OK... a że tak zapytam: skąd się wzięły te oczekiwania wobec dźwięku? Z czym próbujesz porównać to co słyszysz?
Z CD? Z youtubem?
Bo może te płyty po prostu tak grają, niezależnie od wkładki, a ty oczekujesz jakiegoś cudu?
A może wystarczy loudness załączyć?
Pytam serio. Co stanowi dla Ciebie wzór brzmienia?
A jeśli wzoru nie ma: dlaczego liczysz że na winylu go znajdziesz?
katar pisze: Brakuje mi takiego dzwięku jak we wzmacniaczu lampowym, gdzie odkręcasz głośność na 1/10 skali a jak usłyszysz szarpniętą strunę to przechodzą ciarki po plecach, trójkąt dzwoni niemal przy samym uchu ......
Uśmiałem się. Co za kolorowy dramat
katar pisze: Jeśli chodzi o wkładki to będę w miarę możliwości testował at440mla/b, ortofona bronze/black, shure m44e/g , a także coś ze stajni goldringa i nagaoki.
Ja jednak proponuję pierw na spokojnie pomyśleć i zbadać tor audio zamiast rzucać się na coś na chybił trafił a nuż się uda.
Jak krytycznie chcę porównać wkładkę czy igłę to robię to na słuchawkach. Tylko i wyłącznie. Może to Ci pomoże.