Świat odtwarzaczy CD wg baksia

[amrowek]

Możecie negować postęp technologiczny, wierzyć w spiskowe teorie dziejów i powielać slogany z aukcji rupieci na allegro, np: "dziś takiego porządnego sprzętu się już nie produkuje", z takiego podejścia mam niezły ubaw

Bardzo dobrze grający, leciwy sprzęt nadal nie kosztuje 50zł i nie leży na śmietniku, tylko nadspodziewanie dobrze trzyma wartość, przekona się o tym ten, co chce zakupić taki "legendarny", wyprzedzający konkurencję w swoim czasie sprzęt

baksiu, wierzyć a doświadczyć to są dwie rożne rzeczy , obawiam się że niekiedy taki "slogan" jest prawdą,
nie wziąłeś tez pod uwagę jeszcze ilości występowania danego egzemplarza na określonym terenie , która to też ma wpływ na cenę

Czy ktoś tu neguje postęp technologiczny???
Jak na razie jedyne teorie w większości tworzysz Ty sam.
Czytanie ze zrozumieniem to chyba program szkoły podstawowej.


a miałem tu nie pisać

[baksiu]

ja tam kupiłem z takich rzeczy ostatnio: Audio Physic Virgo II, AKAI GX-95 no i Technics SL-1200, wszystko w cenach pow. 50zł/szt , co do CD, to nie szukałem w "śmietniku", ale pewnie jakaś leciwa legenda się znajdzie, z w/w przyczyn jej nie poszukuję w dodatku podam jakiś przykład i chór się odezwie, że tam jakieś słabe bebechy włożyli, itp

baksiu, wierzyć a doświadczyć to są dwie rożne rzeczy , obawiam się że niekiedy taki "slogan" jest prawdą,
nie wziąłeś tez pod uwagę jeszcze ilości występowania danego egzemplarza na określonym terenie , która to też ma wpływ na cenę

Czy ktoś tu neguje postęp technologiczny???
Jak na razie jedyne teorie w większości tworzysz Ty sam.
Czytanie ze zrozumieniem to chyba program szkoły podstawowej.


a miałem tu nie pisać

też chyba troszkę nie doczytałeś, bo napisałem, że dobry stary sprzęt nadal kosztuje $$, nie ma "okazji", jaki to opis często widnieje przy CD-playerach z allegro za 50-200zł, ich cena jest tak niska, bo są stare i co najwyżej średnie, za te najlepsze płaci się 3-cyfrowy rachunek. To niektórzy tutaj zrzeszeni piszą, że wydali 50zł na zajefajny sprzęt i że prawdopodobnie rozwali on wszystkie nowe CDki w cenie do XXXXzł, twierdzą, że zrobili mega interes, lubię przykłady motoryzacyjne, więc zapodam:
nie jeden miszcz oszczędności kupi sobie seicento lub cinquecento za flaszkę i stwierdzi, że kupił samochód, bo przecież ma 4koła, silnik i da się nim jeździć, stwierdzi zapewne, że jeździ to podobnie, jak każde auto i przegoni nim nie jeden współczesny motorower za 20xtyle PLN

[amrowek]

baksiu nie słabe , tylko gdzie tu postęp technologiczny bo ja takowego nie widzę

[baksiu]

baksiu nie słabe , tylko gdzie tu postęp technologiczny bo ja takowego nie widzę

napędy się wiele nie zmieniły od 30 tal, może nawet zamieniono nieco drogiego metalu na tani plastik i soczewki ze szkła na jakiś polimer, choć jeśli to nie popsuło brzmienia, to nie mam o to żalu, natomiast w dziedzinie elektroniki towarzyszącej powstało od 30 lat kilka nowszych kości, zegarów, ogólnie elementów toru C/A, producenci zebrali przy tym trochę doświadczenia w ich aplikacji i uzyskali poprawę brzmienia.

[amrowek]

baksiu napisżę w twoim toku porównania , nie jeden "misczu" kupił sobie samochód za paręnaście K lexusa, toyotę
ale co z tego jak kierowca z niego taki jak z koziej d.... trąbka
sprzedawcy tez fora czytają i ceny windują.

[baksiu]

a tak z ciekawości, bo widzę, że masz w swoim "zbiorze" Rotela RCD855, czy porównywałeś go brzmieniowo do nowszych modeli, takich wysokich?
W przypadku wzmacniaczy ten producent często pakował prawie tą samą elektronikę w nowsze, modniejsze pudełko i sprzedawał jako nową serię w 2x wyższej cenie, jednak w przypadku CD z reguły coś w środku zmieniał.

[olsza84]

może nawet zamieniono nieco drogiego metalu na tani plastik i soczewki ze szkła na jakiś polimer, choć jeśli to nie popsuło brzmienia

Nie zawsze chodzi o samo brzmienie. Te z soczewką ze szkła działają do dziś. Taki CDM1 jest praktycznie niezniszczalny. A soczewka z jakiegoś materiału z tworzywa ile będzie spełniać swoją rolę? Nie wiemy. Wydasz 3000 koła i się okaże, że za 5-10 lat nie będzie czytać płyt. Szczególnie, że ludzie np.czyszczą soczewki patyczkiem nasączonym różnymi agresywnymi specyfikami. Ja mam 2 CD z wczesnej fazy istnienia CD i wbrew temu co pisałeś, z żadnym nie mam problemów. Czytają CD-R bez problemu.

Edit: Polecam lekturę jaka to różnica klas. Dla mnie to imponujące i fascynujące. Dzisiaj nikt tego już tak nie zrobi. http://staniu.blogspot.com/2010/01/tran ... ukcja.html

[amrowek]

baksiu w opisie mam dwa rotele te same modele jak bys nie zauważył
tak do CA Topaz 5 nad.a 516 oba mi nie podeszły nie moje granie i na szczęście nie moje Cd

[baksiu]

ciekawe, ale mi jednak chodzi o brzmienie, ciągle poszukuję lepszego i za każdą zmianą jest poprawa, nie planuję budowy sarkofagu, by po śmierci zabrać do niego ze sobą mój sprzęt hi-fi, po prostu go zmieniam jak tylko poczuję taką potrzebę, nawet jak mój plastikowy napęd nawali, to sobie kupię na allegro taki sam za 50-100zł, to jest właśnie postęp-uproszczenie niepotrzebnie skomplikowanej i przeinwestowanej konstrukcji w celu obniżenia ceny produktu finalnego i zwiększenie jego dostępności, bez wpływu na jakość brzmienia. Nie podniecają mnie już techniczne wybiegi, jak głośniki wstęgowe, membrany z kevlaru itp, doświadczenie weryfikuje te nowinki i okazuje się, że jednak najprostsze rozwiązania z metalową kopułką i celulozową membraną są najlepsze , żeby nie było, że gdzieś to przeczytałem, to miałem głośniki z tymi wynalazkami: B&W i Quadral.

[olsza84]

Boże to sobie kup 10 takich. Co mnie to obchodzi? Niektórzy jedzą mortadelę i też sobie chwalą.
To sobie daj do profesjonalnej modyfikacji, lampizacji czy co tam sobie chcesz.
http://www.goldfinch-mod.eu/odtwarzacze ... ips-cd350/
Końcowy wniosek właściciela ciekawy

[baksiu]

problem widzę tylko jeden, oprócz tego, że grania lamp w hi-fi nie lubię zbytnio, kto mu to kupi za rozsądne pieniądze, jak będzie chciał zmienić na coś lepszego? Dla mnie to czysta strata, a jak wcześniej pisałem-lubię zmieniać sprzęt, miło by było przy tym nie tracić zbyt wiele. Sprzęt grzebany=spadek wartości. Mam kolegę, który uważa, że swapowanie silnika w starej hondzie, to świetny pomysł, ja tak nie sądzę.

[olsza84]

To chcesz dobre brzmienie czy dobrze sprzedać? Zresztą to Twój punkt widzenia. Skąd wiesz, że nie sprzedasz? Na jakiej podstawie taki wniosek? Zresztą pisałem o lampizacji albo coś innego. Nie tylko się lampizuje. Masz wszystko w tekście.
A jak kupisz nowy klocek w sklepie za 3000 koła to rozumiem nie tracisz? Kup nowy za 3000 koła i po opuszczeniu progu sklepu już traci 20-30% wartości. Spróbuj po roku sprzedać za 2000 koła
Co do Hondy: nie znam się ale Ty twierdzisz jedno a Twój kolega co innego. Więc kto ma rację? Jest 1:1. Logika to straszna wredota i kur...z siebie nie da zrobić

[baksiu]

nie kupuję nowych sprzętów w sklepie, więc ten dramatyczny spadek wartości po wydrukowaniu paragonu mam z głowy, a są to okolice raczej 40-50%
piszę o subiektywnej opinii, więc statystyka się do tego ma nijak, po prostu wyznaję inną filozofię.

[olsza84]

Pytanie o brzmienie czy wartość bez odpowiedzi No ma statystyka znacznie bo kolega też wyraża swoją subiektywną opinię przecież. I kto ma rację? Jeszcze raz powiedzenie z logiką aktualne nadal I odnosi się to całokształtu Twoich wypowiedzi. Bo ocena brzmienia też jest subiektywna a ocena jakości wykonania już obiektywna. Więc pisanie o sarkofagach, grzebaniu w śmieciach uważam za mało wyrafinowane. Bo też mogę napisać: co mi po nowszych kościach, technologiach jak grasz na śmieciowym, plastikowym transporcie za grosze. I nie robi Ci to różnicy. A dla niektórych robi. I wykorzystują te napędy, modyfikują, racap'ują, lampizują i gra to lepiej niż klocki za kilka koła. A Ty piszesz, o spadku wartości. To chodzi jeszcze o brzmienie? No litości qurwa! Ludzie potrafią czytać, więc trzymaj się jakiejś spójnej wersji. Możesz mieć swoje zdanie ale uszanuj też zdanie innych. Nie masz monopolu na rację.

[baksiu]

chodzi o brzmienie w ramach budżetu jak zawsze, zakładamy budżet w czasie sprzedaży jak i odsprzedaży, porównanie różnicy daje obraz sensowności tjuningowania starych klocków.
łopatologia:

mam 2000zł na CDka
a/kupuję 5-10 letnie urządzenie i w razie wtopy/np nie podoba się brzmienie, znudził się kolor, żonie nie pasuje do mebli, potrzeba kasy/ na następny dzień sprzedaję za 90-100% wkładu
b/kupuję śmieć, którego nikt inny nie chciał kupić za 50zł, oddaję do tjuningu, ew sam to próbuję uskutecznić, marnuję czas, inwestuję 1950zł, nie mogę przez ten czas go używać, ryzykuję, że coś się nie uda/zepsuje się, będzie grało źle i w chwili odsprzedaży okazuje się, że sprzęt dalej jest wart EUREKA! 50zł, a czas i pieniądze poszły się paść.

takie moje subiektywne spojrzenie na tjuning /w samochodach widać to dobitnie, ludzie omijają oferty garażowych wizjonerów szerokim łukiem/.