Genesis, które wydania?

[daru0105]

Coraz częściej czytam, ze wydania na winylu Genesis są najlepsze reedycje lub Half Speed.
Podzielacie to stwierdzenie?
Szukam najlepszych wydań tych albumów:
Trespass (1970)
Nursery Cryme (1971)
Foxtrot (1972)
Selling England by the Pound (1973)
The Lamb Lies Down on Broadway (1974)
A Trick of the Tail (1976)
Wind & Wuthering (1976)
...And Then There Were Three...
Mam większość z epoki, głównie Charisma UK i Germany
Niestety w tych wydaniach brakuje mi jakości dźwięku jakiej bym oczekiwał po takim zespole.
Lepiej z tych lat grają PF, LZ, czy Deep Purple, Black Sabbath i wiele innych i mniej znanych
Warto więc zainwestować w reedycje? Które?

Proszę o poradę

[winylowy_luke]

Nie mam dobrych wieści
Jedyne sensowne reedycje Genesis popełniło Classic Records
Te nowe to są remiksy i nie było by to takie złe, gdyby na etapie masteringu panowie nie pojechali z kompresorem

[daru0105]

Nie mam dobrych wieści
Jedyne sensowne reedycje Genesis popełniło Classic Records
Te nowe to są remiksy i nie było by to takie złe, gdyby na etapie masteringu panowie nie pojechali z kompresorem

Ceny na discogs nietępe
A o jedną półkę niżej?
Min. Half Speed chwalą, ale te co mam (inne zespoły) to mi cyfrą zalatują.

[winylowy_luke]

O jedną niżej to już z epoki w dobrych stanach - USA, Japonia, UK.

Współczesne wznowienia są 100% cyfrowe no i zremiksowane i dynamicznie skompresowane...

[darkman]

Zmora urodzaju Daru. Zmanierowałeś sobie ucho bdb sprzętem i audiofilskimi seriami płyt. Znam ten ból również, ale chorobę da się opanować
Kochaj muzykę po prostu.
Artyści z lat 70tych nie planowali wydawania swoich płyt w nowych technologiach bo w ogóle się ich nie spodziewali. Miało brzmieć najbliżej oryginałów studyjnych czy też live. Liczyła się sztuka i Genesis robił ją przez duże S.
Jesteś u celu i na miejscu.
Do wydań Germany trudno mi się odnieść. Rozmawiamy przecież o płytach.

to już z epoki w dobrych stanach - USA, Japonia, UK.

To może być klucz do tego o co Daru pytasz. Nie tyle tzw "dobry stan", ale stopień zużycia i eksploatacji pierwotnej.

[daru0105]

O jedną niżej to już z epoki w dobrych stanach - USA, Japonia, UK.

Współczesne wznowienia są 100% cyfrowe no i zremiksowane i dynamicznie skompresowane...

Japonia odpada, nie lubię tej prezentacji dźwięku. Są wyjątki, ale nie bedę testował w ciemno. Nie stać mnie. UK mam i grają cienko.
Może popróbuję USA

[daru0105]

Zmora urodzaju Daru. Zmanierowałeś sobie ucho bdb sprzętem i audiofilskimi seriami płyt. Znam ten ból również, ale chorobę da się opanować
Kochaj muzykę po prostu.

Apetyt rośnie wraz z konsumpcją
Ostatnio coś wracam do tych płyt i chciałbym mieć najlepiej jak możliwe. Na Qobuz też gra fajnie

[darkman]

Trzeba by się dokładniej przyjrzeć tym wydaniom, które masz. Ogólnie dość wymieniłeś.
Swoje mam zdaje się US i są spoko, upewnię się bo nie pamiętam za bardzo, ale UK z tych pierwszych które miewałem też były OK.

[blispx]

ktoś kiedyś rzucił nieprawdę że Genesis z winyla brzmi słabo i tak to sobie lata po internecie do dnia dzisiejszego

Trespass - Charisma pink scroll brzmi b. dobrze niestety będzie drogo
Nursery Cryme - j/w
Foxtrot - Large mad hatter master Peckhama jest specyficzny szorstki ale nie wyobrażam sobie innego tam to pasuje
Selling England by the Pound - podobnie jak wyżej ale zdecydowanie lepszy master
The Lamb Lies Down on Broadway - j/w pierwszy japoniec chyba bardziej rozdzielczy był ale to jakoś mi nie pasowało
A Trick of the Tail - najwcześniejsze matryce im później tym gorzej i zdecydowanie ciszej
Wind & Wuthering - zbyt jasno może jakiś repress lub inny kraj
...And Then There Were Three... - j/w

[daru0105]

ktoś kiedyś rzucił nieprawdę że Genesis z winyla brzmi słabo i tak to sobie lata po internecie do dnia dzisiejszego

Trespass - Charisma pink scroll brzmi b. dobrze niestety będzie drogo
Nursery Cryme - j/w
Foxtrot - Large mad hatter master Peckhama jest specyficzny szorstki ale nie wyobrażam sobie innego tam to pasuje
Selling England by the Pound - podobnie jak wyżej ale zdecydowanie lepszy master
The Lamb Lies Down on Broadway - j/w pierwszy japoniec chyba bardziej rozdzielczy był ale to jakoś mi nie pasowało
A Trick of the Tail - najwcześniejsze matryce im później tym gorzej i zdecydowanie ciszej
Wind & Wuthering - zbyt jasno może jakiś repress lub inny kraj
...And Then There Were Three... - j/w

https://www.discogs.com/release/824159-Genesis-Trespass
Niestety są to drogie wydania. Ale zainwestuję
Dzięki za info. Pomału będę zbierał najlepsze wydania. Nie śpieszno mi, ale mi zależy

"Foxtrot - Large mad hatter master Peckhama" daj mi namiar na to bo jakoś nie mogę znaleźć

[blispx]

chodzi o logo z dużym kapelusznikiem na labelu

https://www.discogs.com/release/715057-Genesis-Foxtrot

[winylowy_luke]

Odnośnie Selling England,
miałem to wydanie: https://www.discogs.com/release/1702230 ... -The-Pound

i zamieniłem obecnie na to:
https://www.discogs.com/release/1756683 ... -The-Pound

Ten Francuz brzmi o wiele lepiej, z lepszą dynamiką, przestrzenią.
Wersja UK gra spod koca.

Muszę kiedyś dorwać US'a od Peckhama (ATGP), coś mi mówi, że będzie jeszcze lepiej:D

[blispx]

od Pirosa

[winylowy_luke]

od Pirosa

No brawo ja Oczywiście chodziło mi o Georgea Pirosa.

[darkman]

Nursery Cryme (1971)

Tak zaintrygowany pierwszym postem wyjąłem Scrolla z 1971 i small hatsa z 1974 na UK.
No i ten small hats brzmi lepiej na moje ucho, a żonka powiedziała, że bardziej teatralnie w sensie spektakularnym i bardziej by wskazała na tę edycję, a puszczane było na ślepo. Brzmienie momentami jest jakby leciutko wycofane z zamierzonym podobno efektem pudełkowym, ale tak ma być.
Naszykowałem jeszcze Sellinga i Tricka na później, po dwa wydania US, Hol i UK. Wrócę do tematu.
Lamba i Czecha nie mam w tej chwili w ogóle, to się nie wypowiem, bo nie pamiętam. Resztę dysko mam na US.