Chodzi może nie o najdroższa płytę jaka kupiliście w zeszłym roku ale największą perełkę, ta jedyną taka z której jesteście najbardziej zadowoleni. Myślę że mógłby to być fajny temat bo ja np jestem bardzo ciekawy w celach edukacyjnych co tam za perły wygrzebali gdzieś na końcu świata panowie darkman czy piotrjazz którym zazdroszczę wiedzy i kolekcji

Może ja zacznę, choć jestem leszczem zbierającym winyle od niecałego roku to najlepszy zakup w 2022 r to :
Keith Jarrett, Koln Concert, First Press, 1975 Germany, w stanie Okładka VG a płyty NM. Dosłownie w jednym miejscu na III stronie słychać jeden drobny trzask, a tak płyty brzmią i wyglądają jak niemal nowe. Wyrwane za 170 zł.
Kupione od gościa na stoisku na giełdzie w centrum handlowym na Wawrze, którego wszyscy omiali komentując że ma chore ceny mimo że gosc miał same perełki.