ostatnio pogłębił się problem z moim szczurem V15 z igłą HE. Zawsze wydawało mi się, że pojawia się tam jakieś sprzężenie, które ustępowało dopiero po odpowiednim ustawieniu śrubek wkładki.
Dodatkowo, a w zasadzie przede wszystkim, od jakiegoś czasu nasilało się zjawisko przesuwania sceny w prawą stronę. Ostatnio doszło już do tego, że zacząłem podejrzewać uszkodzenie słuchawek lub ubytek słuchu w moim lewym uchu

Dopiero po wyeliminowaniu obydwu hipotez, a także możliwego uszkodzenia wzmacniacza, postanowiłem podmienić wkładkę, by z grona podejrzanych usunąć sam gramofon.
Padło na Technics / National / Panasonic EPC-270C II z igłą niewiadomej proweniencji (standardowo zielone body z czerwonym pionowym paskiem, nawet nie wiem czy to SD czy ED).
Być może przyzwyczaiłem się już do postępującej ułomności szczura, ale różnica jest zdecydowanie na korzyść 270.
Scena jest proporcjonalna i chyba szersza - w końcu nie czuję się pół-głuchy. Głębszy, ale trochę gorzej kontrolowany bas, bez tragedii. Góra też podobna, 270 troszkę bardziej "śmieci" w górnych rejestrach.
Ewidentnie coś z V15 się dzieje, bo przecież w pełni formy powinna zmiażdżyć 270C.
Po tym wprowadzeniu pozostały dwie kwestie:
1. diagnostyka szczura - przeczyściłem styki, przedmuchałem, teraz muszę przejście jakimś miernikiem, jeśli nie, to zapewne igła? To byłoby dziwne, biorąc pod uwagę, że kupiona w North gdzieś chyba pół roku temu, ma ok. 200h przebiegu.
2. chciałbym kupić porządną igłę do 270, opłaca się JICO?
http://www.ebay.pl/itm/JICO-ELLIPTICAL- ... SwEH9ZZqfd
Czy też w związku z tym, że ta wkładka to raczej taki entry level, będzie to przerost formy nad treścią?
Wkładka i tak będzie grała, jak nie w tym, to w drugim soniaczu.
Ewentualnie mam jeszcze DM95 type G, czyli de facto Shure M75, z eliptycznym zamiennikiem Stylus Japan, gra w tym momencie w CEC ST540 w pracy, może bardziej opłaca się w tę zainwestować?