KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

ODPOWIEDZ
Piotr__
Posty: 103
Rejestracja: 28 sty 2022, 18:42
Gramofon: własny sklejak
Lokalizacja: mazowieckie

KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#1

Post autor: Piotr__ »

Pamiętacie może Statlera i Waldorfa z Mapetów? Jeśli macie wrażenie że otaczająca was rzeczywistość to Muppet Show to znaczy że jesteście już psychicznie dojrzali albo nawet jak robaczywe śliwki przejrzeli... No ale gdzieś się trzeba podziać tak więc zapraszam :)
W wątku tym zamierzam opisywać płyty stare i niemodne (ale broń borze płyty nagrane współcześnie jako składanki staroci). Czasem znajdzie się coś dobrze znajomego i popularnego jako porównanie z nieznanym dobrze starociem. Będzie też trochę o prostym starym sprzęcie dającym radochę tym którzy go na śmietniku znaleźli, który to nie sprzedaje się dobrze w instagramowo wyglądających komisach z Wyintydżem mimo że nieraz gra znacznie ciekawiej. Będzie też trochę prześmiewczych ogólników, ale raczej nie będących powodem do żarliwej dyskusji na srogie argumenty bowiem wybaczcie, ale przekonywanie kogokolwiek na siłę do swojej racji, koniecznie racniejszej od innych, mam łagodnie mówiąc głęboko w czterech litrach... Tak więc Muppet Show czas zacząć :)

proponuję przyjąć pewną terminologię by zbytniego bałaganu nie wprowadzać, proszę też uprzejmie o przyzwoite zachowanie proporcji między tymi tematami:

<znana płyta> udane winylowe nagrania z lat 50-65 które ktoś coś gdzieś tam jeszcze kojarzy
<płyta z piwnicy> czyli zapomniana, tania, znaleziona pod śmietnikiem płyta, która mówi współczesnym audiofilom i recenzentom jakby to bardzo łagodnie powiedzieć f...k-off.
<gruz hi-fi> coś co nie kosztuje, nie szpanuje, a gra PRZYJEMNIE muzykę szczególnie tą z lat 50-65 znalezioną na śmietniku
<ciekawostka> często mocno ironiczne wstawki na tematy związane z audio i muzyką

<ciekawostka> pzepisane z naturalnego lenistwa z wikipedii:
Ubytek słuchu z wiekiem (18–50 lat) 0,5 dB/rok
Ubytek słuchu z wiekiem (powyżej 50 lat) 1 dB/rok
Przeciętny ubytek słuchu w wieku 70 lat 37 dB
Wychodzi na to że jesteśmy głusi jak pień, a tylko nie mający pojęcia o audio i muzyce junior zapluty przyjdzie z umazanym jogurtem noskiem i powie tata/dziadzio ścisz!!!!! :oops: Biorąc pod uwagę że mamy jeszcze nierównomierność pasma słyszenia i naturalne rozbieżności między uchem lewym a prawym wychodzi mi że... że nie warto o tych wszystkich duperelach o jakich się dyskutuje na forach hi-end dyskutować bo pisząc o neutralności przekazu, paśmie przenoszenia, płaskiej jak deska charakterystyce i sprzęcie który zagra wszystko (znaczy te testowe 3 płyty) "tak jak powinno być", pisze się debilizmy, a ucho to tylko i aż jeden element całej długiej układanki warto więc słuchać w sposób PRZYJEMNY I ZABAWNY (by nerwicy nie mieć) jak najwięcej płyt, puki jeszcze cokolwiek prócz zrzędzącej żony i jej teściowej się słyszy...
Jak już jesteśmy przy słyszeniu to mi się tydzień temu po przepłukaniu korka woskowego stereofonia w 4d rozszerzyła, a i lewy głośnik słyszę więc znów słyszę w znienawidzonym stereo, a tak się starałem o mono ech ;) <koniec ciekawostek i ględzenia - czas na płytę>

<znana płyta> Wpierw coś ogólnie znanego jak mi się wydaje: Eartha Kitt - jedna z moich ulubionych geriatrycznych panien! No może nie tak geriatycznych bo nie będę owijał w bawełnę śpiewała przez dziesięciolecia ale jej późniejsza twórczość jako staruszki ma się nijak do lat pięknej młodości! wręcz można sobie obrzydzić szczególnie słuchając jakiś gównianych składanek po 1970 i współczesnych cd.
Kobita śpiewała od połowy lat 40 do początku 2000, jednak najlepsze jej płyty jakie udało mi się wyszukać to: "That Bad Eartha" z 1956 RCA i "Person At The Plaza z 1965" Pierwsza płyta jakże spokojnie (czarne tło itp farmazony), a zarazem dynamicznie nagrana (tak, tak w starym analogu jedno nie wyklucza drugiego) naturalnie w mono. Słucham i nie chce mi się wierzyć że płyta ma 67 lat. Pełna zadziornego seksu, swobodnej egzotyki (Eartha śpiewa na niej w kilku językach), co ja tu będę ględził sami posłuchajcie - jazzowo-etniczny dynamit sprzed lat! Ktoś musiał mocno popracować nad aranżacją bowiem jej nieco wcześniejsza wersja także "That Bad Eartha" ale na 10" to wręcz kluchy i muł, a tego już takie pierdziele jak ja nie lubią, bowiem każdego tetryka trzeba zawsze wpierw zaciekawić i rozruszać zanim zacznie cokolwiek chwalić :roll:
Kolejną wyróżniającą płytą Aretty (szczególnie na tle późniejszego kiczu) jest wspomniana "Person At The Plaza" - wspaniały żywiołowy koncert na żywo słuchając którego człowiek zastanawia się.... jak to jest że można na żywo z miejsca i bez powtórek zagrać i zaśpiewać! baa nawet nikt tempa nie poprawia komputerowo bo.. bo by tylko zniszczył nagranie przerabiając je na wzór współczesnej składanki Stockfisha do której brandzlują się audiofile którym współczesny hi-end za cienko piska... Tego koncertu na żywo miałem wersję stereo z Cresendo którą z ulgą zamieniłem na mono, to też niestety płyta moim skromnym zdaniem zamykająca twórczość Earthy Kitt - wszystko co przed nią jest mniej lub bardziej warte uwagi, wszystko po niej... no cóż o gustach podobno się nie dyskutuje, ale tak jak większość panów starzejąc się na scenie nabiera ogłady tak większość pań starzejąc się nabiera zadyszki. Płyty Earthy Kitt nawet z jej wcześniejszej twórczości, prócz może wymienionej That Bad Eartha" można zdobyć za jeszcze normalne pieniądze, sporo z niemieckich tłoczeń RCA, nie bójcie się podrapanych mono których nikt na zgniłym zachodzie nie chce, ale o tym kiedy indziej. <koniec znanej płyty>
DSCF9047.JPG
DSCF9047.JPG (101.32 KiB) Przejrzano 535 razy
Ostatnio zmieniony 02 maja 2023, 21:38 przez Piotr__, łącznie zmieniany 3 razy.
"Więc..... Niektórzy ludzie chcą zniekształceń, aby ich instrumenty brzmiały lepiej. Inni chcą minimalnych zniekształceń, aby wyraźniej słyszeć zniekształcenia z instrumentów. Muzyka jednego człowieka jest hałasem innego człowieka......."
Piotr__
Posty: 103
Rejestracja: 28 sty 2022, 18:42
Gramofon: własny sklejak
Lokalizacja: mazowieckie

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#2

Post autor: Piotr__ »

<płyta z piwnicy> No może nie aż z takiej piwnicy bo audiofile już ją obsikali swoimi kilkoma współczesnymi wydaniami na cd, ale skupmy się tu na wydaniu Columbii z 1958. Płyta jest ciepła, ciepła to zbyt mało powiedziane, wilgotna, ciepła, gorąca istny ulep. Nie ma tam może wiele z nieposkromionego temperamentu Earthy Kitt, tu zupełnie nie o to chodzi. Największą wartością tej płyty jest wspomniany cukierkowy ulep z odrobiną charakteru, tak więc nie będzie współczesnych ciurli ciurli. Samo nagranie pod względem technicznym jest bardzo dobre, nie na próżno przekonania że Columbia z tamtych lat to jedna z najlepszych tłoczni. Co do utworów i wnikliwszych opisów... innym razem (a youtuba włączyć i samemu posłuchać to lenie nie łaska? - no jedank nie jest tak łatwo, gdyby słuchanie youtuba zastępowało słuchanie starych winyli na starych szerokopasmowcach podpiętych pod prosty sprzęt, to te nagrania miałyby naprawdę rzesze fanów :cry: ) <jeszcze nie koniec płyty z piwnicy>
Jakoś w końcu musiałem z tym wątkiem zacząć... mam nadzieję że kogokolwiek moje trucie zainspiruje po to, to, cholera dla was robię tracąc swój czas teraz, a jest sobota!
ps. widzicie zapomniałem o jakiej płycie pisałem :mrgreen: a była to Polly Bergen – "My Heart Sings"
DSCF9039_.jpg
DSCF9039_.jpg (108.28 KiB) Przejrzano 534 razy
Ostatnio zmieniony 02 maja 2023, 21:40 przez Piotr__, łącznie zmieniany 1 raz.
"Więc..... Niektórzy ludzie chcą zniekształceń, aby ich instrumenty brzmiały lepiej. Inni chcą minimalnych zniekształceń, aby wyraźniej słyszeć zniekształcenia z instrumentów. Muzyka jednego człowieka jest hałasem innego człowieka......."
Piotr__
Posty: 103
Rejestracja: 28 sty 2022, 18:42
Gramofon: własny sklejak
Lokalizacja: mazowieckie

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#3

Post autor: Piotr__ »

<płyta z piwnicy czy znana sam nie wiem?> No dobrze pora na trochę hmm jak to nazwać "yankeskich gangsterskich kawałków pościelowych" :lol: Jedziemy z jazzem instrumentalnym, jest rok 1957 Dave Pell gra na saksofonie w swoim utworze (a moim jego ulubionym) o tytule "Angel Eyes". Gra to za mało powiedziane, on emanuje z winyla klimatem którego na próżno dziś szukać... (JEŚLI KTOŚ ZNAJDZIE COŚ PODOBNEGO BĘDĘ WDZIĘCZNY) Wznowienie płyty na winylu z lat 80 gubi już ten trudny do opisania czar lat 40, zadymionej cygarami speluny, mrocznej uliczki, melancholia ludzi będących na krawędzi nocy i dnia gdzieś umyka... A może bredzę jak potłuczony zadatek na muzycznego i to żadna muzyka gangsterska : :x shock: Macie tu więc do znudzenia znaną (Blues Brothers koszmar jakiś) muzykę jak to frywolnie nazywam "gangsterską", zapodam jednak z oryginału by koszmaru nie było - mimo że to serial... Henry Mancini "The Music From Peter Gunn" 1959 - naturalnie mono LPM-2040. Utwór tytułowy to prawdziwy dynamit - dalej jest równieee równooo, a więc rytmiczna, muzykalna bomba do polecenia (nie koniecznie audiofilom bo równej jak deska charakterystyki, ani sprzęt fajnie JĄ odtwarzający [odtwarzający PŁYTĘ audiofilski matołku-a nie równą charakterystykę :P ]), ani sama płyta ni maaa :P ). Oba winyle w stanie VG (który w zupełności im wystarcza [Tobie też powinien, ale o tym później ;) ]) wcale nie są drogie, wręcz tanie jak barszcz, no chyba że je jakiś cwaniaczek zza morza czy innego oceanu z meblowego sprowadził na naszą giełdę płytową i krzyczy teraz cenę x 20! :whistle: <koniec znanej płyty, a zaczęło się nieco inną zajawką o ile skleroza mnie nie myli>
DSCF9049_.jpg
DSCF9049_.jpg (132.93 KiB) Przejrzano 533 razy
Załączniki
DSCF9088__.JPG
Ostatnio zmieniony 03 maja 2023, 14:11 przez Piotr__, łącznie zmieniany 2 razy.
"Więc..... Niektórzy ludzie chcą zniekształceń, aby ich instrumenty brzmiały lepiej. Inni chcą minimalnych zniekształceń, aby wyraźniej słyszeć zniekształcenia z instrumentów. Muzyka jednego człowieka jest hałasem innego człowieka......."
Piotr__
Posty: 103
Rejestracja: 28 sty 2022, 18:42
Gramofon: własny sklejak
Lokalizacja: mazowieckie

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#4

Post autor: Piotr__ »

<gruz hi-fi + mega ciekawostka> Nie zastanawialiście się nigdy dlaczego tak się dzieje? Dlaczego jeden sprzęt kosztuje obecnie 300zł i nikt go nie chce a inny 30/000 i zabija się o niego stado przygłupiastych kolekcjonerów z Azji a do niedawna z rosji? Czemu mało kto chce pewnego Duala z genialnym napędem DD, a wszyscy pożądają pewnego idlerowego Gerrarda o którym pieją że to wysoko rozwinięta technologia ze studia (czemu nie zapytają CZYJA decyzja spowodowała że to umieszczono w studiach?) Prosta odpowiedź czemu dziś się coś chce a inne wręcz nie! się dobija - coś było kiedyś super, a coś kiepskie i rynek to przez lata zweryfikował! ale wiecie co jako młody-stary pierdziel wiem jedno... to tylko dzisiejsze MapetSzoł, a ja patrząc na to z góry gdzie siedzą Statler i Waldorf nie dam robić się w przysłowiowego wała przez misia Faziego z internetu :P
Przeglądając stare katalogi i cenniki nie sposób ominąć takiej np. oto ciekawostki:
Rekomendowane w UK na przełomie 1970 roku zestawy ze względu na uzyskany efekt dźwiękowy w 3 przedziałach cenowych:

Grupa "dobra" 3 za 170 funciorów: Trio TK20T+Connoisseur BD2+Shure M55E

Grupa 2 "bardzo dobra" za 210 funciszy za dany zestaw: Armstrong 521 lub Goodmans Maxamp 30+Quad FM tuner + Lenco 75 lub Thorens 150 + Decca 4rc lub Shure M55E

Wreszcie grupa1 za niebotyczne :mrgreen: 270 funtów "znakomita" Leak Stereo 70 + tuner Leak + Gerrard 401+ SME 3009 II + Shure M75E typ2

Dotarło już do niektórych??? To na ówczesne czasy duże kwoty, ale raz: różnice między nimi nie są skrajne jak dzisiej, dwa: niektóre ówczesne sprzęty dziś osiągają absurdalne wielo-zerowe kwoty (Gerrard 401) , inne uznawane są za tani złom pod krajowego Fonomastera (shure 75 dawniej ładowane na też hipnotycznie kultowe 3009 osadzane na Gerardach 401/301). Nieźle to kilku gości odnawiających graty czy prowadzących przygłupiaste "TUNINGI" sobie w tym jakże "mądrym" i "wolnorynkowym" dzisiejszym internecie zareklamowało, a w ślepy ślad za rzuconym przez nich ziarnem.... stada kur pobiegły.... No dobrze wrócę do początku, do lekkiej obrony i stwierdzenia że niektóre z tych sprzętów są naprawdę dobre (bo na Gerrardzie Mistrz Sagumo swoje święte Koetsu testował!!!, [ale potem stwierdził że "za głośno w pomiarach" i przeszedł na Technicsy najlepiej 1200 i to pozłacany] :mrgreen: ) ach te legendy które łykacie, a z żony co smaruje facjatę kremem cud miód malina za 100zł się śmiejecie :geek: <koniec ciekawostki a o prawdziwym hi-fi grudzie w oku wkrótce) :)
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2023, 16:57 przez Piotr__, łącznie zmieniany 4 razy.
"Więc..... Niektórzy ludzie chcą zniekształceń, aby ich instrumenty brzmiały lepiej. Inni chcą minimalnych zniekształceń, aby wyraźniej słyszeć zniekształcenia z instrumentów. Muzyka jednego człowieka jest hałasem innego człowieka......."
Awatar użytkownika
winylowy_luke
Posty: 1686
Rejestracja: 02 lut 2016, 10:16
Gramofon: Technics SL-1210GR
Lokalizacja: Podkowa Leśna
Kontakt:

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#5

Post autor: winylowy_luke »

270 funtów w 1970 jest dziś warte £3428. To całkiem poważny pieniądz - da się dziś za to zbudować fajny system myślę :)
A Technicsy są spoko! :mrgreen:
Technics SL-1210GR+KAB Fluid Damper@AT-OC9XML/Denon 103R/Shure V15 V-MR (SAS/B)/Shure V15 III (SAS/B)/Empire 4000 D/I
HusaRIAA v2
Topping E50+L50+PA5/Audiosymptom i8 mod @Wilk-Audio-Projekt/Sennheiser HD 660S
Piotr__
Posty: 103
Rejestracja: 28 sty 2022, 18:42
Gramofon: własny sklejak
Lokalizacja: mazowieckie

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#6

Post autor: Piotr__ »

<gruz hi-fi w kontekście portfela ględzenia ciąg dalszy> Nie aż tak dawno temu kupiłem swoje Lenco 75 za 300zł, drugie zapasowe za 200zł, przejrzałem wszytko, wymieniłem łożysko, kółka idlera nawet ruszać nie trzeba było (tak jak we wzmakach nie powinno się połowy ówczesnych działających 50 letnich elektrolitów zamieniać jednorocznym chińskim gównem) dorobiłem przemyślaną plintę (wyjąłem ramię z telefunkena s500 i włożyłem jak ten totalny debil z internetu :clap: w miejsce wywalonego oryginalnego ramienia Lenco psując przykładnie dwa dobre gramofony w imię tego że jakieś młode debile na forach coś wcześniej powypisywały :clap:. Całość osadziłem na sraczofonach (R) czyli uszczelkach do kibla, dodałem dwa kolejne ramiona i zamknąłem się w kwocie jaką krzyczy dziś szalony ganng plinciarzy do Lenco jaki w międzyczasie zaczął grasować po necie. Mamy rok 2023, kilka gramofonów kosztujących kiedyś tyle co samochód dziś nadal można kupić za 300zł, kilka tyle samo wartych w przeciągu kilku lat zdrożało x20 x40. Na przykładzie wcześniej podanych zapisków z prasy początku lat 70: rozmawiałem niedawne z tzw. dzisiejszym góru "od gramofonów" piał nad niesłychanie "zaawansowanym technicznie" Gerrardem 401, wyśmiał Lenco 75 :ugeek: a o istnieniu Connoisseura nie widział... A wspomniany Shure 75? też jego późniejszy klon 91 ale i nasze 44 -bawiąc się kiedyś różnymi elementami analogowego toru audio zawsze wychodziło mi że da się go miło słychać pod wszelkimi lampami, na większości ramion sterując tylko ciężarem headshella, potem odpalałem Ortofona SPU i.. i jakiegoś dużego bólu we wrażeniach podczas słuchania ulubionych płyt nie było, prócz naturalnie bardzo dużej niezaleczonej i nieutulonej pustki w mym portfelu.... Podam jeszcze jeden ciekawy przykład tym razem nie związany już z cenami, a bardziej z totalną ignorancją użytkowników i niestety też brakiem interwencji ze strony serwisanta: RD odc94 czyli psucie Grundig SV-50, abstrahując(bo wszystko wiedzący nie jestem) od opisanych w komentarzach pod filmikiem sprzeczności technicznych w wykonanym "tuningu" chciałbym podważyć przedewszystkim jego sensowność otóż:
- Wzmacniacz gra za grubo więc trzeba coś z tym zrobić bo mi to nie gra z moimi nowszymi kolumnami - domaga się klient.
- Nie ma sprawy każdy klient dobry, nie powiem mu przecież zamień gamoniu kolumny na takie technologicznie do których ten wzmacniacz został stworzony wtedy nie dość że ci nie będzie dudnić to jeszcze zagra tak jak jeszcze nie miałeś okazji w swym którkim życiu usłyszeć - a może nic mu nie powiem bo sam o tym nie wiem (?)
Tak więc bardzo fajnie grający "germanowym" nie mylić z tylko "germańskim" brzmieniem sprzęcik został okaleczony i żadna idealnie dopasowana do niego kolumna z lat jego młodości śmiem twierdzić że z nim już w parze ładnie nie pobryka. Bo były to wtedy bardzo ładnie grające szerokopasmowce, bez potrzeby pompowania bas refleksem, bez potrzeby zmiany kabla od żarówki na audiofilski szlauf głośnikowy i bez potrzeby słuchania na nich Rammsteina :doh: Jedyne co im trochę brakowało to wypełnienia na dole, ale to właśnie uzupełniały ówczesne lampowce i używane powszechnie w czasach szerokopasmowców germanowce, które dopiero w późniejszym okresie zaczęły przystosowywać się do innych technologicznie głośników (np. na zawieszeniu gumowym/płóciennym) zmieniających się wraz z nowymi trendami w muzyce.
Tak właśnie kosztem PRAWDZIWEGO audio które ma swój czas, miejsce i przede wszystkim sens w kontekście fajnego odtwarzania danych nagrań, tworzy się "prawdziwie lepsze audio" :clap: . O klubie Grundiga i namolnie tuningowanych wzmacniaczach na jednym z forów nawet nie wspomnę bo na szczęście są to Grundigi z późniejszej epoki która niewiele mnie już interesuje. <koniec gruzohifi ględzenia czas na muzykę> :violin:
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2023, 13:08 przez Piotr__, łącznie zmieniany 3 razy.
"Więc..... Niektórzy ludzie chcą zniekształceń, aby ich instrumenty brzmiały lepiej. Inni chcą minimalnych zniekształceń, aby wyraźniej słyszeć zniekształcenia z instrumentów. Muzyka jednego człowieka jest hałasem innego człowieka......."
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41563
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#7

Post autor: Wojtek »

Piotr__ pisze:
18 kwie 2023, 22:39
ach te legendy które łykacie
Brakowało mi zakończenia "i dlatego słucham płyt na Adamie" :morda:

Mój komentarz:
Po pierwsze: cena nie gra.
Po drugie: rynek kolekcjonerski ma własne prawa i wyśmiewanie tego nie ma zbytnio sensu.
Po trzecie: jest też coś takiego jak trendy i kształtowanie opinii :)

Wystarczy że jakieś guru powie oh ah mlask mlask to często gęsto znajdzie się ktoś kto też będzie chciał sobie pomlaskać i idzie przetartym szlakiem.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Piotr__
Posty: 103
Rejestracja: 28 sty 2022, 18:42
Gramofon: własny sklejak
Lokalizacja: mazowieckie

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#8

Post autor: Piotr__ »

Dlatego wydaje mi się nieśmiało, że właśnie warto przecierać szlaki mniej uczęszczane, by czerpać radochę garściami z tego co nas kiedyś otaczało, (szczególnie jak się w naszym pięknym kraju za miskę ryżu pracuje), a nie cieszyć się ślepo z tego co nam się dzisiaj po latach na temat ówczesnego audio i muzyki (Tidal np.) współcześnie wydaje, bo nad tym dzisiejszym wydawaniem się i wydawaniem kasy już ktoś tam sobie pilnie popracował, nad czym często się niestety nie zastanawiamy - <no dobra czas na muzykę>
"Więc..... Niektórzy ludzie chcą zniekształceń, aby ich instrumenty brzmiały lepiej. Inni chcą minimalnych zniekształceń, aby wyraźniej słyszeć zniekształcenia z instrumentów. Muzyka jednego człowieka jest hałasem innego człowieka......."
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15134
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#9

Post autor: darkman »

Po czwarte - dodam od siebie, że to nie jest najlepsze miejsce na wylewanie kompleksu pomyj audiofilskich bo nasi użytkownicy w większości deklarują się jako melomani. Nie znajdziesz tu targetu dla swoich połajanek.

Po piąte - jako nie fan Tachnicsów, obiektywnie dodam, że to fajne gramofony, zwłaszcza cała seria SL'ek 1200/1600, a obecnie i 1500/100.

Po szóste - prawdziwe audio, każdy tworzy sam, na miarę własnej wyobraź ni i pozyskiwanych doświadczeń. To droga po prostu. Często wyboista. Oczywiście jeśli bezsensowne dywagacje uważasz za dobry ślad gps, to uprawiaj to poletko dalej, ale prawdę mówiąc, nudzisz.
Piotr__
Posty: 103
Rejestracja: 28 sty 2022, 18:42
Gramofon: własny sklejak
Lokalizacja: mazowieckie

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#10

Post autor: Piotr__ »

To najlepsze miejsce na pisanie o słuchaniu konkretnej muzyki jaką się lubi i w sposób jaki się lubi a także sprawdzeniu sobie każdemu w sposób świadomy co komu się podoba, jeśli uważasz inaczej zamknij ten wątek by się nie irytować - złość i niechęć urodzie szkodzi a kaptur tego nie zakryje ;)
Co do znudzenia - w necie można wyszukiwać - nawet w tym wątku za pomocą znacznika < > który opisuje co robić by się gładko czytało - nie o tym czego się nie chciało, (nawet się zrymowało by niektórym jak Fredrę się czytało). :lol:
Zamierzam dalej o tym pisać i stopniowo rozwijać wątek w sensowną całość, mimo czyjegoś zniecierpliwienia, nikomu szczególnie się nie przymilając, dla tych którzy będą chcieli sobie z tego coś wyłapać.

<niedoceniona (okropne dla zbieracza słowo) płyta> Będzie tym razem nieco poza schematem czyli płyta ocierająca się o absolutnie końcową granicę lat o jakich chciałem pisać , początek lat 70. Salena Jones With The Keith Mansfield Orchestra - The Moment Of Truth. Ale czy aby na pewno jest to wokalistka z lat 70? Znana pod pseudonimem (?) jako Selena Jones (głównie w Anglii) Joan Shaw tworzyła w 50 latach w USA. O tym będę pewnie jeszcze kiedyś pisał tymczasem wróćmy do wspomnianej konkretnej płyty Seleny Jones, a by było zabawniej wydanej tylko w jednym oryginale CBS w 1969 i na początku lat 70 w kilku reedycjach Polskich Nagrań. Nie są to jednak byle jakie reedycje, zarówno SXL 0774 jak i monofoniczne XL to jedne z moich bardziej lubionych realizacji wśród krajowych płyt. Monofoniczna wersja "wrzucona na odgrody" naprawdę może wzbudzić podejrzenia że prlowska zbrojeniówka ominęła swymi szalonymi limitami to tłoczenie :P, nie dość że jest dość odporne na zniszczenia (płyty G/VG) to jeszcze dużo z niego słychać nie ma też typowego dla demoludowskich tłoczeń zmulenia czy wręcz przeciwnie ostrego darcia japy. A co tam faktycznie słychać? To też jeden z wyjątków - Salena Jones na pewno jest znacznie dojrzalsza i ciekawsza od swego amerykańskiego wcielenia sprzed kilkunastu lat, głos o dziwo nie słabnie, a wręcz jest bardziej emocjonujący zarazem pewniejszy i dynamiczny, w uchwyceniu bluesowo-soulowego klimatu pomaga tu zdecydowanie Keith Mansfield. Utwór "Right now" to z pewnością flagowy kawałek tego nagrania, ale inne mniej znane jak najbardziej też warte są uwagi - uwielbiam ich słuchać na starych szerokopasmowcach w skleconych kiedyś na prędce odgrodach, mimo że muzycznie to nie jest jak dla mnie staroć, podoba mi się bardzo. Płytę tą możemy dość łatwo odkopać na różnych krajowych targowiskach za przysłowiowe "na mocne winko" <koniec znanej i olewanej płyty>
DSCF9045_.jpg
DSCF9045_.jpg (106.51 KiB) Przejrzano 533 razy
Ostatnio zmieniony 02 maja 2023, 21:44 przez Piotr__, łącznie zmieniany 1 raz.
"Więc..... Niektórzy ludzie chcą zniekształceń, aby ich instrumenty brzmiały lepiej. Inni chcą minimalnych zniekształceń, aby wyraźniej słyszeć zniekształcenia z instrumentów. Muzyka jednego człowieka jest hałasem innego człowieka......."
Felix1988
Posty: 3484
Rejestracja: 26 sty 2020, 12:31

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#11

Post autor: Felix1988 »

Piotr__ pisze:
19 kwie 2023, 12:47
warto przecierać szlaki mniej uczęszczane
Wymyślając innym od matołków, etc. i czyniąc to w formie bełkotliwych wpisów, których na dobrą sprawę nie da się czytać? Rozbawiłeś mnie, podobnie jak stwierdzeniem, że stopniowo będziesz rozwijać ten wątek w sensowną całość :lol:
Awatar użytkownika
winylowy_luke
Posty: 1686
Rejestracja: 02 lut 2016, 10:16
Gramofon: Technics SL-1210GR
Lokalizacja: Podkowa Leśna
Kontakt:

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#12

Post autor: winylowy_luke »

Piotr__ pisze:
19 kwie 2023, 14:20
Nie są to jednak byle jakie reedycje, zarówno SXL 0774 jak i monofoniczne XL to jedne z moich bardziej lubionych realizacji wśród krajowych płyt. Monofoniczna wersja "wrzucona na odgrody" naprawdę może wzbudzić podejrzenia że prlowska zbrojeniówka ominęła swymi szalonymi limitami to tłoczenie , nie dość że jest dość odporne na zniszczenia (płyty G/VG) to jeszcze dużo z niego słychać nie ma też typowego dla demoludowskich tłoczeń zmulenia czy wręcz przeciwnie ostrego darcia japy.
Myślę, że za ten stan rzeczy odpowiada wydrukowane na rewersie okładki na dole z lewej: A CBS U.K. Recording :morda:
Czyli taśma przyjechała do nasz z UK i trzeba to tylko na winyl przenieść było :)
Technics SL-1210GR+KAB Fluid Damper@AT-OC9XML/Denon 103R/Shure V15 V-MR (SAS/B)/Shure V15 III (SAS/B)/Empire 4000 D/I
HusaRIAA v2
Topping E50+L50+PA5/Audiosymptom i8 mod @Wilk-Audio-Projekt/Sennheiser HD 660S
Piotr__
Posty: 103
Rejestracja: 28 sty 2022, 18:42
Gramofon: własny sklejak
Lokalizacja: mazowieckie

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#13

Post autor: Piotr__ »

Niestety Luke masz rację... nie było przy tej płycie większej okazji do zwalenia tego choć np panią Halinę Jastrzębską bardzo cenię za jej wiele jakże stonowanych realizacji w czasach demoludowego podkręcanego na byle jakim sprzęcie realizatorskim łubudubu. Za to dziwi wytrzymałość winyla, a kila miałem. Działo się kiedyś podobnie ze starymi, cięższymi monofonicznymi płytami Muzy, Pronitu w latach 60.

Co do rozbawienia Felixa mam nadzieję że jeszcze nie raz to uczynię i nie tylko jemu jedynemu :mrgreen: no chyba że to tylko klakier kaptura :naughty: , natomiast sorry interpunkcji dużo nie będzie, przerw w blokach tekstu też nie będzie, będzie za to bardzo wiele nawiasów i kwadratowych nawiasów w tychże nawiasach (czytaj albo giń nieszczęśniku który tu zajrzałeś :mrgreen: )- książki za kasę nie piszę, w olimpiadzie prasowej ani wyborach do sejmika lokalnego też nie występuję za to jako pretendent na starego pierdziela dużo truję :doh: i się z tym wcale nie kryguję :|
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2023, 20:10 przez Piotr__, łącznie zmieniany 4 razy.
"Więc..... Niektórzy ludzie chcą zniekształceń, aby ich instrumenty brzmiały lepiej. Inni chcą minimalnych zniekształceń, aby wyraźniej słyszeć zniekształcenia z instrumentów. Muzyka jednego człowieka jest hałasem innego człowieka......."
Awatar użytkownika
kinky
Posty: 3846
Rejestracja: 24 cze 2021, 19:48
Gramofon: Philips 5877
Lokalizacja: Konin

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#14

Post autor: kinky »

Obrazek
Philips 5877/GP 401 II - [MiBoxS-Fiio D03] - Tensai TA-2045 - Infinity Reference 31i
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
Felix1988
Posty: 3484
Rejestracja: 26 sty 2020, 12:31

Re: KLUB MŁODEGO I STAREGO TETRYKA!

#15

Post autor: Felix1988 »

Piotr__ pisze:
19 kwie 2023, 19:47
kaptura :naughty:
Pijesz tu do kolegi Darkmana? Bez urazy, nie masz do niego żadnego startu :lol: Jak widać na każdym forum musi być stała liczba oryginałów: jeden udał się - mam nadzieję - na specjalistyczne leczenie, więc zaraz objawił się kolejny. Tak więc pisz śmiało, nie ograniczaj się - pośmiejemy się chętnie, bo śmiech to zdrowie, a zmarszczki mimiczne nam nie straszne :lol:
ODPOWIEDZ