Wojtek zapewne zaraz dyskusję przeniesie w odpowiednie miejsceWinters pisze:Uważam, że teraz to już ta dyskusja pasowałaby na oddzielny temat i to dosyć ważny.

Z uwagi,że zaliczam się do nowicjuszy w temacie winylowym moje słowa dotyczyły raczej "tej" kategorii ludzi,którzy na słuch nie potrafią odróżnić zajechanej igły od w pełni sprawnej,więc dla zasady preferuję jej wymianę,oczywiście zgadzam się ,że często tani zamiennik do dobrej wkładki to jak montaż silnika z Warszawy do MercaWinters pisze: Zawsze wymieniam kiedy pojawiają się zniekształcenia tonów wysokich i całe brzmienie siada, moje płyty na tym nie ucierpialy.

Podsumowując, dla ludzi,którzy kupują swój pierwszy gramofon(kilkunasto lub kilkudziesięcioletni)z niezbyt wyszukaną wkładką i zapewnieniem handlarza,że igła jest ok,to zalecałbym jednak co najmniej wymianę igły,gdyż nie mają oni porównania jak powinna brzmieć prawidłowo a przy okazji często pozostawiony w ów gramofonie "rylec"może nieco zepsuć stan jakościowy płyt.Tak jak wspomniałem uwaga nie dotyczy zaawansowanych użytkowników,którzy zdają sobie sprawę jak wygląda i jak brzmi używana,ale nie zużyta igła.