Marek Grechuta

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kijek
Posty: 186
Rejestracja: 10 sty 2016, 15:42
Gramofon: Pioneer PL-112D

Marek Grechuta

#1

Post autor: kijek »

Do założenia wątku zbierałem się już od dłuższego czasu. Dopiero dziś pod wpływem świeżo zakupionej płyty "Opolski korowód" z serii "Koncerty" udało mi się coś napisać.
Twórczość pana Marka Grechuty w mniejszym lub większym stopniu zna chyba każdy z nas. Choćby za sprawą najpopularniejszych utworów puszczanych w radiu - "Dni, których nie znamy", "Świecie nasz", "W dzikie wino zaplątani", czy "Wiosna - ach to ty".
Parę dobrych lat temu zakochałem się wręcz w utworze "Korowód". Nie potrafię opisać uczuć towarzyszących słuchaniu tej mistrzowskiej kompozycji. Jednak na tym na lata zakończyła się moja przygoda z muzyką Grechuty. Dopiero niedawno - może pół roku temu, zdecydowałem się na zakup swojej pierwszej płyty winylowej (wówczas nie posiadałem jeszcze gramofonu). Padło na "Drogę za widnokres". Gdy tylko dotarł do mnie poczciwy Bernard, od razu zabrałem się za przesłuchanie albumu. Cóż mogę powiedzieć. Płyta to bezbłędny kawałek muzyki utrzymanej w klimatach okołorockowych. Skłoniła mnie do zapoznania się chronologicznie z resztą dorobku artystycznego Marka Grechuty z grupami Anawa i WIEM. Jednakże tylko 4,5 pierwszych płyt przypadło mi do gustu. Dlaczego 4,5? Ponieważ nie cała "Szalona lokomotywa" mi się podoba. A pani Maryli Rodowicz niestety nie trawię.
Szczególnie spodobał mi się okres muzyczny z grupą WIEM. "Magia obłoków" to ponownie kawałek bezbłędnej muzyki. Płyta rozpoczyna się dynamicznym utworem "W pochodzie dni i nocy", po którym następują trzy spokojne, melancholijne utwory. Stronę A płyty kończy niektórym znana "Godzina miłowania". Strona B niemal cała poświęcona jest suicie "Spotkania w czasie". Album wieńczy mistrzowski utwór "Na szarość naszych nocy". Co ciekawe, na czarnej płycie jest on niemal minutę dłuższy, niż na cyfrowych wznowieniach. Polecam także zapoznać się z dokonaniami koncertowymi grupy WIEM. Muzyka jest bogata w długie pasaże instrumentalne i improwizacje. Niestety, niewiele dorobku koncertowego zostało wydane. Wyłącznie za sprawą albumów "Warszawa '73", (częściowo) "Opolski korowód" i bonusów z cyfrowych wznowień "Drogi za widnokres" i "Magii obłoków" możemy poznać zespół niejako na żywo. Szczególnie ciekawie brzmią utwory Anawy w wykonaniu WIEM.
Ubolewam tylko nad stanem (i zapewne jakością tłoczenia) czarnych płyt, które posiadam w swojej kolekcji. Mam nadzieję, że Warner Music Poland zdecyduje się na wznowienie kolejnych albumów Marka Grechuty na czarnym krążku. Posiadam reedycję "Korowodu", która jest całkiem niezła. Całe szczęście nikt nie pokusił się o remastering.
A jaki jest wasz stosunek do dorobku artystycznego Marka Grechuty?
Pioneer PL-112D (Shure M75ED) -> Kenwood KR-5200 -> Grado SR60e
Moja skromna kolekcja
ODPOWIEDZ