Bingo.bms01pl pisze: ↑06 cze 2019, 22:47po prostu jak Ci nie przypasuje dźwiękowo to będziesz a) rozczarowany, b) stracisz kasę na odsprzedaży. ale, jak pisałem, to również kwestia kieszeniw tych pieniądzach możesz kupić kilka porządnych wkładek z super igłami o różnej charakterystyce grania i wybrać to, co Ci najbardziej pasuje. ale to nie znaczy, że robisz zły wybór
Coraz większe świrowanie

To tak nie działa.
Tak, jest to możliwe.
Właśnie dotknęliśmy sedno problemu.
Ale trudno winić Piotra za to wszystko bo fakt faktem obraca się póki co tylko wokół wyobrażeń na temat, a nie doświadczenia, bo to dopiero będzie nabywał

Wybór wkładek jest potężny i każda z nich ma własną sygnaturę dźwiękową.
Można się rozczarować dźwiękiem nie tylko MP-500, ale i 2M Black, OM 40, Goldring 2500, Goldring 1042, AT-VM760 i wieloma innymi.
Sama "topowość" modelu nie stanowi gwarantu że to najlepsza opcja dla naszego systemu czy po prostu uszu.
Bo niby na podstawie czego padło na taki, a nie inny wybór? Pewnie dobre recenzje, co?
Kłopot w tym że wszystkie wymienione przeze mnie wyżej wkładki mają dobre recenzje

Ale potrafią też mieć i złe. Każda z nich.
Dlatego właśnie, zdecydowanie rozsądniejsze jest poobracanie się wokół bardziej przystępnych modeli zanim uderzymy w top, by mieć tą pewność że nam ten top przypasi.
Szczególnie jeśli to początek przygody z winylami

Innymi słowy - lepiej pierw wejść w np. MP-200 w ramach rekonesansu. Jak tu będzie dobrze, to przy MP-500 będzie lepiej.
Nie o 500% lepiej, a bardziej o 20% np.
Niewspółmierne do ceny, prawda?
Witamy w świecie analogu

Podobnie z 2M Black - lepiej pierw obczaić sobie 2M Blue.
I tak już będzie przy każdej serii wkładek - bazowa sygnatura dźwiękowa czy też "house sound" są zachowane, a im wyżej sięgamy tym ciut lepsza jakość korpusu (jeśli w ogóle) i zwyczajowo ostrzejsza igła.
Już wiele razy przerobiłem temat kolegów czy koleżanek którzy zainwestowali w "top" bo wydawało im się to najlepszym rozwiązaniem, a potem po czasie byli zdziwieni że nawet niższy model z innej stajni wkładek im bardziej podchodzi.
Jeśli mam możliwość przywołać do rozsądku to to robię, ale jak się nie uda to też żadna strata, działasz zgodnie z planem i też będzie OK, choć w praktyce stracisz szansę na nabycie doświadczenia niższym kosztem.
Pewnie warto też dodać że akurat mam doświadczenie z MP-110/150/200/500.
O innych wkładkach nie wspominając.
Wracając do kwestii headshelli.
Obojętnie co kupisz, zacznij od Jelco HS-50 czy Ortofon SH-4.
Czy są "lepsze" (w sensie lepiej "brzmią") od standardowego headshella Technicsa?
Sam oceń, polecam. Jedni mówią że tak, inni że nie, jeszcze inni nie słyszą różnicy.
I bądź tu mądry

Na tym etapie kompletnie nie myślałbym o jakimś koszyku z wyższej półki, bo to na prawdę nie jest "aż taka" różnica.
Więcej wnoszą lepsze kabelki które można spotkać w komplecie z droższymi headshellami aniżeli sam kosz.
Waga koszyka koreluje się z masą efektywną ramienia, a to z kolei z podatnością i rezonansem igły - brzmi jak zaawansowany temat?
Pewnie dlatego że jest.
Jelco HS-30 + wkładka wyważysz na ramieniu jeśli do GRa dołożyli ten taki dodatkowy ciężarek co się wkręca z tyłu przeciwwagi.
Jak nie dołożyli to można dokupić.
Jednak przy takim ekstremum przydałaby się też waga do weryfikacji nacisku igły.