- Uwagi dodatkowe - tu wpisuje różne ciekawe rzeczy dot. niestandardowych jak dla mnie tłoczeń np. francuskich, niemieckich, bułgarskich czy polskich tłoczeń płyt zagranicznych, dane o ilości płyt jak jest więcej niż jedna, dane o tym czy to reedycja, czy brak okładki albo w zastępczej okładce
Od około setnej płyty zacząłem prowadzić dodatkowe dwie kolumny:
- Data dołączenia do kolekcji i miejsce zakupu
- Cena zakupu (gdy prezent zostawiam 0 -ale generalnie pozwala mi to mniej więcej trzymać się zaplanowanego budżetu w miesiącu )
I to w zasadzie wszystko Dodatkowo mam oznaczone polskie płyty innym kolorem komórki, bo trzymam je osobno. Kiedyś miałem jeszcze wpisaną lokalizację danej płyty w regale, w przypadku singli dochodził rozmiar otworu, rodzaj okładki - czy koperta czy picture sleeve ale było z tym za dużo zachodu w miarę rozrostu kolekcji. Taak, mam drobnego Aspergera jeżeli chodzi o bazy danych
O ja Cię przepraszam
No to muszę jakoś podręcznik do Excella zakupić
Spróbuję sobie tak arkusz zrobić.
Dzięki
Excela w takim razie też odpalę. Jakie dane tam wpisujecie?
Mam dwa osobne arkusze - jeden na duże płyty drugi na 7'' single ale w sumie mogły być na jednym, taka zaszłość
A dane które wpisuje:
- Rozmiar - Flexi 7'', 10'' lub 12''
- Rodzaj - Album/Kompilacja/Maxi-singiel/EPka
- Wykonawca - jak więcej niż jeden albo to kompilacja wielu wykonawców to wpisuje ''VA''
- Tytuł płyty a w przypadku singli piosenka ze strony A/B
- Nr katalogowy
- Rok wydania z okładki - wiem że płyta może być nowsza lub jest to reedycja ale pozwala mi to układać albumy sortując je chronologicznie.
- Uwagi dodatkowe - tu wpisuje różne ciekawe rzeczy dot. niestandardowych jak dla mnie tłoczeń np. francuskich, niemieckich, bułgarskich czy polskich tłoczeń płyt zagranicznych, dane o ilości płyt jak jest więcej niż jedna, dane o tym czy to reedycja, czy brak okładki albo w zastępczej okładce
Od około setnej płyty zacząłem prowadzić dodatkowe dwie kolumny:
- Data dołączenia do kolekcji i miejsce zakupu
- Cena zakupu (gdy prezent zostawiam 0 -ale generalnie pozwala mi to mniej więcej trzymać się zaplanowanego budżetu w miesiącu )
I to w zasadzie wszystko Dodatkowo mam oznaczone polskie płyty innym kolorem komórki, bo trzymam je osobno. Kiedyś miałem jeszcze wpisaną lokalizację danej płyty w regale, w przypadku singli dochodził rozmiar otworu, rodzaj okładki - czy koperta czy picture sleeve ale było z tym za dużo zachodu w miarę rozrostu kolekcji. Taak, mam drobnego Aspergera jeżeli chodzi o bazy danych
O ja Cię przepraszam
No to muszę jakoś podręcznik do Excella zakupić
Spróbuję sobie tak arkusz zrobić.
Dzięki
Spoko.
Maryjan reasumując, nie wiesz jakie masz wydania. Cała robota na nic.
Chronologicznie?
Bynajmniej.
Nie mam excela w telefonie, korzystam z apki Discogs, ale w komputerze owszem tak. Nie jestem kolekcjonerem przez duże "K", jak np. Darkman i nie wyszukuje konkretnych wydań, jest to dla mnie informacja drugorzędna w przeciwieństwie do chronologii oryginalnych wydań. To są dwie kolumny, na podstawie których widać od razu czy egzemplarz na półce jest z epoki czy współczesny.
Kolejność na półce - chronologia oryginalnych wydań
Oczywiście wszystko zależy od ilości posiadanych płyt, jak ktoś ma około 140 to można je parę razy w ciągu dnia poprzestawiać wg różnych kryteriów, ale przy kilku tysiącach zachowanie chronologicznej kolejności może być trudne a nawet niemożliwe.
A czy przypadkiem z Discogsa nie ma mozliwosci eksportu kolekcji do pliku excell? To by zalatwialo w duzej mierze sprawe.
Jest.
Ale... jeśli masz wydania, których nie ma w Discogs? To co wtedy? Ja mam trochę takich płyt. Mam je wtedy w Excelu, a jak mnie najdą chęci to dodaję do Discogs.
A czy przypadkiem z Discogsa nie ma mozliwosci eksportu kolekcji do pliku excell? To by zalatwialo w duzej mierze sprawe.
Jest.
Ale... jeśli masz wydania, których nie ma w Discogs? To co wtedy? Ja mam trochę takich płyt. Mam je wtedy w Excelu, a jak mnie najdą chęci to dodaję do Discogs.
No te dodajesz sobie juz w excelku Ale podstawa jest i nie trzeba zaczynac wszystkuego od zera.
Rob u mnie to pokłosie starych czasów jeszcze gdy nie było gsm'ów, discogsa, a nawet sklepów z płytami w kraju, że o internetach nie wspomnę. Był excel "z pracy" , potem to już tego było zbyt dużo by konwersować do czegoś itp. Apka z Discogsa podręcznie jest dla mnie wystarczająco dobra i wygodna, natomiast Excela to już mam tak ostatecznie jak chcę to widzieć.
Jakoś pod koniec XX wieku był taki programik public domain z płytki Końputer Świat dla katalogowania zbioru CD, ze skanowaniem właśnie - wtedy się spotkałem z tym po raz pierwszy o opierdzieliłem tym całą kolekcję CD'ków. Przypuszczam, że któraś z omawianych aplikacji jest rowinięciem tegoż.
Maryjan reasumując, nie wiesz jakie masz wydania. Cała robota na nic.
W zasadzie nie przykładałem do tego większej uwagi, teraz musiałbym dopisywać matrixy w osobnej kolumnie do ponad 800 pozycji dużych i około 1000 małych - może kiedyś w jakis zimowe nudne wieczory? Ale zgadzam się, im wcześniej bym to zaczął tym lepiej.